Bezrobocie w Niemczech największe od 15 lat

Bezrobocie w Niemczech

Liczba osób bez pracy w Niemczech przekroczyła w sierpniu 3 mln. Ostatni raz bezrobocie w tym kraju było tak wysokie w sierpniu 15 lat temu – poinformowała 30 sierpnia federalna agencja pracy z siedzibą w Norymberdze. Eksperci dostrzegają jednak pierwsze sygnały możliwej stabilizacji rynku pracy.

Rekordowe bezrobocie w Niemczech

.Liczba bezrobotnych w Niemczech wzrosła w sierpniu 2025 r. o 46 tys. w porównaniu z poprzednim miesiącem, osiągając 3,025 mln osób – podała federalna agencja pracy. W porównaniu z sierpniem 2024 r. to o 153 tys. więcej osób bez pracy. Według danych stopa bezrobocia wzrosła o 0,1 pkt proc. w porównaniu z lipcem, osiągając 6,4 proc. – podała niemiecka agencja dpa.

Według szefowej federalnej agencji pracy Andrei Nahles rynek pracy pozostaje pod presją spowolnienia gospodarczego z ostatnich lat, choć widoczne są pierwsze sygnały stabilizacji. Eksperci wskazują, że sezonowy wzrost liczby bezrobotnych w okresie letnim jest typowy, ponieważ firmy rzadziej zatrudniają przed wakacjami a część umów szkoleniowych wygasa. Jednak – jak zauważa dpa – tak wysokich danych w sierpniu nie odnotowano od 15 lat.

W ujęciu regionalnym najwyższe wskaźniki bezrobocia w sierpniu odnotowano w Bremie (11,8 proc.) i Berlinie (10,5 proc.), a najniższe na południu Niemiec w Bawarii (4,2 proc.) oraz Badenii-Wirtembergii (4,7 proc.). Dane statystyczne uwzględniają sytuację na rynku pracy do 13 sierpnia. Według prognoz Instytutu Badań Rynku Pracy i Zawodów (IAB) rosną także szanse na ożywienie zatrudnienia, co mogłoby złagodzić skutki utrzymującej się od kilku kwartałów stagnacji gospodarczej.

Niemcy, chory człowiek czy hegemon?

.Idea Großdeutschland i niemieckiej Europy jest żywa, od lewej strony do prawej. Jest takie niemieckie słowo „Besserwisser” – ktoś, kto wszystko wie lepiej. Można mieć opinie o wszystkim. Ale jeżeli mówią to Niemcy o Polsce, do tego z wyraźną sugestią, że nie chcą zadowolić się obserwacją, ale chcą zmiany wymusić, to mamy problem – pisze Jan ŚLIWA w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Niemcy, chory człowiek czy hegemon?„.

Mniej więcej od cudu gospodarczego lat 50/60-tych Niemcy stały się szanowanym państwem w Europie. Z Izraelem zostało zawarte porozumienie: dobra opinia („biała kamizelka”, weiße Weste) w zamian za pomoc gospodarczą i wojskową. Byli oficerowie ubrali garnitury i założyli szkoły managementu, Niemcy tańczyli rock and rolla i jeździli na wakacje do Włoch. Boom gospodarczy potrzebował rąk do pracy, Niemcy stały się atrakcyjnym pracodawcą dla mieszkańców z ubogiego południa, a potem wschodu Europy. Czy się lubiło, czy nie, opłacało się przyjechać.

.Przez wiele lat Niemcy były lokomotywą gospodarczą Europy. Niemieckie znaczyło solidne. Miasteczka bawarskie zachwycały schludnością. Czystość, porządek, punktualność, pracowitość. Dziś jest inaczej. To z Polski Niemcy wysyłają filmiki o tym, jak jest czysto, smacznie, porządnie i bezpiecznie. Co się zmieniło? Niemieckie pociągi są tak niepunktualne, że szwajcarskie na granicy nie czekają na nie, bo by im się zawalił rozkład jazdy. Codziennie słyszy się o atakach nożowników, gwałtach i wojnach gangów. Cały model gospodarczy i społeczny zaczyna się sypać. Upadek Niemiec stał się modnym tematem książek.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jan-sliwa-niemcy-chory-czlowiek-czy-hegemon-niemcy-o-polsce/

PAP/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 30 sierpnia 2025