Wołodymyr JERMOŁENKO
Korea Południowa nałożyła sankcje na rosyjskie podmioty współpracujące z Pjongjangiem
Dwie rosyjskie firmy pomagające obywatelom Korei Północnej w uzyskiwaniu zatrudnienia w Rosji, a także na statki z tego państwa, dostarczające północnokoreańską broń na potrzeby rosyjskiej armii zostały obiektem sankcji, które wprowadza Korea Południowa – poinformowała agencja Yonhap.
Współpraca między reżimami zagraża pokojowi na świecie
.Resort dyplomacji w Seulu oznajmił, że sankcjami objęto przedsiębiorstwa Intellekt i Sodiejstwije (ros. „wsparcie”), a także ich dyrektorów, Siergieja Kozłowa i Aleksandra Panfiłowa. Są to podmioty, które umożliwiały północnokoreańskim pracownikom z branży IT wjazd, pobyt i zatrudnienie w Rosji, a tym samym zarabianie zagranicznej waluty w celu finansowania programu zbrojeń Pjongjangu.
Ograniczenia nałożono również na rosyjskie statki Lady R i Angara, wykorzystywane w ostatnich miesiącach do transportów uzbrojenia z Korei Północnej do Rosji.
„Współpraca wojskowa pomiędzy Koreą Północną i Rosją, w tym handel bronią, jest rażącym naruszeniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. (Takie praktyki) poważnie zagrażają pokojowi i stabilności na Półwyspie Koreańskim oraz na całym świecie” – podkreśliło południowokoreańskie MSZ, cytowane przez Yonhap.
Ograniczenia wejdą w życie w środę. Portal NK News przekazał, że w przypadku statków restrykcje oznaczają zakaz wpływania tych jednostek do portów w Korei Południowej. Nie sprecyzowano, na czym dokładnie polegają sankcje wobec rosyjskich firm.
Korea Południowa obserwuje handel między Moskwą a Pjongjangiem
.10 marca Korea Północna prawdopodobnie wznowiła dostawy uzbrojenia do Rosji drogą morską po przerwie trwającej od połowy lutego – informował w ubiegłym miesiącu amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW), który powołał się na analizę zdjęć satelitarnych przeprowadzoną przez NK News.
Korea Południowa powiadomiła, że do północnokoreańskiego portu Rason przybył wówczas statek towarowy przypominający rosyjską jednostkę Lady R, wykorzystywaną już do transportu amunicji w październiku 2023 roku i w lutym br. Statek prawdopodobnie przewoził kontenery, które zostały wypełnione uzbrojeniem przeznaczonym dla rosyjskiej armii.
Resort obrony Korei Południowej szacował pod koniec lutego, że od czasu wrześniowego spotkania dyktatorów Korei Północnej i Rosji, Kim Dzong Una i Władimira Putina, Północ wysłała do Rosji około 6,7 tys. kontenerów z amunicją, wykorzystywaną następnie podczas wojny z Ukrainą. Ta liczba może przekładać się na około 3 mln pocisków artyleryjskich kalibru 152 mm lub 500 tys. pocisków kalibru 122 mm.
Korea Północna trzyma w szachu nie tylko swoich obywateli, ale i nieustannie grozi Zachodowi
.Agnieszka PAWNIK pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze, że Korea Północna od lat jest jednym z najważniejszych tematów związanych ze światowym bezpieczeństwem atomowym. W mediach pojawia się coraz więcej niepokojących doniesień o rosnącej agresji tego kraju wobec państw w regionie. Jednocześnie powstają kolejne książki uchodźców politycznych z Korei Północnej, które rzucają światło na to, co dzieje się za zamkniętymi granicami reżimu.
Kim Il-Sung (Kim Ir Sen), założyciel KRLD oraz jej pierwszy przywódca, urodził się 15 kwietnia 1912 r. Ta rocznica, zwana „Dniem Słońca”, jest najważniejszym świętem narodowym w Korei Północnej. Jego nazwa wywodzi się od koreańskiego Il-Sung — „stać się Słońcem”. Przygotowania do obchodów rocznicy urodzin Kim Il-Sunga trwają miesiąc, towarzyszą im pokazy sztucznych ogni, wystawy, występy taneczne i wokalne, a także obowiązkowe wycieczki do miejsc związanych z życiem przywódcy. 15 kwietnia obywatele Korei Północnej składają pod pomnikami Kim Il-Sunga wieńce i kwiaty. Ma to szczególne znaczenie dla gospodarki tego kraju, bo kwietniowy handel kwiatami i ozdobami szacuje się na 1 200 000 dolarów. Większość tego handlu odbywa się na czarnym rynku, ponieważ zarabianie na świętach narodowych jest uznawane za poważne wykroczenie.
Co więcej, Kim Hyun-hwa, uchodźca z Korei Północnej, wspomina, że w czasie świętowania Dnia Słońca każdy może najeść się do syta. Wtedy też włączany jest prąd, aby obywatele mogli śledzić uroczystości na ekranach telewizorów. Hyun-hwa nie kryje, że święto jest szczególnie oczekiwane ze względu na dostępność jedzenia i energii, a nie z powodu obchodzonej rocznicy. Poza tym okresem zazwyczaj panuje głód, żywność jest racjonowana. Inny uchodźca, Seok Jin-cheol, porównuje Dzień Słońca do świąt religijnych, takich jak Boże Narodzenie czy urodziny Buddy.
„Istotnym elementem północnokoreańskiej narracji jest przekonanie o militarnej potędze kraju. To od wielu lat skutecznie oddziałuje na morale narodu, jest także szeroko komentowane i analizowane na świecie. Korea Północna trzyma w szachu nie tylko swoich obywateli, ale i nieustannie grozi Zachodowi. Straszenie bronią nuklearną pozostaje jedynym argumentem, który może mieć znaczenie na arenie międzynarodowej” – pisze Agnieszka PAWNIK.
Opisuje, że prace nad programem rakietowym w Korei Północnej rozpoczęto w latach 60. ubiegłego wieku. W 1984 r. budowano już rodzime rakiety nazywane Hwasong; były one pochodnymi sowieckich pocisków Elbrus. Uważa się, że Korea Północna posiada co najmniej 1000 pocisków o różnym zasięgu. W analizie z 2016 r. wydanej przez Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych potwierdzono, że rakiety średniego zasięgu (1000 km) mogłyby dotrzeć do każdego miejsca na terytorium południowokoreańskim i do większej części Japonii. Wersja testowana w 2010 r. byłaby w stanie zagrozić bazom amerykańskim na Okinawie. Rakiety tego rodzaju były wystrzeliwane podczas prób w 2006, 2009, 2014 oraz 2016 r. Najwięcej emocji wywołują testy rakiet Musudan z 2016 r. Sądzi się, że mogą one osiągać cele oddalone o 4000 km — a zatem uderzyć np. w amerykańskie bazy wojskowe na wyspie Guam.
„Trudno prognozować, co stanie się na Półwyspie Koreańskim. Chiny i USA zacieśniają więzy, co widać m.in. po przebiegu ostatniej wizyty prezydenta Xi Jinpinga w Kalifornii. Amerykańska dyplomacja chciałaby obarczyć Pekin misją uspokojenia nastrojów w regionie. Czy uda się to w sytuacji, kiedy znaczna część chińskich banków prowadzi interesy z północnokoreańskim reżimem, wbrew oficjalnie obowiązującym sankcjom” – zastanawia się autorka.