Bruksela wprowadza identyfikację i kontrolę użytkowników internetu

identyfikacja i kontrola użytkowników internetu

Posłowie Parlamentu Europejskiego pracują nad zakazem korzystania z mediów społecznościowych przez osoby poniżej 13 lat oraz minimalny wiek 16 lat na dostęp do mediów społecznościowych i korzystania z narzędzi AI bez zgody rodziców. Przy tej okazji nastąpi lepsza identyfikacja i kontrola użytkowników internetu.

.Inicjatywa, przyjęta w czwartek 16 października 2025 r. przez Komisję Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów Parlamentu Europejskiego, ma stanowić odpowiedź na rosnące obawy dotyczące wpływu platform cyfrowych na zdrowie psychiczne i dobre samopoczucie dzieci. Pod tym pretekstem zostanie zakazany dostęp do konkretnych portali i miejsc w sieci. Przy okazji umożliwiając całkowitą identyfikację i kontrolę tego, co Europejczycy robią w sieci.

Raport, który przeszedł na forum Komisji przy szerokim wsparciu eurodeputowanych zasiadających w tym organie, wzywa do surowszego egzekwowania przepisów w ramach Digital Services Act (DSA), z poważnymi karami lub wręcz zakazami działaniami dla platform nieprzestrzegających narzuconych zasad. Odtąd każdy użytkownik internetu na obszarze Unii Europejskiej wchodząc do internetu i korzystając z konkretnych stron internetowych – będzie dokładnie identyfikowany co do nazwiska, imienia, adresu, numerów identyfikacyjnych (w Polsce: PESEL).

Bruksela zamyka dostęp do mediów społecznościowych dzieciom poniżej 13 lat, dla 13-15 lat tylko za zgodą rodziców

.Propozycja eurodeputowanych ustala limity wiekowe: dzieci poniżej 13 lat miałyby całkowity zakaz dostępu do mediów społecznościowych, niezależnie od zgody rodziców, podczas gdy osoby w wieku 13–15 lat mogłyby z nich korzystać tylko za zgodą rodziców. Dla użytkowników 16-letnich i starszych zgoda rodziców nie będzie wymagana.

Duńska europosłanka Christel Schaldemose, która przewodziła pracami nad restrykcyjnym raportem, podkreśliła wprowadzenia nowych regulacji, stwierdzając: „Potrzebujemy wyższego progu dostępu do mediów społecznościowych. Po drugie, potrzebujemy silniejszych zabezpieczeń dla nieletnich korzystających z usług online”.

Przy tej okazji posłowie opowiadają się także za zakazem algorytmów opartych na zaangażowaniu dla osób nieletnich. Nakazują również wyłączenie przez właścicieli platform funkcji zaprojektowanych do zachęcania do przedłużonego użytkowania, takich jak nieskończone przewijanie lub mechanizmy podobne do hazardu, jak loot boxy w grach. Dodatkowo eurodeputowani dążą do wprowadzenia formalnego zakazu monetaryzacji przez platformy internetowe oraz chcą wyelimować miejsca w sieci, które zachęcają do „kidfluencingu”, gdzie nieletni działają jako influencerzy.

Każdy kraj UE będzie musiał zaimplementować nowe regulacje w prawie krajowym

.Decyzje Parlamentu Europejskiego korzystają z rosnących i często uzasadnionych obaw dotyczących wpływu technologii online na młodzież. DSA już wymaga od platform ochrony nieletnich, ale nowe propozycje idą jeszcze dalej – mają na celu wzmocnienie restrykcji poprzez kary. Eurodeputowani przekonujący do zaproponowanych rozwiązań twierdzą, że platformy mogą oczywiście dalej działać, ale wyłącznie, gdy wezmą pod uwagę dobre samopoczucie użytkowników.

Ważnym, choć niezauważalnym aspektem przyjętych regulacji, będzie identyfikacja każdego użytkownika internetu – odtąd władze będą wiedziały, co robimy w sieci, jakimi treściami jakich autorów z jakich stron internetowych jesteśmy szczególnie zainteresowani, a także jakie opinie i oceny w sieci wyrażamy.

Parlament Europejski w pełnym składzie ma głosować nad raportem Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów podczas sesji plenarnej, która zaplanowana jest od 24 do 27 listopada 2025 roku. Jeśli dokument ten zostanie zatwierdzony, wymusi zmianę w prawodawstwie krajowym w całej UE.

Szymon Ślubowski

Wrogie przejęcie wolności

„Tyrani, których znamy z historii, wyrastali z kręgów związanych z posługiwaniem się przemocą. Dziś po władzę nad tłumem sięgają ludzie wyrośli w tradycji korporacyjnej” – pisze Rafał ZIEMKIEWICZ na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [LINK].

„W dzisiejszym świecie pojawił się nowy rodzaj zagrożenia dla wolności obywatelskich i dla praw człowieka: oligarchia wytwarzana przez wielkie, działające globalnie korporacje. Tyrani tego nowego rodzaju, tak samo jak ich historyczni poprzednicy, dążąc do rozszerzenia swych wpływów, zysków oraz władzy kosztem prostych ludzi, obywateli i konsumentów, starają się w tym celu obezwładnić instytucje publiczne. Ale czynią to w inny sposób, ponieważ wyrastają z innej tradycji niż ci, przed którymi społeczeństwa Zachodu przywykły się przez wieki bronić. Ich „modus operandi” nie jest jeszcze powszechnie znany, społeczeństwa nie wypracowały mechanizmów obronnych ani nawet nie uświadomiły sobie jeszcze, że muszą je wypracować. Dlatego tyrani nowego rodzaju są w swych działaniach skuteczniejsi. 

Tyrani, których znamy z historii, wyrastali z kręgów związanych z posługiwaniem się przemocą. Byli wojskowymi, terrorystami, rewolucjonistami lub tłumiącymi ruchy rewolucyjne i tropiącymi terrorystów policjantami. Dlatego gdy stawali przed problemem, właśnie przemoc nasuwała im się jako rozwiązanie. Masz wroga, który ci przeszkadza, zagraża twoim planom? Zniszcz go fizycznie: zabij, uwięź lub sterroryzuj. 

Dziś po władzę nad tłumem i możliwość eksploatowania ludzi bez oglądania się na ograniczenia, jakie nakładają w tej mierze moralność i poczucie sprawiedliwości, sięgają ludzie wyrośli w tradycji korporacyjnej. Świat, który ich wydał, nie posługuje się przemocą fizyczną, ale pieniądzem. Masz wroga, który ci przeszkadza, zagraża twoim planom? Wykup go. Jeśli nie zadowoli się pieniędzmi – przejmij jego firmę. Zainwestuj w produkt podobny do tego, który buduje jego pozycję rynkową, i wykorzystaj swą przewagę, by go zepchnąć z rynku, a ostatecznie przejąć nad nim kontrolę. W języku biznesu nazywa się taka operacja „wrogim przejęciem”; jej powszechnie znanym przykładem jest skwapliwe wykupywanie przez koncerny informatyczne praw do każdego nowego wynalazku czy pomysłu w zaraniu, w fazie start-upu, mogącego im w przyszłości zagrozić” – pisze Rafał Ziemkiewicz

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 18 października 2025