Jakie są symptomy choroby Alzheimera?

jakie są objawy alzheimera

W Światowy Dzień Choroby Alzheimera, który przypada 21 września, warto przypomnieć, jakie są typowe objawy Alzheimera. Szczególnie, że pierwsze symptomy pojawiają się wiele lat przed pojawieniem się wyraźnych objawów.

Jakie są objawy Alzheimera, szczególnie te wczesne?

.Jakie są objawy Alzheimera występujące wcześnie i zwykle ignorowane? To zaburzenia pamięci krótkotrwałej, w tym częste powtarzanie tych samych pytań, gubienie wątku w rozmowie, zapominanie słów, imion, nazw przedmiotów czy zdarzeń z nieodległej przeszłości, dezorientacja w czasie i miejscu, np. gubienie się w znanych miejscach, początkowo drobne, problemy w planowaniu i realizowaniu kilkuetapowego działania. Charakterystyczne jest także odkładanie przedmiotów w nietypowe miejsca i kłopoty z ich odnalezieniem.

– Pojawia się rodzaj zagubienia, rozkojarzenia – trudności, które często składane są na karb fizjologicznego procesu starzenia się. Dlatego ważne jest, żeby zachować czujność i zweryfikować, czy rzeczywiście wynika to tylko z procesu starzenia się naszego bliskiego, czy też jest to element rozwoju choroby otępiennej. Ocenia się, że pierwsze tego typu symptomy mogą poprzedzać nawet do 20 lat moment pojawienia się pełnoobjawowego otępienia – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Katarzyna Nowakowska-Domagała z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego oraz Państwowego Instytutu Medycznego MSWIA w Warszawie.

Specjalistka w dziedzinie psychologii klinicznej i psychoterapeutka wskazała, że choroba Alzheimera dotyka nie tylko samych chorych, ale w dużym stopniu również ich bliskich. Stała opieka nad chorym wymaga ogromnego wysiłku psychicznego i fizycznego oraz wiąże się z dużym obciążeniem emocjonalnym, często skutkującym depresją, wycofaniem się z życia zawodowego i społecznego.

– Już sama świadomość tego, że nasz bliski choruje na tak poważną chorobę, która „zabiera go” w sensie powolnego zaniku jego osobowości, pamięci i zdolności do samodzielnego życia, to ogromne obciążenie. Mamy do czynienia z procesem żałoby antycypacyjnej. Do tego – w zależności od stadium i tempa rozwoju – dochodzi również opieka nad coraz mniej samodzielnym chorym. W którymś momencie dzieje się tak, że rodzina staje się bardzo obciążona i moja rada, jako psychologa jest taka, żeby przede wszystkim nie pozostawać w tym wszystkim samemu – tłumaczyła.

Przekonywała, by w takich sytuacjach szukać źródeł wsparcia zarówno społecznego, jak i instytucjonalnego – ze strony systemów opieki zdrowotnej, społecznej, finansowej i prawnej.

.Prof. Nowakowska-Domagała wskazała, że w Polsce pod tym względem wiele się zmienia – m.in. powstają fundacje i różnego rodzaju stowarzyszenia oraz ośrodki opieki wytchnieniowej. – W tej chwili jest w toku narodowy program, który będzie też odpowiadał na potrzeby zarówno pacjentów, jak i opiekunów osób z otępieniami – poinformowała.

Dodała, że bliscy chorych na Alzheimera często cierpią na tzw. zespół wypalenia opiekuna odnoszący się do stanu chronicznego wyczerpania fizycznego, psychicznego i emocjonalnego u osób sprawujących długotrwałą opiekę nad chorymi. Wynika to z nadmiernego obciążenia obowiązkami, co prowadzi do poczucia przytłoczenia, frustracji i utraty satysfakcji, a ostatecznie do niezdolności do dalszego sprawowania opieki.

