Europejskie narody nie chcą umrzeć [Éric ZEMMOUR]

Przewodniczący prawicowej francuskiej partii Reconquête, kandydat w ostatnich wyborach prezydenckich, autor wydanej przez „Wszystko co Najważniejsze” książki „Francja nie powiedziała ostatniego słowa” [LINK] był gościem dziennikarza Dariusa Rochebina w stacji telewizyjnej LCI. Éric Zemmour w telewizji LCI mówił o imigracji, ale rozmawiano także o zamordowaniu Charliego Kirka w Stanach Zjednoczonych i sytuacji politycznej w Europie.
Éric Zemmour w telewizji LCI
To jest dobry czas dla francuskiej prawicy. Sondaże parlamentarne są dość przychylne (33 proc. dla Rassemblement National, 5 proc. dla Reconquête), otwiera się korzystne okno w perspektywie przyszłych wyborów prezydenckich, temat imigracji jest poruszany coraz częściej. Éric Zemmour, który uzyskał 7 proc. głosów i czwarte miejsce w ostatnich najważniejszych wyborach francuskiego kalendarza politycznego, pozostaje wpływową postacią na francuskiej prawicy. Pojawił się zresztą w Londynie w sobotę 13 września 2025 r. na marszu przeciwko imigracji, w trakcie którego przemówił przed zgromadzonymi protestującymi.
Éric Zemmour w telewizji LCI skomentował to wydarzenie: „To było olbrzymie, setki tysięcy ludzi. Naród angielski wstaje i mówi, że nie chce stać się mniejszością na własnej ziemi, że nie chce zostać zastąpiony, że nie chce zniknąć”. Na pytanie Dariusa Rochebina o motywacje imigrantów Éric Zemmour wszedł w rolę dziennikarza, którym był przez 30 lat, zanim wszedł w politykę: „Istnieje historyczna wola zemsty byłych narodów skolonizowanych nad narodami kolonizującymi. Wielka Brytania skolonizowała narody Azji Środkowej, dzisiaj to one kolonizują Wielką Brytanię. We Francji jest to samo z narodami afrykańskimi i maghrebskimi”.
Éric Zemmour: remigracja teraz!
Z tej perspektywy politycy nie mogą pozostać bierni. Przewodniczący Reconquête apeluje o masową dekolonizację Europy: „Należy przeprowadzić remigrację. Remigrację długookresowych bezrobotnych, remigrację przestępców, remigrację zbrodniarzy. Oczywiście tych, którzy posiadają podwójne obywatelstwo. Rzecz jasna, trzeba będzie najpierw pozbawić ich obywatelstwa francuskiego”. Określił swoją partię jako „ruch oporu przed masową islamską imigracją i dążący do odzyskania przez Zachód swojej tożsamości”.
Darius Rochebin zapytał go o zintegrowanych imigrantów, na co Éric Zemmour odpowiedział, że to niewystarczające: „Zwykła integracja, czyli imigrant pracuje i nie podpala samochodów, nie jest wystarczająca. Poprzednie fale imigrantów, Hiszpanie, Polacy, Włosi dodatkowo się asymilowali, czyli przyjmowali kulturę, obyczaje i tożsamość Francji, stawali się prawdziwymi Francuzami z własnej woli. Nowe fale imigrantów, Afrykańczycy i muzułmanie, nie dokonują tego, co powoduje bardzo głębokie problemy”.
Éric Zemmour w telewizji LCI: nadchodzi nowa fala konserwatyzmu
Dziennikarz LCI wskazał na statystyki demograficzne z ostatnich 200 lat. Éric Zemmour powiedział, że faktyczna dzietność Europejek jest obecnie jeszcze niższa, bo statystyki mieszają Europejki pochodzenia europejskiego i Europejki pochodzenia pozaeuropejskiego: „Tak naprawdę Francuzki mają wskaźnik dzietności tylko 1,4 albo 1,5, gdy imigrantki z krajów afrykańskich i muzułmańskich między 3 i 3,5. Mamy więc do czynienia z podwójnym ruchem kolonialnym: Francja przyjmuje rocznie 500 000 imigrantów i ci rodzą więcej dzieci na miejscu”. Polityk widzi w mentalności Europejczyków powód załamania demograficznego: „Mentalność kobiet się zmieniła. Nie chcą rodzić dzieci, bo się troszczą o klimat lub się boją o swoje bezpieczeństwo. Jest też kwestia pewnego egoizmu, stawiania na karierę zawodową, na wygodę…”.
