Raport o stanie nauki polskiej 2023/2024

Nauka w Polsce 2023

W Polsce działają 132 uczelnie akademickie, 69 instytutów badawczych, 77 instytutów PAN, 26 instytutów sieci Łukasiewicz. Badaczy jest ponad 72 tys. – wynika z nowego raportu „Nauka w Polsce 2023”, opublikowanego przez OPI.

Dokument o stanie wyższej edukacji

.Przygotowany przez Ośrodek Przetwarzania Informacji – PIB (OPI) raport to element cyklicznego monitoringu stanu nauki w Polsce, prowadzony na zlecenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Najnowszy raport pt. „Nauka w Polsce 2023” przedstawia opisuje system nauki w Polsce do 2022 roku (tam, gdzie to było możliwe, zaprezentowano też dane z 2023 roku). Nowe dane zestawiono z danymi z poprzednich lat i informacjami z innych państw.

„Sfera nauki w Polsce to rozbudowany system publiczno-prywatny. Badania naukowe mogą być prowadzone w szkołach wyższych, instytutach Polskiej Akademii Nauk, instytutach należących do Sieci Badawczej Łukasiewicz, instytutach badawczych oraz innych instytucjach. Zgodnie z systemem POL-on, w 2022 roku w Polsce działały 364 instytucje naukowe” – mówi dr Marzena Feldy, kierowniczka Laboratorium Analiza Statystycznych w OPI.

„W danym roku w Polsce mieliśmy 132 uczelnie akademickie (103 publiczne i 29 niepublicznych), 69 instytutów badawczych, 77 instytutów PAN, 26 instytutów Sieci Badawczej Łukasiewicz oraz 60 innych instytucji (m.in. Polska Akademia Umiejętności, centra badawcze, instytucje kultury, fundacje, szpitale)” – dodaje doktor Feldy.

Najwięcej instytucji naukowych w Polsce funkcjonowało w województwie mazowieckim – w 2022 roku siedzibę miało tu 151 podmiotów, co stanowiło 41 proc. wszystkich instytucji naukowych. Skupione na tym obszarze były przede wszystkim instytuty badawcze (48 – na 69 w całym kraju), instytuty PAN (42 na 77) i instytuty Sieci Badawczej Łukasiewicz (12 na 26).

Drugie pod względem liczby instytucji naukowych było województwo małopolskie (38 podmiotów, w tym po 11 uczelni publicznych akademickich i instytutów PAN). Znaczący potencjał naukowy ma również województwo śląskie (35 instytucji) oraz wielkopolskie (31 instytucji). Woj. wielkopolskie było też drugim (po mazowieckim) obszarem skupiającym pozostałe podmioty (w tym m.in. Poznański Park Naukowo-Technologiczny Fundacji Uniwersytetu im. A. Mickiewicza). Najmniej instytucji naukowych funkcjonowało na terenach województw lubuskiego (1), opolskiego (3) i świętokrzyskiego (3).

Z raportu wynika, że w polskich instytucjach nauki zatrudnionych było 72 556 badaczy (liczonych w pełnych ekwiwalentach czasu pracy). Większość tych osób pracowała na uczelniach publicznych (81 proc.). Kolejne pod względem liczby badaczy były instytuty PAN (7,1 proc.) oraz instytuty badawcze (5 proc.). Badacze stanowili łącznie 68 proc. pracowników zatrudnionych w polskich instytucjach nauki i szkolnictwa wyższego – dodaje dr inż. Jarosław Protasiewicz, dyrektor Ośrodka Przetwarzania Informacji.

Jego zdaniem warto jest „analizować i wspierać udział polskich instytucji i naukowców w przedsięwzięciach naukowych, zarówno na poziomie krajowym i międzynarodowym. Szczególne znaczenie mają tu nie tylko badania rozwojowe, ale także badania podstawowe, których efekty powinny być dostępne dla możliwie najszerszego kręgu odbiorców”. „Polska nauka to bardzo ważna sfera” – dodaje.

Według danych z raportu OPI najliczniejszą grupą badaczy były osoby ze stopniem naukowym doktora (47 proc.). Stanowiły one znaczący odsetek pracowników zwłaszcza instytutów PAN (50 proc. badaczy).

