Odbieranie prawa jazdy za porzucenie zwierząt – propozycja Matteo Salviniego
Odebranie lub zawieszenie prawa jazdy za porzucenie zwierząt- taką karę zaproponował włoski minister infrastruktury i transportu, wicepremier Matteo Salvini. Obrońcy praw zwierząt chwalą ten pomysł, ale zaznaczają , że nie zapobiegnie to zostawianiu psów czy kotów latem tego roku.
Porzucenie zwierząt
.Lider Ligi wyjaśnił, że przepis przewidujący taką karę w związku z rosnącym zjawiskiem porzucania zwierząt chce dodać do projektu ustawy o bezpieczeństwie w ruchu drogowym, która niedługo trafi do parlamentu.
Według tej propozycji prawo jazdy byłoby odbierane lub zawieszanie w najpoważniejszych przypadkach zostawienia zwierzęcia przy drodze.
Matteo Salvini zaznaczył: „Oprócz tego, że jest to akt absolutnego okrucieństwa i barbarzyństwa, niesie też ryzyko narażenia na niebezpieczeństwo jadących tamtędy osób”.
Interwencja prawna
.Ale taka interwencja prawna musi nastąpić w odpowiednim czasie- ocenił Krajowy Urząd ds. Ochrony Zwierząt (Enpa).
„O takiej ustawie należy myśleć w styczniu, aby była skuteczna w sierpnia. Jeśli będzie się nią rozważać w sierpniu, będzie przydatna w przyszłym roku. A zatem wielkie dzięki dla ministra za przyszły rok, ale projekt ten ze względu na tempo prac obciążonego parlamentu nie będzie skuteczny w przypadku tegorocznych porzuceń”- oświadczyła prezes urzędu Carla Rocchi.
Zapewniła zarazem: „Zadowoleni i pełni uznania dla intencji , doceniamy je i czekamy, aż ustawa zostanie uchwalona przez parlament”.
Według danych Enpa w tym roku we Włoszech oddaje się lub porzuca średnio 127 zwierząt dziennie; to wzrost o 20 procent w porównaniu z 2021 rokiem.
Czego możemy nauczyć się od zwierząt?
.Specjalistka w zakresie etologii oraz socjobiologii z Pracowni Etologii Instytutu Biologii Doświadczalnej im. Marcelego Nenckiego PAN w Warszawie, prof. Ewa J. GODZIŃSKA, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” zaznacza, że: „Jednym z najważniejszych fundamentów życia społecznego jest ofiarność, czyli gotowość do wyświadczania innym przysług mimo związanego z tym ryzyka, czasem nawet za cenę życia. Altruizm to działania, które przynoszą korzyści innym osobnikom, ale dla altruisty wiążą się z ponoszeniem strat lub przynajmniej ze znacznym tego ryzykiem. Istnieje nawet zjawisko altruistycznego samobójstwa. U niektórych gatunków mszyc osobniki specjalizujące się w obronie kolonii, tak zwani żołnierze, poświęcają życie, by bronić swoje towarzyszki przed wrogami naturalnymi. Gdy napastnik (zwykle gąsienica) uszkodzi zamieszkiwaną przez mszyce galasówkę, żołnierze naprawiają to uszkodzenie za pomocą szybko koagulującej cieczy wyrzucanej z własnego ciała. Żołnierz miesza tę ciecz odnóżami, by przyspieszyć jej koagulację, a potem ginie powolną śmiercią spowodowaną przez nagłą utratę płynów. Żołnierze golców piaskowych, niewielkich afrykańskich ssaków prowadzących podziemny tryb życia, również często poświęcają życie dla swojej kolonii, ponosząc śmierć podczas obrony swoich pobratymców przed wężami”.
„Ważną podkategorią ryzykownych zachowań altruistycznych są tak zwane zachowania ratunkowe, czyli przychodzenie z pomocą konkretnym osobnikom, które znalazły się w niebezpieczeństwie. W r. 2002 polscy badacze Wojciech Czechowski, Ewa J. Godzińska i Marek Kozłowski zainicjowali współczesne badania takich zachowań, opisując, jak robotnice trzech gatunków mrówek ratują towarzyszki atakowane przez drapieżne larwy mrówkolwa. Szerokie spektrum zachowań ratunkowych zostało też opisane u wielu innych gatunków mrówek i u licznych kręgowców, takich jak różne gryzonie i naczelne, słonie, mangusty, psy, dziki, walenie i niektóre ptaki. W badaniach tych obserwowano i analizowano nie tylko przychodzenie z pomocą osobnikom zaatakowanym przez drapieżnika, lecz również pomoc w uwalnianiu się z różnych naturalnych i sztucznych pułapek” – pisze prof. Ewa J. GODZIŃSKA w tekście „Czego możemy nauczyć się od zwierząt?”.
PAP/Sylwia Wysocka/WszystkocoNajważniejsze/eg