„Putinizm jest państwowym nihilizmem” [Kostantyn SIGOW]

Ukraiński filozof Kostantyn Sigow odpowiadał na pytania dziennikarki Laure Mandeville na łamach francuskiego dziennika „Le Figaro”. W swojej nowej książce bada naturę putinizmu poprzez zestawienie jej z muzyką i przedstawia nową perspektywę historii Rosji.
Filozof Konstantyn Sigow w „Le Figaro”
Laure Mandeville zauważa, że Rosja próbuje reaktywować homo sovieticusa i zamknąć Ukrainę w tej zbrodniczej sferze. Komentuje temat nowej książki filozofa Kostantyna Sigowa (Muzyczny opór), z którym kilka lat wcześniej opublikowała wywiad zatytułowany Narodziny nowej Europy (nota bene przetłumaczony i wydany w Polsce przez Wydawnictwo „Wszystko co Najważniejsze”). W swojej nowej książce Konstantyn Sigow opisuje losy dwóch kompozytorów urodzonych w Związku Radzieckim, Estończyka Arvo Pärta i Ukraińca Wałentyna Silwestrowa, którzy doznali represji w komunistycznym państwie.
„Sigow buduje fascynującą muzyczną metaforę, aby opisać konfrontację między „morderczą kakofonią” reżimu Putina a „wolną muzyką” Pärta i Silwestrowa. Diagnozuje naturę obecnej władzy rosyjskiej, charakteryzującej się całkowitą arbitralnością i bezkarnością za zbrodnie, zauważając, że Putin od samego początku jasno wyraził swoje intencje, przywracając hymn radziecki wybrany przez Stalina w 1944 roku” – wyjaśnia Laure Mandeville.
Konstantyn Sigow wspomina nadzieję, którą miał kilka lat po upadku Związku Radzieckiego: „Pod koniec lat 90. XX wieku w Kijowie mieliśmy nadzieję, że XXI wiek rozpocznie się obietnicą świata, w którym godność człowieka nie będzie już naruszana, jak to miało miejsce w Gułagach czy obozach koncentracyjnych”. W tamtym czasie do władzy w Rosji doszedł Władimir Putin i dał przyzwolenie na powrót starego układu, który w tym regionie świata jest tożsamy z autorytarną opresją. Symbolem tego było przywrócenie radzieckiego hymnu narodowego: „Ten utwór, który towarzyszył wszystkim zbrodniom Gułagu i stalinizmu w latach 40. i 50. XX wieku, Putin postanowił po zmianie tekstu przyjąć jako hymn narodowy Rosji!”.
Putinizm to nihilizm państwowy
„Moim celem jest zbadanie, w jaki sposób inna muzyka, zwłaszcza twórczość dwóch genialnych kompozytorów, Pärta i Silwestrowa, może pomóc nam opierać się putinizmowi. Celem napisania tej książki było ponowne przyjrzenie się motywowi całkowitej bezkarności, który stanowi istotę reżimu Putina, oraz znalezienie nowych sposobów jego zwalczania” – mówi filozof. Jego zdaniem jednym ze sposobów zwalczania totalitaryzmu jest kultura, będąca istotnym elementem kształcenia człowieka.
Należy także zwalczać bezkarność zbrodni dokonanych przez Rosję w XX i XXI wieku. „Wybór hymnu potwierdza triumfalną bezkarność dawnych zbrodni. Radziecki hymn Putina jest sposobem, by dać wolną rękę neostalinizmowi i potwierdzić, że bezkarność będzie możliwa również w XXI wieku”, podkreśla Kostantyn Sigow. Słusznie przypomina, że zbrodnie komunizmu nie zostały nigdy osądzone i że reżym korzysta z tego, aby promować na całym świecie swoją „mieszankę kulturową”: „Kultura literacka i intelektualna XIX wieku, opera, męczeństwo Mikołaja II, »epopeja bolszewicka« – wszystkie te elementy kulturowe i polityczne były cynicznie wykorzystywane, by nas zmylić”.