Drugą pod względem liczebności grupę badaczy stanowili pracownicy ze stopniem naukowym doktora habilitowanego (29 proc.). Znacznie mniej licznie reprezentowani byli pracownicy z tytułem profesora (13 proc.) oraz tytułem zawodowym magistra lub równorzędnym (11 proc.). W przeliczeniu na pełne ekwiwalenty czasu pracy, największy udział doktorów i doktorów habilitowanych zaobserwowano w naukach społecznych i humanistycznych – 83 proc. przedstawicieli tych dziedzin legitymowało się stopniem naukowym. Największy odsetek etatów należących do profesorów przypadł w udziale naukom medycznym i o zdrowiu oraz sztuce. Profesorowie reprezentujący te dziedziny nauki stanowili 18 proc. badaczy.

Wśród wszystkich badaczy w instytucjach naukowych kobiety stanowiły 46 proc. Największy odsetek kobiet pracował w dziedzinie nauk medycznych i o zdrowiu (58 proc.) oraz rolniczych (57 proc.). Kobiety stanowiły też nieco ponad 50 proc. badaczy w naukach społecznych i humanistycznych.

W 2022 roku 3 proc. badaczy zatrudnionych w polskich instytucjach naukowych miało obywatelstwo inne niż polskie. Największy odsetek wśród obcokrajowców stanowili obywatele Ukrainy. Kolejni pod względem liczebności byli przedstawiciele Indii, Włoch oraz Niemiec.

Raport Nauka w Polsce 2023 podsumowuje prace naukowe krajowych uniwersytetów

.Z raportu OPI wynika, że w latach 2018–2022 opublikowano blisko 537 tys. prac naukowych, z których większość (69 proc.) stanowiły artykuły, 27 proc. – rozdziały w monografiach, a pozostałe 4 proc. – monografie naukowe. W latach 2019–2022, 3 proc. artykułów naukowych zostało opublikowanych w czasopismach za 200 punktów, 16 proc. – w periodykach z drugiego w kolejności progu (140 punktów), a 19 proc. uzyskało 100 punktów. Najwięcej publikacji, niezależnie od ich rodzaju, zostało przygotowanych przez badaczy z uczelni publicznych, którzy odpowiadali za prawie 82 proc. artykułów naukowych i monografii naukowych oraz 87 proc. rozdziałów w monografiach.

Publikacje anglojęzyczne stanowiły 55 proc. prac naukowych sprawozdanych w latach 2018–2022. Największy ich odsetek dominował w artykułach naukowych (69 proc.), z kolei publikacje w języku polskim przeważały wśród monografii naukowych (84 proc.) i ich rozdziałów (70 proc.). Im wyżej punktowany artykuł, tym większy odsetek autorów stanowili mężczyźni. Największą dysproporcję zanotowano w artykułach opublikowanych w czasopismach za 200 punktów, w których mężczyźni stanowili aż 70 proc. autorów. Liczba prac naukowych opublikowanych w latach 2018-2022 przez naukowców afiliujących do polskich instytucji naukowych zapewniła Polsce szóste miejsce w unijnym rankingu produkcji naukowej. Jednak prace te cechowały się najmniejszym poziomem wpływu, jak i umiędzynarodowienia – cytowano je zaledwie o 1 proc. częściej niż przeciętną pracę na świecie (FWCI = 1,01) a jedynie 35 proc. prac powstało w międzynarodowym współautorstwie.

W informacji prasowej przekazano, że w latach 2018–2022 polscy wynalazcy złożyli 2 597 wniosków o udzielenie patentów do Europejskiego Urzędu Patentowego, co przełożyło się na 1 163 patenty. Od 2019 roku jest widoczna tendencja wzrostowa jeśli chodzi o liczbę składanych wniosków – do 2022 roku wzrosła ona o niemal jedną trzecią.

Raport „Nauka w Polsce 2023” opracowali Joanna Mirosław, Bartosz Pawlik, Agata Roguz, Paulina Drężek-Kłoczko, dr Marzena Feldy, Marta Czarnocka-Cieciura z OPI.

