Zdjęcie okładkowe wpisu Jan ROKITA: „Andiam! Andiam! Don, din, don!”

„Andiam! Andiam! Don, din, don!”

Po dwóch latach rządów ekipa Donalda Tuska najwyraźniej przypomniała sobie, iż skala zamętu, jaki posiała dotąd w wymiarze sprawiedliwości, jest już tak nieznośna, że coś stanowczego w tej mierze należałoby w końcu uczynić. Ale nie wiedzieć czemu, zdecydowano się na długą, wieloaktową, choć raczej kiepskiej jakości operę, a nie na realną politykę. Choć z dotychczasowego sposobu działania prezydenta Nawrockiego, choćby z jego rosnącego dystansu do PiS-u, widać, że pole dla sensownej polityki właśnie mogło się zacząć otwierać.

Jan ROKITA: Zandberg w Nowym Jorku

Zandberg w Nowym Jorku

Mamdani jest politycznym produktem rozczarowania kapitalizmem ze strony tych akurat ludzi, których jeszcze niedawno skłonni byliśmy uważać za jego pod...

Jan ROKITA: Spóźniona wendeta

Spóźniona wendeta

Wendeta ma zawsze swój czas. I po jego upływie przestaje wpływać na masy.

Jan ROKITA: Dylemat ukraińskiego nieba

Dylemat ukraińskiego nieba

Radosław Sikorski ma bezwzględną rację w dwóch sprawach: pierwszej – że Polska ma suwerenne prawo do podejmowania własnych decyzji co do bezpieczeństw...