Indie wysłały rakietę na Księżyc
Z portu kosmicznego w stanie Andhra Pradesh na południowym wschodzie Indii z powodzeniem wystartowała rakieta, która ma wylądować na Księżycu w drugiej połowie kwietnia – poinformowała indyjska agencja kosmiczna ISRO.
Rakieta na Księżyc
.Rakieta wystartowała po godz. 14.35 czasu lokalnego, czyli po godz. 11 czasu polskiego.
Jeśli misja Chandrayaan-3, co oznacza „statek księżycowy” w sanskrycie, zakończy się sukcesem, Indie zostaną czwartym krajem świata, któremu uda się miękko lądować na Księżycu, po Stanach Zjednoczonych, byłym ZSRS i Chinach – przekazała agencja Associated Press.
Tysiące osób zebrało się, by oglądać start rakiety, wielu wymachiwało flagą Indii. Indyjska projektantka statków kosmicznych dr Susmita Mohanty powiedziała telewizji BBC, że obserwacja startu misji Chandrayaan-3 „jest jak oglądanie meczu krykieta, finałów. Myślę, że cały kraj jest przyklejony do swoich telewizorów”.
Indyjski program kosmiczny
.Premier Narendra Modi nazwał Chandrayaan-3 „nadzwyczajną misją”, obrazującą „nadzieje i marzenia naszego narodu”. „Dzień 14 lipca 2023 r. na zawsze zapisze się złotymi literami, jeśli chodzi o indyjski sektor kosmiczny” – napisał wcześniej na Twitterze Modi.
Sześciokołowy lądownik i łazik Chandrayaan-3 jest skonfigurowany z ładunkami, dzięki którym ma być możliwe dostarczenie badaczom danych na temat właściwości księżycowej gleby i skał, w tym składu chemicznego i pierwiastków – przekazał dr Jitendra Singh, wiceminister ds. nauki i technologii.
Poprzednia podobna indyjska próba wysłania na Księżyc statku kosmicznego zakończyła się niepowodzeniem w 2019 r. w wyniku usterki oprogramowania – przypomniała AP.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba
.Zastępca dyrektora ds. rozwoju technologii i profesor w Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, Piotr ORLEAŃSKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Udało się ustawić wszystkie 18 luster Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Stanowią one razem zwierciadło o rozpiętości 6,5 metra. Każde z luster musi być oddzielnie wyjustowane, by móc dobrze zobrazować dane, które pozyskuje. W lipcu 2022 roku zobaczyliśmy pierwsze zachwycające zdjęcia różnego rodzaju obiektów kosmicznych. NASA opublikowało specjalną animację, na której można porównać zdjęcia tych samych obiektów pozyskane za pomocą teleskopu Hubble’a i Webba. Dopiero gdy się porównuje zdjęcia, widać, jaka jest różnica między tymi teleskopami”.
„Teleskopy Hubble’a i Webba różnią się dwoma rzeczami. Nowszy z nich jest większy, w związku z tym jest w stanie obserwować mniejsze obiekty, głównie te, które znajdują się dalej od nas. Widziane przez nas w ten sposób kosmiczne zdarzenia zachodziły w przeszłości – światło potrzebowało milionów lat, by do nas dotrzeć i byśmy mogli te zdarzenia teraz zaobserwować. Można powiedzieć, że widzimy to, co działo się np. 13,5 miliarda lat temu. W przypadku teleskopu Hubble’a było to 12 miliardów lat. Ale nawet obiekty wcześniej zaobserwowane przez teleskop Hubble’a widzimy dziś dzięki teleskopowi Webba znacznie bardziej szczegółowo. Tym, co różni te teleskopy, jest również to, że instrumenty teleskopu Hubble’a pracują w zakresie widzialnym, natomiast Webba w podczerwieni. To jest zupełnie inne spektrum fali elektromagnetycznej. Również dzięki temu można więcej zobaczyć. Jednak tym, co znacznie różni te twa teleskopy, jest ich wielkość – starszy ma dwa metry średnicy, nowszy ponad sześć” – pisze prof. Piotr ORLEAŃSKI w tekście „Kosmos coraz bliżej, także z Polakami“.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/eg