– Statystyki mówią, że nawet u 60 proc. opiekunów osób z otępieniem, także o typie alzheimerskim, rozpoznajemy depresję, zaburzenia lękowe, pogorszenie stanu somatycznego. Dlatego tak istotne jest organizowanie wsparcia – w miejscach opieki wytchnieniowej, rodzinie, wśród przyjaciół, organizowanie sieci wsparcia, kogoś, kto chwilowo wyręczy nas w opiece. To bywa trudne dla takiego opiekuna, bo najczęściej są to osoby emocjonalnie związane z chorym i nie chcą opuszczać go na dłużej. Korzystając z opieki wytchnieniowej opiekun może wyjść na spacer, do fryzjera, lekarza, choćby do lekarza psychiatry albo do psychologa na sesję wsparcia – tłumaczyła ekspertka.

Zaapelowała do opiekunów, by dobijać się o pomoc dla siebie i aby mieli oni świadomość, że najgorszą rzeczą jest pozostawanie z problemem choroby bliskiego w samotności.

– Dotyczy to pacjentów, jak i ich bliskich. Bo opiekun, sam będący w depresji czy zmagający się z nieleczoną chorobą somatyczną, nie jest w stanie pomagać choremu w optymalny sposób. Z praktyki wiem, że argument, który często przemawia, to uświadomienie, że jeśli nie chcesz pójść do psychiatry, psychologa i zrobić tego dla siebie, to zrób to dla tego bliskiego. Dlatego, że jeśli sam będziesz w dobrej formie, to będziesz w stanie lepiej sprawować opiekę nad chorującym bliskim – podkreśliła prof. Nowakowska-Domagała.

Osoby cierpiące na chorobę Alzheimera umierają średnio po 10-11 latach od postawienia diagnozy, najczęściej z powodu powikłań, takich jak np. zapalenie płuc. Zwykle dochodzi do niego u osób unieruchomionych w łóżku z powodu zniedołężnienia lub wypadku.

Liczba chorych rośnie lawinowo

.W Polsce na chorobę Alzheimera cierpi ponad 350 tys. osób, ale duża liczba przypadków tego rodzaju otępienia spowodowanego uszkodzeniem mózgu pozostaje wciąż niezdiagnozowana. Na świecie co cztery sekundy rozpoznaje się chorobę Alzheimera i dotyka ona już ponad 50 mln ludzi, a specjaliści przewidują, że w 2050 roku będzie ich trzykrotnie więcej.

Zdaniem neurologów liczba chorych na chorobę Alzheimera rośnie lawinowo i bez inwestycji w edukację i profilaktykę nie zatrzymamy tsunami chorób neurodegeneracyjnych.

„Musimy przygotować się na nadchodzące tsunami chorób neurozwyrodnieniowych i tak zorganizować system opieki i działań prewencyjnych, aby objął on całą populację już od najwcześniejszych lat życia. Edukacja zdrowotna i walka ze zdefiniowanymi już czynnikami ryzyka zachorowania na chorobę Alzheimera mogą znacząco zmniejszyć liczbę chorych w przyszłości” – mówi prof. Alina Kułakowska, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.

Eksperci w dziedzinie neurologii od dawna postulują, że aby skutecznie zmierzyć się z rosnącą liczbą chorych na choroby otępienne, niezbędne są zmiany systemowe. Zalicza się do nich: wprowadzenie koordynowanej opieki dla pacjentów z chorobami neurozwyrodnieniowymi oraz jasnych ścieżek diagnostyczno-terapeutycznych, poprawę dostępności do lekarzy i przychodni chorób otępiennych, a także inwestowanie w neurologię – szkolenie specjalistów, wprowadzanie nowych terapii, regularna aktualizacja wycen programów lekowych.

„Dla pacjentów ważna jest możliwość uzyskania wczesnej diagnozy, a następnie szybkie otrzymanie leczenia, które łagodzi objawy i spowalnia ich narastanie. (…) Z punktu widzenia neurologów istotne jest jak najszybsze wdrożenie ścieżki diagnostycznej od poziomu POZ do opieki wysoce specjalistycznej, tak aby jak najwięcej pacjentów i jak najszybciej mogło otrzymać właściwą pomoc i skorzystać z dostępnych opcji terapeutycznych” – twierdzi dr hab. Agnieszka Gorzkowska, przewodnicząca Sekcji Alzheimerowskiej Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.

