Polacy są coraz starsi. Mediana wieku - nowe badania

W Polsce do prawie 43 lat zwiększyła się mediana wieku. Według najnowszych danych WorldData daje nam to już 33. miejsce na świecie. Do 2050 r. mediana wieku może wzrosnąć u nas nawet do prawie 52 lat.
Postępujące starzenie się społeczeństwa
.Polskie społeczeństwo coraz bardziej się starzeje. Ten proces nieustannie postępuje od kilkudziesięciu lat, co związane jest m.in. z małym przyrostem naturalnym. Według prof. Tomasza Zdrojewskiego, kierownika Zakładu Prewencji i Dydaktyki Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, mediana wieku w naszym kraju w 1955 r. wynosiła 25,2 lata. Byliśmy wtedy młodym społeczeństwem: liczba ludności przekroczyła ledwie 27 mln, a na jedna rodzinę statystycznie przypadało 3,56 dzieci. Pod względem liczby ludności zajmowaliśmy wtedy 19. miejsce na świecie.
„W 1990 r. mediana wieku zwiększyła się u nas do 31,4 lat, a na jedną rodzinę przypadała już dwójka dzieci” – twierdzi specjalista. Liczba ludności w naszym kraju wciąż jednak wzrastała – w 1990 r. zwiększyła się do 38 mln. Jednak przez następne 30 lat utrzymywała się na podobnym poziomie, a ostatnio zaczęła spadać.
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego pod koniec 2024 r. było w naszym kraju prawie 37,5 mln ludności. Pod względem liczby ludności zajmujemy obecnie 41. miejsce na świecie. Od 2012 r. utrzymuje się spadek liczby ludności, na co wpływa głównie przyrost naturalny, który od 2013 r. pozostaje ujemny.
Systematycznie wzrasta mediana wieku. Z danych WorldData wynika, że w 2025 r. wzrosła ona w naszym kraju do 42,9 lat.
Na jedną rodzinę średnio przypada 1,31 dzieci.
Prognozowana mediana wieku w Polsce będzie coraz bardziej niepokojąca
.Daje nam to 33. miejsce na świecie. Za nami jest Słowacja (mediana wieku 42,8) oraz Kanada (42,6), a przed nami takie kraje jak Czechy (44,2), Szwajcaria (44,2) oraz Węgry (44,8). Pierwsze miejsce na świecie zajmują: Monako z medianą wieku sięgającą 56,9 lat, Japonia (49,9) oraz Włochy (48,4).
Mediana wieku dla całego świata to obecnie 31 lat, natomiast w Unii Europejskiej sięga już prawie 45 lat. W ciągu 10 lat od 2014 r. do 2024 r. w UE zwiększyła się ona o 2,2 lata. Duża jest jednak rozpiętość pod tym względem miedzy poszczególnymi krajami – od 39,4 do 48,4 lat. W różnym tempie starzeją się poszczególne kraje Unii. W ostatnich 10 latach mediana wieku najszybciej zwiększyła się w Grecji, we Włoszech, w Portugalii i Słowacji – o 4 lata. Na kolejnych miejscach są takie kraje jak Cypr, Hiszpania i Polska, gdzie mediana wieku wzrosła o 3,8 lat.
Prognozy dotyczące naszego kraju są jeszcze bardziej niepokojące. Według danych przedstawionych przez prof. Zdrojewskiego w 2050 r. mediana wieku w Polsce może wzrosnąć nawet 51,8 lat. Liczba ludności przy obecnych trendach może spaść do 32 mln, co dałoby nam 59. miejsce na świecie.
Polska nie jest gotowa na starzenie się społeczeństwa
.Dane są alarmujące. W Polsce już ponad 22 proc. społeczeństwa to osoby powyżej 60. roku życia, a prognozy demograficzne wskazują, że w ciągu najbliższych 30 lat ten odsetek wzrośnie do 40 proc. Liczba osób w wieku produkcyjnym spada, co oznacza, że moja generacja będzie musiała pracować na coraz większą liczbę emerytów. Już teraz system emerytalny oparty na ZUS-ie boryka się z trudnościami, gdzie deficyty pokrywane są z budżetu państwa, a liczba osób płacących składki jest niewystarczająca, by zapewnić stabilność wypłat. Wśród moich rówieśników często słyszę ironiczne komentarze: „Emerytury? Zapomnij, na nas już nie będzie pieniędzy”.
Poczucie braku bezpieczeństwa finansowego w przyszłości jest jednym z największych problemów, o których rozmawiamy w gronie znajomych. Coraz częściej dochodzimy do wniosku, że składki, które teraz płacimy, są de facto inwestycją w obecną grupę emerytów, a nie w naszą przyszłość. System jest bardzo demotywujący i sprawia, że wielu młodych zaczyna szukać alternatywnych sposobów zabezpieczenia swojej przyszłości pieniędzmi, które zostają z ich obecnie jeszcze nie najwyższej wypłaty – inwestowanie w szeroki rynek, fundusze emerytalne lub inne instrumenty finansowe.
Rynek pracy również nie ułatwia sytuacji. Wielu młodych ludzi pracuje na umowach cywilnoprawnych, które nie zapewniają stabilności zatrudnienia ani odpowiedniego poziomu składek emerytalnych. Wiąże się to do 26. roku życia z wyższymi zarobkami dla osób zatrudnionych na umowie-zleceniu, lecz już w większych firmach i korporacjach możliwość takiego zatrudnienia jest często ograniczona. To oznacza, że w przyszłości nasze świadczenia będą jeszcze niższe niż obecne, co już teraz wzbudza frustrację i obawy. Dodatkowo coraz więcej młodych ludzi wyjeżdża z Polski w poszukiwaniu lepszych warunków pracy i życia za granicą, co zmniejsza bazę osób wpłacających składki do systemu.
Nie chodzi tylko o pieniądze. Starzenie się społeczeństwa to także wyzwanie w sferze społecznej. Mniej osób w wieku produkcyjnym oznacza większe obciążenie młodych rodzin, które będą musiały łączyć pracę z opieką nad starszymi członkami rodziny. Widać to już teraz – wiele młodych osób opiekuje się swoimi dziadkami lub rodzicami, jednocześnie próbując rozwijać swoje kariery. Brakuje wsparcia systemowego, a obecne rozwiązania, takie jak domy opieki czy usługi opiekuńcze, są często drogie i trudno dostępne.
Musimy poważnie podejść do sprawy jako całe społeczeństwo i wyraźnie argumentować nasze obawy, by poprawić sytuację. Myślę, że potrzebne są gruntowne reformy systemu emerytalnego, które nie będą opierały się wyłącznie na obecnym modelu „pokoleniowej solidarności”. Trzeba też zachęcać młodych ludzi do pozostania w Polsce, oferując im stabilność na rynku pracy, dostęp do mieszkań i wsparcie w planowaniu przyszłości.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/hubert-zbikowski-polska-nie-jest-gotowa-na-starzenie-sie-spoleczenstwa/
PAP/MB