Jak Ruda Śląska została miastem wielkiego pieca

W kwestii prezentowania dziedzictwa przemysłowego hutnictwo przez lata było w cieniu górnictwa. Dziś chcemy na nowo oddać wielki piec mieszkańcom Rudy Śląskiej, aby stał się częścią miejskiej tożsamości – powiedział koordynator projektu rewitalizacji wielkiego pieca Adam Kowalski. „Ruda Śląska jak w soczewce skupia historię Górnego Śląska” – dodał.
Ruda Śląska – prezentowanie dziedzictwa przemysłowego
.”W kwestii prezentowania dziedzictwa przemysłowego hutnictwo przez lata było w cieniu górnictwa. Ruda Śląska ma unikatowy wielki piec, który jest sercem każdej huty. Dawniej wokół niego toczyło się życie. Dziś chcemy na nowo oddać wielki piec mieszkańcom, aby stał się on częścią miejskiej tożsamości oraz szerszej opowieści o hutnictwie i górnictwie” – powiedział Adam Kowalski.
Wyjaśnił, że celem rewitalizacji wielkiego pieca nie jest stworzenie kolejnego muzeum, choć w planach przewidziano część ekspozycyjną oraz taras widokowy. Zgodnie z założeniami ma to być przede wszystkim miejsce integrujące mieszkańców, wokół którego budowana będzie miejska tożsamość. Ma to być także przestrzeń refleksji nad transformacją regionu.
„Przygotowanie części ekspozycyjnej będzie wyzwaniem. O czym wielki piec ma opowiadać poza samym sobą? Oczywiście jest unikatowy, ale wokół pojawia się bardzo dużo ciekawych wątków. Chociażby oddziaływanie na całą okolicę. Przecież bez wielkiego pieca nie byłoby Nowego Bytomia (obecnie dzielnicy Rudy Śląskiej). Jestem przekonany, że zrozumienie miejsca, w którym się żyje, pozwala podejść do niego z szacunkiem. Chciałbym, aby było to miejsce, w którym mieszkańcy i turyści będą mogli spojrzeć na Rudę Śląską z innej perspektywy, zmierzyć się ze stereotypami i odkryć ją na nowo” – wskazał Adam Kowalski.
Dodał, że „Ruda Śląska jak w soczewce skupia historię Górnego Śląska”. Na jej terenie znajdują się zarówno obiekty dziedzictwa hutniczego, jak i górniczego, do tego wiele robotniczych osiedli i zabytków związanych z przemysłem. Widać je doskonale ze szczytu wielkiego pieca. To szansa, aby stworzyć w mieście szlak, który będzie opowiadał historię całego regionu.
Prezydent Rudy Śląskiej Michał Pierończyk podkreślił, że rewitalizacja wielkiego pieca to wyzwanie niecodzienne. Ocenił, że dotąd w Rudzie Śląskiej nie było projektu związanego z dziedzictwem przemysłowym o takiej skali. „Dotąd rewitalizowaliśmy przede wszystkim budynki. Tutaj mamy do czynienia z 60-metrowym obiektem ze stali, który trzeba zakonserwować” – wyjaśnił.
Kultura, tożsamość i krajobraz
.”To unikatowa pamiątka wielkiego przemysłu, który przez ponad 200 lat tworzył Górny Śląsk – jego kulturę, tożsamość i krajobraz. Nie chcemy, żeby był kolejnym pomnikiem, który mówi o przeszłości. Ma inspirować do dalszych kroków w przyszłość. Dlatego tworzymy tam centrum transformacji” – powiedział Michał Pierończyk.
W centrum transformacji zaplanowano prowadzenie działań związanych ze zmianą lub podnoszeniem kwalifikacji przez osoby odchodzące z branży górniczej i okołogórniczej. Prezydent zaznaczył, że ma to być także miejsce dzielenia się doświadczeniami i dyskusji o transformacji.
Poza częścią ekspozycyjną, tarasem widokowym i centrum transformacji w ramach projektu rewitalizacji przewidziano m.in. ogród z roślinnością charakterystyczną dla terenów przemysłowych. Zaadaptowane zostaną budynki sterowni i maszynowni oraz rampa kolejowa. Natomiast nowy obiekt „zawieszony” w powietrzu ma nawiązywać do dawnej hali lejniczej.
