Lewica przeciw nawet niewielkiemu zwiększaniu wydatków na obronność

Premier Hiszpanii Pedro Sanchez zapowiada zwiększenie wydatków na obronność, aby za cztery lata osiągnąć minimalny poziom 2 proc. PKB. Jego lewicowi koalicjanci niechętnie jednak odnoszą się do tych założeń.
Premier Hiszpanii kontra skrajna lewica
.Dnia 6 marca premier Hiszpanii Pedro Sanchez zapewnił na nadzwyczajnym szczycie unijnym w Brukseli, że jego rząd zwiększy wydatki na obronność tak, aby osiągnąć zakładany na 2029 r. cel 2 proc. PKB. Pod względem procentowym Hiszpania wydaje obecnie najmniej na obronność w całym NATO – w 2024 r. było to jedynie 1,3 proc. PKB. Na drugim końcu zestawienia jest Polska, która przeznacza na ten cel ponad 4 proc.
Przedstawiciele skrajnie lewicowej platformy Sumar, głównego partnera Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) Pedro Sancheza w rządzie, sceptycznie odnoszą się do znacznego wzrostu nakładów na obronność, proponując większe wykorzystanie funduszy europejskich. „Wydatki socjalne zostaną obcięte, a polityka społeczna utracona. Skorzystają na tym tylko wielkie mocarstwa i przemysł zbrojeniowy” – skrytykował zapowiedź premiera Oskar Matute, polityk baskijskiej separatystycznej koalicji EH Bildu, która wspiera rząd.
Hiszpanie nie chcą większych wydatków na armię
.Na 14 marca szef rządu zaplanował rozmowy z partiami politycznymi na temat zwiększenia nakładów na wojsko. Z konsultacji został wykluczony jedynie prawicowy Vox. Jak zauważa dziennik „El Pais”, to jednak głównie prawica popiera postulat większych nakładów na obronność. Nie jest pewne, czy główna opozycyjna Partia Ludowa (PP) zechce zewrzeć szeregi z socjalistami z PSOE.
Ponadto, jak podkreślił dziennik, w samym społeczeństwie hiszpańskim idea zwiększenia budżetu na zbrojenia nie cieszy się dużą popularnością. Według badania instytutu YouGov, tylko jedna trzecia obywateli uważa obecne wydatki na armię za niskie, choć nieco ponad połowa popiera wysłanie sił pokojowych na Ukrainę. Budżety krajowe państw europejskich nie udźwigną skokowego wzrostu wydatków na obronność; odpowiedź na zagrożenie rosyjskie musi być europejska – powiedział na początku marca w wywiadzie dla dziennika „El Pais” minister spraw zagranicznych Hiszpanii Jose Manuel Albares.
NATO musi przełączyć się na tryb wojenny
.Możemy zapobiec kolejnej wielkiej wojnie na terytorium NATO i zachować nasz styl życia. Wymaga to od nas wszystkich szybszych i silniejszych działań. Trzeba przyjąć sposób myślenia charakterystyczny dla czasów wojny. Musimy przyspieszyć naszą produkcję obronną i zwiększyć wydatki na obronność – twierdzi Mark RUTTE na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
Jestem zaszczycony, że mogę rozpocząć tę kluczową rozmowę z obywatelami krajów NATO, zwłaszcza z tymi mieszkającymi w Europie i Kanadzie. Będę szczery: sytuacja w zakresie bezpieczeństwa nie wygląda dobrze. Bez wątpienia jest najgorsza w moim życiu. I podejrzewam, że w Waszym również.
Z Brukseli na Ukrainę jedzie się jeden dzień. Zaledwie jeden dzień – tak niedaleko nas spadają rosyjskie bomby. Tak blisko latają irańskie drony. Niewiele dalej walczą żołnierze Korei Północnej. Każdego dnia ta wojna powoduje więcej zniszczeń i śmierci. Każdego tygodnia na Ukrainie jest ponad 10 000 zabitych lub rannych po obu walczących stronach. Od lutego 2022 roku wojna ta pochłonęła ponad milion ofiar.
Putin próbuje wymazać Ukrainę z mapy świata. Próbuje także fundamentalnie zmienić architekturę równowagi międzynarodowej, która przez dziesięciolecia zapewniała Europie bezpieczeństwo. Próbuje też zniszczyć naszą wolność i styl życia. Jego agresywna postawa nie jest niczym nowym. Jednak przez zbyt długi czas pozostawaliśmy bierni. Najpierw w 2008 r. była Gruzja, a następnie w 2014 r. był Krym. A jeszcze w lutym 2022 roku wielu nie chciało uwierzyć, że Putin rozpocznie pełnoskalową wojnę przeciwko Ukrainie. Ile jeszcze sygnałów ostrzegawczych potrzebujemy, aby się obudzić? Powinniśmy być głęboko zaniepokojeni. Ja z pewnością jestem zaniepokojony.
.Gospodarka Rosji jest nastawiona na działania wojenne. W 2025 roku jej całkowite wydatki militarne mają wynieść od 7 do 8 proc. PKB, jeśli nie więcej. To jedna trzecia budżetu państwa – i najwyższy poziom od czasów zimnej wojny. Rosyjski przemysł zbrojeniowy produkuje ogromne ilości czołgów, pojazdów opancerzonych i amunicji. To, czego Rosja nie zapewnia w jakości, nadrabia ilością – z pomocą Chin, Iranu i Korei Północnej. Wszystko to wskazuje na jednoznaczny kierunek: Rosja przygotowuje się na długotrwałą konfrontację. Z Ukrainą i z nami – cały tekst.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/mark-rutte-nato-musi-przelaczyc-sie-na-tryb-wojenny/
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