Andrzej Duda to prezydent jagiellońskiej i atlantyckiej Polski [Maciej RUCZAJ w Echo24]

prezydent jagiellońskiej i atlantyckiej Polski

Andrzej Duda, idąc w ślady swojego politycznego mentora, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jest niewątpliwie spadkobiercą tradycji jagiellońskiej – pisze politolog i były ambasador Polski na Słowacji Maciej Ruczaj w opublikowanym 6 lipca na łamach czeskiego portalu „Echo24” tekście „Andrzej Duda – prezydent jagiellońskiej i atlantyckiej Polski”, który poprzedził wizytę prezydenta Andrzeja Dudy z 7 lipca w Republice Czeskiej.

Prezydent jagiellońskiej i atlantyckiej Polski

.Maciej Ruczaj w artykule, jaki niedawno pojawił się na stronie czeskiego konserwatywno-liberalnego portalu „Echo24” wskazuje, że Andrzej Duda od samego początku swojej prezydentury zaliczał się do grona tych przywódców europejskich, którzy dostrzegali zagrożenie płynące z rosyjskiego kierunku.

Autor przypominając reset amerykańsko-rosyjski za prezydenta Baracka Obamy, czy współpracę niemiecko-rosyjską za kanclerz Angeli Merkel zauważa, że chociaż grupa takich najważniejszych polityków rozumiejących prawdziwe oblicze Kremla przed rosyjską inwazją na Ukrainę była nieliczna, to media głównego nurtu i szeroko rozumiany mainstream nie docenili ich także po 24 lutego 2022 r. Ma to być efekt tego, że są oni „nie z tego obozu politycznego co trzeba”, co zdaniem Macieja Ruczaja dotyczy też prezydenta Andrzeja Dudy.

Nieformalny lider regionu Europy Środkowo-Wschodniej

„Andrzej Duda obstawał przy wszystkich kluczowych wartościach w polityce międzynarodowej oraz bezpieczeństwie regionalnym, a pomimo swojego ograniczonego doświadczenia udało mu się objąć rolę nieformalnego lidera regionu w kluczowym momencie po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji. Nie musiał wówczas unikać swoich długoletnich poglądów na Rosję, ponieważ zawsze były one poprawne” – pisze w „Echo24” Maciej Ruczaj. Następnie krytyce poddał tekst opublikowany w lewicowo-liberalnym czeskim tygodniku „Respekt”, który określił dekadę prezydenta Andrzeja Dudy mianem „hańby”.

Jak wskazuje były ambasador RP na Słowacji i były dyrektor Instytutu Polskiego w Pradze, takie komentarze liberalnych mediów są tym bardziej niesprawiedliwe, kiedy weźmie się pod uwagę dokonania prezydenta Andrzeja Dudy w zakresie polityki zagranicznej, a w szczególności już te z ostatnich 3 lat po wybuchu drugiej odsłony wojny na Ukrainie.

Kontynuator polityki Lecha Kaczyńskiego

Autor przedstawiając czeskim czytelnikom dwie tradycyjne polskie koncepcje podejścia do polityki zagranicznej, czyli koncepcje piastowską oraz koncepcje jagiellońską przypisał prezydenta Andrzeja Dudę do tej drugiej wizji. Jak twierdzi Maciej Ruczaj polityka zagraniczna w wykonaniu prezydenta Andrzeja Duda stanowiła kontynuację strategii realizowanej wcześniej przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który był dla niego ważnym autorytetem.

„Tradycję jagiellońską ucieleśniał twórca powojennej Polski, Józef Piłsudski, a po wojnie przekształciła się w tzw. doktrynę Giedroycia – tezę, że głównym filarem bezpieczeństwa Polski jest niepodległa Ukraina, Białoruś i Litwa. Andrzej Duda, idąc w ślady swojego politycznego mentora, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jest niewątpliwie spadkobiercą tej tradycji” – twierdzi Maciej Ruczaj.

Same koncepcje piastowską i jagiellońską jak wskazuje autor różnią się od siebie fundamentalnie, gdyż pierwsza wizja jest ukierunkowana na budowę silnego państwa narodowego, które trzyma się z daleka od zaangażowania na wschodnim kierunku, buduje równy dystans wobec wszystkich sąsiadów, oraz jest oparta na szkole polskiego nacjonalizmu z pierwszej połowy XX wieku, natomiast wedle drugiej wizji Polska nie jest w stanie funkcjonować jako suwerenne państwo nie stanowiąc większej wspólnoty narodów Europy Środkowo-Wschodniej, z którymi łączy ją wspólna historia i szacunek do idei wolności. W tej drugiej koncepcji to Rosja jest postrzegana jako główne zagrożenie dla Polski, a samo bezpieczeństwo Polski jest silnie związane z niepodległością krajów takich jak Ukraina, Białoruś i Litwa.

Sojusz z USA i Trójkąt Lubelski

.Politolog w swoim artykule podkreślił, że dla prezydenta Andrzeja Dudy jednymi z naczelnych filarów bezpieczeństwa Polski stale pozostawały sojusz z USA oraz Trójkąt Lubelski (format współpracy z Ukrainą i Litwą). Jak wskazuje autor, to właśnie współpraca z wschodnimi sąsiadami Polski oraz krajami regionu Europy Środkowo-Wschodniej okazała się kluczowa dla prezydenta Andrzeja Dudy.

„Z upodobaniem nawiązywał do dziedzictwa wczesnonowożytnej unii polsko-litewskiej, i na jej podstawie współinicjował format Trójkąta Lubelskiego, skupiającego Polskę, Litwę i Ukrainę. Brakujący element białoruski (z powodu serwilizmu Łukaszenki wobec Kremla) został zastąpiony wyraźnym wsparciem dla białoruskiej opozycji demokratycznej po sfałszowanych wyborach w 2020 roku” – twierdzi ekspert.

.”Andrzej Duda odegrał kluczową rolę w mozolnym odbudowywaniu zaufania z Kijowem, budując relacje z prezydentem Zełenskim. To okazało się kluczowe w dalszym rozwoju wydarzeń. Ostatecznie był pierwszym przywódcą państwa, który opuścił Kijów dosłownie na kilka godzin przed inwazją oraz pierwszym, który zainicjował międzynarodową pomoc dla Ukrainy po wybuchu wojny” – pisze Maciej Ruczaj.

Marcin Jarzębski

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 lipca 2025