Lelów i Lelowskie Spotkania Kultur - Polskiej i Żydowskiej
Lelów i Lelowskie Spotkania Kultur – Polskiej i Żydowskiej – festiwal odbywa się w Lelowie, miejscowości, w której przed II wojną światową mieszkała liczna społeczność żydowska, wywieziona przez Niemców w 1942 roku do obozu zagłady w Treblince.
Lelów i Lelowskie Spotkania Kultur
.Festiwal Kultury Polskiej i Żydowskiej „XX Święto Ciulimu-Czulentu” Lelowskie Spotkania Kultur potrwa od piątkowego popołudnia do niedzieli wieczór w Lelowie – informuje lelowski urząd gminy.
Program wydarzenia zawiera projekcję filmu o tematyce żydowskiej z późniejszą dyskusją, którą poprowadzi dr Maciej Stroiński z Uniwersytetu Jagiellońskiego (piątek w Gminnym Ośrodku Kultury). W sobotę impreza przeniesie się na Stadion przy ul. Sportowej, będą tam miały miejsce koncerty zespołu „Video” oraz zespołu klezmerskiego „Kroke”, a także występy zespołów z Gminnego Ośrodka Kultury w Lelowie i Zespołu Folklorystycznego Ziemi Lelowskiej. Na niedzielę przewidziany jest koncert zespołu „Feel”, warsztaty tańca żydowskiego, koncert pt. „Żydowska ulica” – wykonawca Izabela Szafrańska z zespołem.
Ciulimu i czulentu
.Przez cały czas trwania imprezy towarzyszyć jej będą m. in. degustacja i możliwość zakupu specjałów kuchni regionalnej i żydowskiej – ciulimu i czulentu. Ponadto będzie możliwość zwiedzenia z przewodnikiem synagogi i ohelu (grobu cadyka Bidermana).
Lelów to miejscowość, w której przed II wojną światową mieszkała liczna społeczność żydowska, wywieziona przez Niemców w 1942 roku do obozu zagłady w Treblince. Obecnie to miejsce częstych pielgrzymek chasydów, zwłaszcza na przełomie stycznia i lutego, do grobu słynnego cadyka Dawida Bidermana, żyjącego w latach 1746-1814.
Jestem z drugiego pokolenia po Holokauście
.Antysemityzm istnieje od tysięcy lat. Kto go szuka, może go znaleźć. Ja go nie szukam. Mogę powiedzieć, że w Rzeszowie i Rymanowie czuję się bardzo dobrze. Nie czuję się niechciana, wręcz przeciwnie – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Małka Shacham DORON.
Od kiedy pamiętam, pytano mnie, czy jestem Polką. Jako że jestem urodzona w Izraelu, nie rozumiałam, skąd takie pytanie. Izrael jest krajem stworzonym przez ludzi z różnych części świata.
Kiedy mając cztery lata, po raz pierwszy zobaczyłam się w lustrze, byłam w szoku. Zaczęłam płakać. Mama spytała mnie, dlaczego płaczę. Odpowiedziałam, że nie chcę mieć niebieskich oczu i białej skóry, chcę mieć brązowe oczy i śniadą skórę, jak wszyscy. Kiedy poszłam do przedszkola, zaczęłam poszukiwać swojej tożsamości. Nie tylko ja. Wszystkie dzieci zaczynają zastanawiać się, skąd pochodzą, skąd pochodzi ich rodzina i dlaczego są w Izraelu.
Jestem z drugiego pokolenia po Holokauście. To, o czym napiszę, dotyczy też innych. Tych, których przodkowie urodzili się w Polsce albo w innych krajach Europy. Gdy więc piszę „ja”, myślę „my”. My, którzy urodziliśmy się po drugiej wojnie światowej w Izraelu i w innych miejscach.
PAP/ Maciej Świerzy/ Wszystko co Najważniejsze/ LW