Apel o europejskie siły odstraszania na Ukrainie [Anders RASMUSSEN]

Anders RASMUSSEN

Rosja jako gwarant pokoju w Ukrainie to niedźwiedź uzbrojony w broń atomową w kurniku – stwierdził 2 września Anders Rasmussen, były szef generalny NATO, na łamach „Financial Times”. Wskazał na trzy filary, na których ma opierać się odstraszanie Moskwy przez sojuszników Kijowa.

Apel o europejskie siły odstraszania na Ukrainie

.Zdaniem duńskiego polityka oświadczenie prezydenta USA Donalda Trumpa o poparciu europejskich sił odstraszających, które będą działać na terenie Ukrainy na rzecz pokoju, to „krok w dobrym kierunku w rozwiązaniu dylematu powojennych potrzeb Kijowa w zakresie bezpieczeństwa”. Dodał, że artykuł 5. NATO, dotyczący wzajemnej obrony państw członkowskich, „pozostaje najskuteczniejszą i najtańszą dostępną gwarancją bezpieczeństwa”.

Anders Rasmussen zastrzegł jednak, że jeśli Donald Trump nie zgodzi na członkostwo Ukrainy w Sojuszu Północnoatlantyckim, to europejscy sojusznicy powinni przedstawić własne wiarygodne zobowiązanie względem Kijowa. W tekście podkreślił, że „najważniejszym elementem wszelkich takich gwarancji muszą być dobrze uzbrojone europejskie siły odstraszania na Ukrainie”. Jego zdaniem mogłyby one być rozmieszczone tuż za liniami frontu, aby zapewnić szybkie wsparcie siłom ukraińskim. Służyłyby także jako jasny sygnał dla przywódcy Rosji Władimira Putina, że każdy atak z jego strony spotka się z natychmiastową odpowiedzią. „Bez tej konkretnej gwarancji bezpieczeństwa siły moskiewskie po prostu wykorzystają ewentualne zawieszenie broni jako okazję do odpoczynku i dozbrojenia” – przewiduje. W opinii byłego sekretarza generalnego NATO europejska strategia bezpieczeństwa musi opierać się na trzech filarach odstraszania.

Wzmocnienie wojsk w krajach Europy

,Jako pierwsze wymienił wzmocnienie wojsk w krajach Europy. Anders Rasmussen ocenił, że porozumienie, które umożliwi Europie zakup amerykańskich systemów uzbrojenia dla Ukrainy za pośrednictwem NATO, „jest dobrym początkiem, ale nie trwałym rozwiązaniem długoterminowym”. Dlatego, jego zdaniem, Europejczycy powinni inwestować w ukraiński przemysł obronny, który produkuje broń po niższych kosztach niż inni gracze na rynku zbrojeniowym. Powinni także szukać nowych rozwiązań technologicznych w partnerstwie z ukraińskimi firmami, których sprzęt sprawdził się na polu walki.

Drugim filarem, zdaniem byłego szefa NATO, powinno być wykorzystanie już istniejących struktur organizacyjnych NATO. „Zastępca Naczelnego Dowódcy Sił Sojuszniczych w Europie, obecnie oficer brytyjski, (gen. Tim Radford – przyp. red.) może koordynować rozmieszczenie sił w Europie w miejsce Naczelnego Dowódcy Sił Sojuszniczych (gen. Alexusa Grynkewicha – przyp. red.)” – pisze Rasmussen, wskazując tym samym tego ostatniego jako na osobę, która może stanąć na czele misji pokojowej w Ukrainie.

Polityk zwrócił uwagę, że pod względem operacyjnym można wykorzystać wzmocnioną obecność wojsk NATO w państwach bałtyckich i w Polsce. Dodał, że siły te mogłyby obejmować żołnierzy z ponad 30 krajów, które podpisały już dwustronne umowy o bezpieczeństwie z Ukrainą w oparciu o Pakt Bezpieczeństwa z Kijowa.

Amerykańskie wsparcie europejskich sił odstraszania

.Trzecim, ostatnim filarem jest amerykańskie wsparcie europejskich sił odstraszania, skupione na trzech kluczowych rolach: transporcie lotniczym, wywiadzie oraz obronie powietrznej. „Waszyngton raczej nie zamknie oczu i uszu w regionie po zawarciu porozumienia pokojowego, dlatego zapewnienie wymiany informacji wywiadowczych byłoby dla Stanów Zjednoczonych tanim sposobem na wsparcie europejskich sił” – zauważył Anders Rasmussen.

„Ukraina potrzebuje również długoterminowych zdolności obrony powietrznej, a europejskie siły zbrojne będą potrzebowały wsparcia w obronie przed rosyjskimi siłami powietrznymi, dysponującymi znacznym potencjałem w zakresie dronów. Dalsze porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie baterii systemu obrony przeciwrakietowej Patriot pomogłyby zabezpieczyć ukraińskie miasta i infrastrukturę, a zagrożenie ze strony połączonych sił powietrznych i uderzeniowych USA o dalekim zasięgu stanowiłoby istotny czynnik odstraszający” – wyjaśnił polityk.