Rudzki samorząd przejął wielki piec w 2018 r. Następnie przeprowadził międzynarodowy konkurs na koncepcję jego zagospodarowania. Umowę na rewitalizację zabytku za 81,1 mln zł podpisał w 2024 r. Pozyskane dofinansowanie to 66,2 mln zł Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji Unii Europejskiej oraz 9,4 mln zł z budżetu państwa. Zakończenie prac zaplanowano na 2026 r.
Hutę Pokój (Friedenshütte) w Nowym Bytomiu założono w 1840 r. Na początku XX w. posiadała sześć wielkich pieców. Ten, który stoi do dziś, wybudowano w 1968 r., a wygaszono w 2005 r. Znajduje się on w rejestrze zabytków, jest elementem Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego oraz Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego.
Adam Kowalski w ostatnich latach był dyrektorem Muzeum Hutnictwa w Chorzowie i kuratorem jego wystawy głównej. Wcześniej pracował m.in. jako wicedyrektor Muzeum Śląskiego i Regionalnego Instytutu Kultury w Katowicach. 1 stycznia 2025 r. został koordynatorem projektu rewitalizacji zabytkowego wielkiego pieca Huty Pokój w Rudzie Śląskiej.
Nie znamy Górnego Śląska
.Czas na powrót Górnego Śląska do swojego dziedzictwa, tylko opowiedzianego w nowy sposób – pisze Dariusz POLOWY na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
Symbolem Górnego Śląska jest węgiel. Nie bez powodu – w końcu to Śląsk był kontynentalnym sercem rewolucji przemysłowej od XVIII wieku. Transformacja gospodarcza po 1989 r. oraz obecna globalna polityka klimatyczna, której liderem chce być Unia Europejska, powodują, że kopalnie jako symbol Śląska coraz mniej odzwierciedlają gospodarczą rzeczywistość tego regionu. Zmiany są nieodłączną częścią życia, a cykle rozwoju w historii naturalną rzeczą. To jednak stawia przed nami wielkie pytanie, na czym oprzeć nowy model rozwojowy Śląska. Pierwsza część odpowiedzi wydaje się oczywista, mianowicie na nowoczesnym przemyśle, a druga może nie dla wszystkich będzie tak spodziewana: czas na powrót do swojego dziedzictwa, tylko opowiedzianego w nowy sposób.
Górny Śląsk ma wielki potencjał w turystyce historycznej, kulturalnej, sportowej i przyrodniczej. Co więcej, Górny Śląsk ma dwa płuca rozwoju, północne i południowe. Czas, by to południowe płuco i historyczna stolica Górnego Śląska, Racibórz, wróciły do swojej właściwej roli w regionie.
Jak napisać nowy rozdział dla Śląska – warto przestudiować na przykładzie ziemi raciborskiej. Pierwsza rewolucja przemysłowa nie zaczęła się wcale z nastaniem Prus po wygraniu wojen śląskich z Habsburgami, ale z przybyciem na nasze ziemie cystersów. Leżące nieopodal Raciborza Rudy ze swoim pocysterskim zespołem klasztorno-pałacowym doskonale pokazują świat miniony rozwoju gospodarczego – dzięki transferowi wiedzy z Zachodu oraz nowoczesnych technik gospodarowania. Wokół Raciborza rozciąga się istna dolina pałaców najbogatszych rodzin Europy czasów belle époque. Rodzina Donnersmarcków zbudowała niemal baśniowy zamek w Krowiarkach, a Rothschildowie mieli swój pałac w Chałupkach. Jedną z pereł architektury był pałac w Sławikowie, który dziś niestety jest w ruinie. To tylko kilka z przykładów raciborskiej doliny pałaców. Mamy swoją dolinę Loary na Śląsku, zarówno koło Wrocławia, jak i Raciborza.
.O ile Dolny Śląsk jest już odkrywany jako świat pałaców, to Górny Śląsk absolutnie nie. To są architektoniczne arcydzieła. Trzeba jednak wsparcia państwa, by przywrócić im blask i uświadomić Polakom i światu, co można zobaczyć na Śląsku. Dolina Loary jest nie tylko chlubą Francji, ale również motorem rozwoju, przynoszącego wpływy podatkowe i tworzącego miejsca pracy, utrwalającego wizerunek Francji jako globalnej potęgi turystycznej – cały tekst [LINK].
PAP/ WszystkocoNajważniejsze/ LW