Przyszłość polskiej oświaty

.Raport Nauka w Polsce 2023 to dobra okazja do rozważań nad szansami i zagrożeniami, które stoją przed rodzimą edukacją. Na łamach Wszystko co Najważniejsze pisze o tym Andrzej JAJSZCZYK, profesor nauk technicznych, były wiceprzewodniczący Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC).

W jego opinii, bez prowadzenia badań naukowych na wysokim, światowym poziomie Polska nie może marzyć o zmniejszaniu dystansu do najlepszych nie tylko w gospodarce, ale także w rozwoju społecznym czy kulturowym. Nie będzie też w stanie wiarygodnie przedstawiać swoich wizji historii czy poglądów na światowy porządek. Stąd waga pytania zadanego mi przez redakcję, co można zrobić w obszarze nauki w ciągu najbliższych trzech lat.

„Istnieje wiele szczegółowych problemów, które należałoby rozwiązać, aby nauka w Polsce rozwijała się lepiej. Ale sukces nie będzie, moim zdaniem, możliwy, jeżeli nie spełnimy kilku podstawowych warunków. Po pierwsze, musi być przestrzegana wolność prowadzenia badań naukowych i prezentacji ich wyników. Doświadczenia historyczne uczą, że co prawda, szczególnie w obszarze nauk technicznych, możliwe jest osiąganie niektórych celów nawet w warunkach zniewolenia (na przykład prace nad techniką rakietową w sowieckich łagrach), ale odbywa się to kosztem ludzkiego cierpienia i długofalowo prowadzi do technologicznego zacofania” – zaznacza autor artykułu.

Zdaniem eksperta, bezpośrednia ingerencja polityków w tematykę i sposób prowadzenia badań jest zupełnie destrukcyjna w przypadku nauk społecznych i humanistycznych, a w dużej mierze także w przypadku nauk o życiu. Próby manipulowania uczonymi w tych obszarach, w celu osiągnięcia na przykład doraźnych celów politycznych, prowadziły do uwiądu naukowego dyskursu i w rezultacie do błędnych diagnoz, a uczonych zamieniały w urzędników aparatu propagandy.

„Pozwólmy uczonym wybierać tematy badawcze, nie bójmy się tego, że ktoś zajmuje się badaniami społecznych uwarunkowań płci, inny śledzi dzieje ruchów antyaborcyjnych, a jeszcze inny bada losy żołnierzy wyklętych” – pisze prof. Andrzej JAJSZCZYK.

Po drugie, istotniejsze reformy nauki czy szkolnictwa wyższego mają małą szansę powodzenia bez zgody głównych sił politycznych, wliczając w to opozycję parlamentarną. Po prostu dlatego, że niewiele rzeczy szkodzi nauce bardziej niż częste i nagłe zmiany. Wprowadzanie reform, które mogą być odwrócone po najbliższych wyborach, powoduje poczucie niepewności i uniemożliwia długofalowe planowanie, tak ważne przecież w nauce.

Po trzecie, zmiany ustawowe, organizacyjne czy personalne nie zdadzą się na wiele, gdy nie będą działały dobre obyczaje, w skład których wchodzi na przykład przestrzeganie zasad etycznych. Bez upowszechniania tych dobrych obyczajów i tępienia przez środowisko naukowe zachowań niemoralnych niewiele da się osiągnąć.

Po czwarte, bez zwiększenia finansowania nie da się uprawiać nauki na skalę pozwalającą podążać za rozwiniętym światem. Zdaniem autora należy jednak pamiętać, że same pieniądze nie wystarczą do osiągnięcia sukcesów naukowych, a niewłaściwe ich dzielenie może prowadzić do znaczącego marnotrawstwa środków.

„Trudno sobie wyobrazić, aby w najbliższych latach było możliwe czy celowe przeprowadzenie kolejnej dużej reformy – pracujący w Polsce naukowcy mogliby tego nie wytrzymać. Należy więc kontynuować rozpoczęte zmiany, korygować zaobserwowane błędy i dostrajać różnorodne parametry. Warto też wprowadzić, punktowo, kilka głębszych zmian w istniejących rozwiązaniach – zmian, które pozwolą uporać się z największymi słabościami trapiącymi uprawianą w naszym kraju naukę” – podsumowuje profesor.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 8 marca 2024
Fot. MNiSW