Ta narracja putinizmu kryje jednak ponurą rzeczywistość. „Kreml oferuje jedynie militaryzm, terroryzm państwowy i przemoc. Nawet ideologia marksistowska odeszła w zapomnienie. Putinizm to nihilizm państwowy, którego alfą i omegą jest wymazanie drugiego człowieka, jego pamięci i wszelkiej sprawiedliwości”.
Filozof opisuje, jak podejrzliwość wobec „formy” stanowi głęboką tożsamość totalitaryzmów: „Aby to osiągnąć, reżim inwestuje w propagandę i destrukcję »formy«. To niebezpieczeństwo, nad którym rozmyślał rosyjski filozof Władimir Sołowjow, uznając, że »amorfizm« – odrzucenie formy, praw i instytucji – jest największą bolączką Rosjan. W tym kontekście byłem poruszony, słysząc, jak akademik Antoine Garapon zauważa, że nienawiść do formy, w tym formy prawa, jest wspólnym mianownikiem współczesnych populizmów”.
Podaje przykład Węgier i Słowacji, ale można by mu odpowiedzieć, że rozwój „populizmów” w świecie zachodnim jest tylko reakcją na słabość obecnych „form” wobec zagrożeń, które ciążą nad naszą cywilizacją, i na rozmydlenie zachodnich elit w skrzywionym pojmowaniu tych form. Prawo i demokracja same w sobie, pojmowane jako cele nadrzędne, nie są w stanie stawić czoła wyzwaniom XXI wieku. Dlatego Zachód wydaje się bezbronny wobec imperializmu rosyjskiego: stosowanie siły zostało zasymilowane z przestarzałym anachronizmem przez elity ukształtowane przez obecne „formy” prawne, polityczne i kulturowe.
Muzyka jako opór przeciwko totalitaryzmowi
Muzyka i ogólnie świat dźwięków są postrzegane przez Kostantyna Sigowa jako centralne elementy naszej kultury: „Zrozumiałem, że kultura oporu może być prowadzona jedynie przez muzykę, ponieważ muzyka jest formą par excellence, formą czystą. Debata o formie dotyka szerzej wszystkich elementów kultury, pisarstwa i mediów. Ale od czasów starożytnych kieruje nią centralna muza – muzyka, która prowadzi wszystkich innych na tym polu bitwy”.
Jak bardzo muzyka jest istotna dla ustroju politycznego, można zauważyć w przykładzie rosyjskim: „Putin chce znormalizować swoje stalinowskie gusta muzyczne i stworzyć zorganizowaną kakofonię, która uniemożliwi odróżnienie pieśni kryminalnych od pieśni wolnościowych, jak to już ma miejsce na TikToku, gdzie wszystko jest zrównywane. Stawką jest zatem samo istnienie naszych wolnych społeczeństw”.
„W rocznicę paktu Ribbentrop-Mołotow w 1989 roku prawie trzy miliony Bałtów z trzech republik połączyło siły, aby oddać hołd ofiarom tego zbrodniczego paktu. To ten sam duch. Te pozornie nieistotne wydarzenia pokazują, że może istnieć inna narracja historyczna niż ta o despotach. To właśnie ten duch zatriumfował na Majdanie, melodia zwykłych ludzi, która jest jednocześnie zaproszeniem dla Europy do budowania nowych więzi solidarności poprzez drobne gesty” – wyjaśnia Kostantyn Sigow, ukazując wrażliwość na symbole sprzeciwu wobec totalitaryzmu.
Wracając do Wałentyna Silwestrowa i Arvo Pärta, ukraiński pisarz przedstawia ich jako przykłady postawy oporu przeciwko uciskowi radzieckim: „Już na samym początku, w latach 70., sprzeciwiali się stosowanej przez reżim praktyce manipulowania młodymi geniuszami oraz odmawiali świętowania rocznic rewolucji październikowej”. Słuchanie muzyki tych kompozytorów stanowi dla niego przeciwwagę dla hałasu dronów i rakiet lecących prawie codziennie na Kijów.
Oprac.NG