Zapytany o przykład włoski i o to, że Włosi sprowadzają nadal imigrantów, Éric Zemmour postawił sprawę jasno: „Włosi nie mają tego samego problemu co Francuzi. Nie mają prawa ziemi, nie mają rozbudowanego socjalu dla imigrantów. Imigracja jest u nich związana wyłącznie z rynkiem pracy, potrzebują pracowników w przemyśle. Imigranci przyjeżdżają na określony okres i opuszczają kraj po zakończeniu kontraktu. We Francji moglibyśmy zacząć od zlikwidowania łączenia rodzin, bo ta imigracja kosztuje nas o wiele więcej, niż przynosi zysków”. Prawicowy lider przytoczył przykład krajów, które ograniczyły imigrację, jak na przykład Dania czy Szwecja: „Szwedzi się obudzili po tym, jak przyjęli fale imigrantów z Syrii i Afganistanu, którzy masowo przyczynili się do wzrostu przestępczości”.
Dziennikarz zapytał o Stany Zjednoczone i tragedię, która tam się wydarzyła – chodzi o zamordowanie konserwatywnego działacza Charliego Kirka. Éric Zemmour stwierdził: „W Stanach Zjednoczonych obserwujemy nową falę konserwatyzmu. To nie jest ta sama fala, która wyniosła Donalda Trumpa do wygranej w 2016 roku. Teraźniejsza jest bardziej konserwatywna, bardziej tożsamościowa. Młodzi nie wahają podkreślać swoich chrześcijańskich korzeni”. Polityk dodał, że ta nowa fala konserwatyzmu dociera także do Europy, co można zobaczyć na przykład w Wielkiej Brytanii. Eric Zemmour oskarżył także lewicę o rozwijanie klimatu rewolucyjnego: „Według radykalnych działaczy lewicowych można zabijać przeciwników politycznych. Na tym polega ciągła rewolucja. Widać to w reakcjach lewicy, która się cieszy z zamordowania Charliego Kirka i apeluje, by atakować kolejnych prawicowych działaczy. Prawicowcy muszą się więc bronić, aby nie skończyć na gilotynie”.
Francuscy żołnierze na Ukrainie?
Ostatnie pytania dotyczyły francuskiej polityki. Éric Zemmour podkreślił, że nie wierzy w zasadność ponownego rozwiązania Zgromadzenia Narodowego: „Nikt nie uzyska bezwzględnej większości i sytuacja nadal będzie paraliżująca. Jedynym rozwiązaniem są przyspieszone wybory prezydenckie, bo to są jedyne wybory, które mogą nadać nowy ton, nowy rozmach francuskiej polityce”.
Kilka dni wcześniej w telewizji BFM TV Éric Zemmour określił Rosję jako zagrożenie. Podkreślił, że należy priorytetowo zakończyć obecną wojnę na Ukrainie, bo „Kijów nie jest w stanie wygrać tej wojny”. Dodał, że „trzeba wypracować pokój, który usatysfakcjonuje wszystkich”. „Doskonale rozumiem Ukraińców, bo są europejskim narodem, który żył po europejsku od czasów średniowiecza i który czuje, że należy do cywilizacji europejskiej. Z drugiej strony jest wschodnia część Ukrainy, która czuje się bliższa Rosji. Mamy więc tutaj problem”, wyjaśnił przewodniczący prawicowej Reconquête. Zapytany o wysłanie francuskich żołnierzy na Ukrainę odpowiedział twierdząco: „Jeżeli będzie zgoda na takie rozwiązanie wszystkich stron, to tak, [francuskich żołnierzy należy wysłać] jako siłę gwarantującą pokój, nie jako siłę bojową”.
Nathaniel Garstecka