Ponieważ niedobory personelu – zarówno lekarzy, jak i pielęgniarek specjalizujących się w neurologii – stają się coraz bardziej dotkliwe konieczne są działania mające na celu wzmocnienie kadr w tej dziedzinie.

Inną ważną kwestią jest systemowe wspieranie pacjentów i opiekunów – formalne, psychologiczne i finansowe. Ciągła opieka nad chorym na alzheimera wymaga bowiem ogromnego wysiłku psychicznego i fizycznego. „Bardzo istotne jest zapewnienie wsparcia dla opiekunów (w tym dostępu do opieki wytchnieniowej czy pomocy psychologicznej) oraz działania edukacyjne skupione na zwiększaniu świadomości społecznej i na ograniczaniu stygmatyzacji i uprzedzeń wobec chorych i ich rodzin” – oceniła prof. Halina Sienkiewicz-Jarosz, przewodnicząca Krajowej Rady ds. Neurologii.

Dr Gorzkowska przypomniała, że w 2025 r. zostały sfinalizowane prace nad stworzeniem Krajowego Programu Działań wobec Chorób Otępiennych na lata 2025-2030, o który od dawna postulowali neurolodzy. „Jednak prowadzenie efektywnych działań w ramach tego programu wymaga ich finansowania” – zaznaczyła. W jej ocenie odpowiednia alokacja środków na ten cel jest „sprawą niezbędną i pilną”.

Zdaniem prof. Sienkiewicz-Jarosz wdrożenie Krajowego Programu Działań wobec Chorób Otępiennych na lata 2025–2030 może istotnie wpłynąć na poprawę dostępności diagnostyki i leczenia. „Program zakłada również działania profilaktyczne m.in. promocję aktywnego stylu życia, czy szereg interwencji medycznych (leczenie nadciśnienia tętniczego, cukrzycy, otyłości, hipercholesterolemii – zwłaszcza stężenia cholesterolu LDL), które mogą zmniejszyć ryzyko otępienia” – wymieniała specjalistka.

Choroba Alzheimera stanowi ogromne wyzwanie zarówno medyczne, jak i społeczne, ale we współpracy z decydentami można stworzyć system kompleksowej pomocy dla pacjentów i ich rodzin. 

Uczenie się – najlepsza profilaktyka chorób otępiennych

Uczenie się jest, w rzeczywistości, czynnością całego życia – przekonuje na łamach „Wszystko co Najważniejsze” dr Alice LATIMIER specjalizująca się w nauce o mózgu, ze szczególnym uwzględnieniem psychologii poznawczej i nauki szkolnej z użyciem narzędzi świata cyfrowego. Przypomina, że od najmłodszych lat nasz mózg mobilizuje znaczną część swoich funkcji (skupienie, pamięć, widzenie, słyszenie, motoryka…) po to, abyśmy mogli nabywać nową wiedzę i nowe umiejętności. Jakie mechanizmy pozwalają nam się uczyć? I jak się one zmieniają wraz z upływem lat?

„Uczenie się jest dynamicznym procesem poznawczym, który przebiega w dwóch etapach: najpierw następuje pozyskanie nowej informacji, a później, jej zmagazynowanie w pamięci. Proces ten zostawia pewnego rodzaju odcisk w naszym mózgu, jako ślad po przeżytym doświadczeniu. A dokładniej, neurony, które uczestniczą w tym doświadczeniu i pozyskaniu nowej informacji zmieniają sposób, w jaki rozmawiają ze sobą: ich połączenia (synapsy) wzmacniają się lub zanikają.

Jesteśmy w pewnym sensie „zaprogramowani” na to, żeby się uczyć. Nasz mózg jest w stanie ciągle się dostosowywać i zmieniać pod wpływem naszych doświadczeń, od najmłodszych lat do starości. Nie ma więc jednego wieku na naukę nowego języka” – pisze dr Alice LATIMIER.

Więcej: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/alice-latimier-mozg-moze-sie-uczyc-w-kazdym-wieku-na-nauke-nigdy-nie-jest-za-pozno/

PAP/Bartłomiej Pawlak/ad

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 21 września 2025