"Nie słyszałem tu jeszcze prawdziwego poloneza". Jeden z jurorów ostro o uczestnikach Konkursu Chopinowskiego 2025

Tak naprawdę nie słyszałem tu jeszcze prawdziwego poloneza. Młodzi pianiści nie studiują muzyki, nie uczą się głębiej, tylko kopiują wykonawców z YouTube. Grają pod publiczność, robią teatr, bo chcą na skróty osiągnąć karierę – powiedział jeden z jurorów Konkursu Chopinowskiego 2025 w rozmowie z Programem Drugim Polskiego Radia.
Prof. Krzysztof Jabłoński – jeden z jurorów o poziomie pianistów
.Tak ostrej oceny występujących w XIX Konkursie Chopinowskim pianistów podjął się prof. Krzysztof Jabłoński , jeden z jurorów oceniających uczestników. Nie mówił o konkretnych nazwiskach pianistów, ale komentował ogólne zjawisko. Jego zdaniem z roku na rok obniża się poziom uczestników Konkursu jeśli chodzi o głębszą wiedzę muzyczną i pokorę wobec Chopina. Owocuje to graniem swoich własnych interpretacji, swoich własnych wersji chopinowskich utworów, nawet poprzez brak wierności oryginalnemu zapisowi nutowemu. Profesorowi nie podoba się to zjawisko.
— Coraz rzadziej gra się zgodnie z tekstem. Wszystko jest wrażeniowe, wszystko jest pod publiczność, wszystko jest nastawione na wywarcie jak największego wrażenia, na brawa, na zaprezentowanie siebie, na wybuchające ego, które widzimy bardzo często na scenie — mówi prof. Krzysztof Jabłoński w rozmowie z red. Moniką Zając z Programu Drugiego Polskiego Radia.
Jego zdaniem ten brak skromności i brak wiedzy, prowadzi do wynaturzeń i zniekształceń interpretacyjnych utworów Fryderyka Chopina. Jednak to właśnie te słabsze wykonania dostają największe brawa, ponieważ im towarzyszy największe show.
— Osoba, która jest nastawiona na robienie wrażenia, często robi to wrażenie. Tylko, że ten aplauz nie jest wynikiem jakości gry, tylko zewnętrznych elementów obecności na scenie. Obserwujemy fruwające nogi, tupanie w pedał, głośne oddechy, śpiewanie, wydziwianie różnych min. To wszystko nie ma żadnego związku z muzyką. Jeżeli ktoś naprawdę coś czuje, to jego ciało powie nam o tym. Tymczasem gdy słyszeliśmy tu podczas Konkursu bardzo piękne produkcje, słyszeliśmy bardzo pięknego Chopina, ale on nie zasłużył sobie u publiczności na wielkie brawa. Po pięknej grze brawa są bardzo zdawkowe, bo piękna gra jest nudna, piękna gra się nie sprzedaje – ubolewa jeden z jurorów XIX Konkursu Chopinowskiego.
Zdaniem profesora współcześni młodzi pianiści są nastawieni na robienie kariery na skróty, kopiując „pianistycznych guru z YouTube’a”. W efekcie kopiują błędy innych i niepoprawne interpretacje.
Najmocniej zdaniem prof. Jabłońskiego było widać to w niedopracowanych zestawieniach preludiów, które były grane w oderwaniu od siebie – choć w oryginale tworzą całość. Widać to również było w niewłaściwych jego zdaniem wykonaniach chopinowskich polonezów.
— Tak naprawdę prawdziwego Poloneza to ja właściwie jeszcze tu nie słyszałem. Może w jednym czy dwóch momentach jakieś wykonanie przypominało poloneza, ale to wszystko — stwierdził prof. Jabłoński.
Jest tak dlatego, że jego zdaniem młodzi pianiści nie uczyli się ze źródeł, nie uczyli się kroków tego tańca, nie zrozumieli jak się go tańczyło. Przyznał, że wielokrotnie spotkał się z taką sytuacją podczas kursów mistrzowskich, których udziela. Pianiści zapytani czy znają poloneza jako taniec i umieją, jak go tańczyć – przyznawali, że nie.
— To jest nie tylko problem konkursu, ale w ogóle całej edukacji muzycznej i wszystkiego tego, co się w świecie muzyki klasycznej dzisiaj dzieje — skonstatował jeden z jurorów KOnkursu Chopinowskiego.
Kolejne decyzje Jury Konkursu Chopinowskiego zapadną już dziś, 12 października. Zdecydują oni o tym, który z pianistów przejdzie do kolejnego etapu.
Anna Druś