Były szef NATO podkreślił w swoim artykule w „FT”, że „Europa musi teraz zapewnić Ukrainie bezpieczeństwo, aby Kijów mógł negocjować z pozycji siły”. „Jeśli tzw. koalicja chętnych stanie się koalicją czekających, reperkusje będą trwałe” – podsumował.

Potrzebujemy znacznie większych wydatków na obronę

.Ale aby naprawdę dopasować nasze możliwości do naszych potrzeb, musimy znacznie zwiększyć wydatki na obronę. Będę współpracować z sojusznikami, aby zapewnić, że zainwestujemy wystarczająco dużo w odpowiednie obszary i że będziemy sprawiedliwie dźwigać ciężar naszej zbiorowej obrony. Każdy z nas musi zapłacić swoją sprawiedliwą część – twierdzi Mark RUTTE.

„Na początku chciałbym wyrazić głęboką wdzięczność mojemu poprzednikowi, Jensowi Stoltenbergowi, za ogromną pracę, jaką wykonał w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Niewielu przywódców Sojuszu miało do czynienia z bardziej wymagającym środowiskiem geopolitycznym i bardziej wymagającymi czasami. Ale Jens Stoltenberg przeprowadził nas przez trudne czasy pewną ręką. Powinniśmy być mu za to wdzięczni!

Jens Stoltenberg odegrał bowiem dużą rolę w uczynieniu obecnego NATO silniejszym niż kiedykolwiek. To trwałe dziedzictwo, które po sobie pozostawił. Ale chciałbym podziękować nie tylko mojemu poprzednikowi. Pragnę podziękować także 32 Sojusznikom za ich zaufanie i za to, że wybrali mnie na następcę Jensa Stoltenberga. Jestem zaszczycony, że mogę pełnić funkcję Sekretarza Generalnego NATO – najbardziej udanego sojuszu polityczno-wojskowego w historii” – pisał Mark RUTTE.

Członkowie NATO stoją przed poważnymi wyzwaniami. Mamy też wiele do zrobienia. Na szczycie w Waszyngtonie sojusznicy wyznaczyli jasny kierunek w stronę bezpieczniejszego świata dla miliarda ludzi, którym służymy. Moim zadaniem jest teraz zapewnić, że wspólnie wdrożymy te decyzje i będziemy dalej dostosowywać Sojusz Północnoatlantycki do bardziej złożonego świata. Każdy z 32 sojuszników ma do odegrania swoją unikalną rolę. I nie ma rzeczy, której nie moglibyśmy osiągnąć razem.

„Moje trzy priorytety, jako nowego sekretarza Sojuszu Północnoatlantyckiego, to: zapewnienie zdolności do ochrony przed każdym zagrożeniem; wsparcie Ukrainy w walce z rosyjską agresją; zmierzenie się z rosnącymi globalnymi wyzwaniami dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego”.

Przede wszystkim – nasze zdolności wojskowe. Podstawową misją NATO jest w końcu zapewnienie silnej polityki wspólnego odstraszania i obrony. W ciągu ostatniej dekady poczyniliśmy ogromne postępy w zapewnianiu, że dysponujemy siłami i zdolnościami do odstraszania i obrony przed każdym zagrożeniem, z dowolnego kierunku. Ale musimy iść dalej i szybciej, aby sprostać ogromnemu wyzwaniu, które przed nami stoi.

Potrzebujemy większych, lepiej wyposażonych sił, solidniejszego transatlantyckiego przemysłu obronnego, zwiększonych zdolności produkcyjnych w dziedzinie obronności, większych inwestycji w innowacje, a także zapewnienia bezpieczeństwa naszym łańcuchom dostaw. Sojusznicy już teraz zwiększają swoje wysiłki i planują nabyć tysiące systemów obrony powietrznej i artyleryjskiej, a oprócz tego setki nowoczesnych samolotów – głównie F-35 nowej generacji – a także zapewnić znaczne możliwości high-end.

.Ale aby naprawdę dopasować nasze możliwości do naszych potrzeb, musimy znacznie zwiększyć wydatki na obronę. Będę współpracować z sojusznikami, aby zapewnić, że zainwestujemy wystarczająco dużo w odpowiednie obszary i że będziemy sprawiedliwie dźwigać ciężar naszej zbiorowej obrony. Każdy z nas musi zapłacić swoją sprawiedliwą część.

Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejszehttps://wszystkoconajwazniejsze.pl/mark-rutte-wydatki-na-obrone-nato/

PAP/Marta Zabłocka/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 2 września 2025