Apelacja Marine Le Pen odrzucona. Nie może startować w wyborach

Rada Stanu odrzuciła w dniu 15 października wniosek apelacyjny liderki prawicowego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, dotyczący decyzji sądu o natychmiastowym wykonaniu kary zakazu startu w wyborach, orzeczonej w sprawie o fikcyjne zatrudnianie asystentów deputowanych jej ugrupowania w Parlamencie Europejskim.
Apelacja Marine Le Pen odrzucona
.Proces apelacyjny Marine Le Pen ma się odbyć między 13 stycznia a 12 lutego 2026 roku. We wniosku apelacyjnym, złożonym w kwietniu, liderka RN sprzeciwiła się zakazowi startu w wyborach i zwróciła się do Rady Stanu, aby ta przesłała tzw. priorytetowe pytanie prawne dotyczące kontroli konstytucyjności prawa (question prioritaire de constitutionnalité, QPC) do Rady Konstytucyjnej.
Marine Le Pen chciała, aby orzeczono, czy wyrok, jaki usłyszała, jest zgodny z konstytucją. Jak zaznaczyła agencja AFP, kara, której polityk została poddana, uniemożliwia jej start w kolejnych wyborach prezydenckich w 2027 roku. Nie mogłaby też wziąć udziału w ewentualnych przyśpieszonych wyborach parlamentarnych, będących możliwym scenariuszem w obliczu kryzysu politycznego nad Sekwaną.
Rada Stanu, będąca najwyższą instancją administracyjną, wyjaśniła w opublikowanym komunikacie, że „odrzuca wniosek, ponieważ nie miał on na celu uchylenia przepisów wykonawczych, ale zmianę prawa, co wykracza poza uprawnienia premiera, dlatego nie było innego wyjścia, niż odrzucenie wniosku Pani Marinne Le Pen”. Dodała, że w związku z odrzuceniem wniosku Rada Stanu nie może przesłać priorytetowego pytania prawnego dotyczącego kontroli konstytucyjności prawa do Rady Konstytucyjnej.
Marine Le Pen nie będzie mogła wystartować w wyborach
.W swoim odwołaniu do Rady Stanu Marine Le Pen zakwestionowała odmowę ówczesnego premiera Francois Bayrou, dotyczącą wniosku skierowanego do niego o uchylenie przepisów kodeksu wyborczego, które umożliwiły zakazanie jej startu w wyborach. Marine Le Pen uważa te przepisy za niezgodne z konstytucją. Jej zdaniem są one sprzeczne ze „swobodą kandydowania” i „swobodą wyborców”.
AFP przypomniała, że gdyby sąd uznał w procesie apelacyjnym, że podtrzymuje wyrok na Marine Le Pen, a polityk zdecydowałaby się mimo wszystko wystartować w wyborach, to ostateczną decyzję o legalności jej startu podejmowałaby Rada Konstytucyjna, która jest instytucją wymiaru sprawiedliwości odpowiedzialną za proces wyborczy.
Dnia 31 marca sąd uznał Marine Le Pen za winną w sprawie fikcyjnego zatrudniania asystentów deputowanych jej ugrupowania w Parlamencie Europejskim. Sąd orzekł wobec polityk egzekwowany natychmiast zakaz ubiegania się o stanowiska publiczne przez pięć lat. Marine Le Pen odwołuje się od wyroku, ale zakaz wszedł w życie natychmiast, a apelacja zostanie rozpatrzona na początku 2026 roku.
Europa skręciła w prawo
.Na temat wzrostu popularności w państwach europejskich ugrupowań prawicowych, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Brigitte GRANVILLE w tekście „Europa skręciła w prawo„.
„W polityce europejskiej prawica przeważa nad lewicą. Obecne rządy w 20 z 27 państw członkowskich UE są wspierane przez partie prawicowe (a postbrexitowa Wielka Brytania jest dodatkowym ważnym przykładem). Podobny obraz wyłania się w Parlamencie Europejskim, gdzie tradycyjna konserwatywna koalicja pozostaje największym ugrupowaniem od 1999 roku”.
„Upadek głównych partii lewicowych w ostatniej dekadzie jest tym bardziej godny uwagi, że zbiegł się w czasie z tragicznymi społeczno-gospodarczymi następstwami ogólnoświatowego kryzysu finansowego z 2008 roku. Można się było spodziewać, że ten okres niskiego wzrostu gospodarczego i utrzymującego się wysokiego bezrobocia będzie sprzyjał partiom lewicowym. W rzeczywistości większość z nich boryka się z trudnościami – zwłaszcza w dwóch największych krajach UE: w Niemczech badania opinii publicznej potwierdzają nieuchronny spadek poparcia dla SPD (zbliżają się tam wybory, we wrześniu 2021 roku); natomiast poparcie dla francuskiej partii socjalistycznej załamało się w ostatnich wyborach w 2017 r., a badania opinii publicznej nie dają perspektyw na jego odbudowę w przyszłorocznych wyborach prezydenckich i parlamentarnych”.
„Te fatalne perspektywy dla tradycyjnej lewicy w nadchodzących wyborach w głównych krajach europejskich mogą po raz kolejny być sprzeczne z intuicją. Wydaje się bowiem, że COVID-19 pomógł lewicy jeszcze bardziej niż globalny kryzys dekadę temu. Szok wywołany pandemią rozbudził wspólnotowego ducha, pokazał, że w sytuacjach kryzysowych interwencja rządu jest niezbędna, a także zwrócił uwagę opinii publicznej na społeczne znaczenie niektórych najgorzej opłacanych pracowników – takich jak kasjerzy w supermarketach czy śmieciarze – oraz na to, że tacy ludzie zasługują na coś lepszego”.
„W polityce europejskiej prawica przeważa nad lewicą. Obecne rządy w 20 z 27 państw członkowskich UE są wspierane przez partie prawicowe (a postbrexitowa Wielka Brytania jest dodatkowym ważnym przykładem). Podobny obraz wyłania się w Parlamencie Europejskim, gdzie tradycyjna konserwatywna koalicja pozostaje największym ugrupowaniem od 1999 roku. Upadek głównych partii lewicowych w ostatniej dekadzie jest tym bardziej godny uwagi, że zbiegł się w czasie z tragicznymi społeczno-gospodarczymi następstwami ogólnoświatowego kryzysu finansowego z 2008 roku. Można się było spodziewać, że ten okres niskiego wzrostu gospodarczego i utrzymującego się wysokiego bezrobocia będzie sprzyjał partiom lewicowym”.
.”W rzeczywistości większość z nich boryka się z trudnościami – zwłaszcza w dwóch największych krajach UE: w Niemczech badania opinii publicznej potwierdzają nieuchronny spadek poparcia dla SPD (zbliżają się tam wybory, we wrześniu 2021 roku); natomiast poparcie dla francuskiej partii socjalistycznej załamało się w ostatnich wyborach w 2017 r., a badania opinii publicznej nie dają perspektyw na jego odbudowę w przyszłorocznych wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Te fatalne perspektywy dla tradycyjnej lewicy w nadchodzących wyborach w głównych krajach europejskich mogą po raz kolejny być sprzeczne z intuicją. Wydaje się bowiem, że COVID-19 pomógł lewicy jeszcze bardziej niż globalny kryzys dekadę temu. Szok wywołany pandemią rozbudził wspólnotowego ducha, pokazał, że w sytuacjach kryzysowych interwencja rządu jest niezbędna, a także zwrócił uwagę opinii publicznej na społeczne znaczenie niektórych najgorzej opłacanych pracowników – takich jak kasjerzy w supermarketach czy śmieciarze – oraz na to, że tacy ludzie zasługują na coś lepszego” – pisze prof. Brigitte GRANVILLE.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-brigitte-granville-europa-skreca-w-prawo-to-nie-wrozy-nic-dobrego/
PAP/MJ





