Przemoc infekuje amerykańskie życie polityczne –NYT

Karty do głosowania, a nie kule powinny rozstrzygać różnice w demokracji, w której nie ma miejsca na przemoc – napisał amerykański dziennik „New York Times” (NYT) po sobotnim nieudanym zamachu na Donalda Trumpa.

Karty do głosowania, a nie kule powinny rozstrzygać różnice w demokracji, w której nie ma miejsca na przemoc – napisał amerykański dziennik „New York Times” (NYT) po sobotnim zamachu na Donalda Trumpa.

Przemoc w demokracji nie jest rozwiązaniem – NYT

.„Każda próba rozstrzygnięcia wyborów przemocą jest odrażająca. Przemoc jest sprzeczna z demokracją. Karty do głosowania, a nie kule, powinny zawsze być środkiem, za pomocą którego Amerykanie radzą sobie z różnicami” – podkreślił nowojorski dziennik.

„Programowi politycznemu Trumpa nie można przeciwstawiać się przemocą” – wezwała gazeta. „Te wybory muszą zostać rozstrzygnięte głosami Amerykanów” – dodała.

„NYT” zaapelował też, aby sobotni atak nie stał się początkiem „większej tragedii”; zależy to nie tylko od polityków obu głównych amerykańskich partii politycznych, ale też od zwykłych Amerykanów.

„Akty przemocy od dawna kładą się cieniem na amerykańskiej demokracji, ale ostatnio stały się większe i mroczniejsze” – przypomniał dziennik. „Sobotnich wydarzeń nie można traktować jako aberracji. Przemoc infekuje amerykańskie życie polityczne i na nie wpływa” – dodał „NYT”.

Dziennik „Washington Post” ocenił, że USA i ich obywatele mają do czynienia z „toksyczną polityką”. „Najmroczniejsze godziny amerykańskiej historii, te naznaczone polityczną przemocą, przypominają nam, że trzeba stale przeciwstawiać się podżeganiu oraz nienawiści i nigdy nie można ich tolerować” – zaznaczył.

Gniew i wściekłość

.„Arystoteles twierdził, że okrucieństwo to błąd rozumu. Seneka, że to wina płytkich i burzliwych pragnień” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” prof. Jacek HOŁÓWKA, filozof i etyk.

Jak podkreśla, zdaniem Arystotelesa „żaden racjonalny argument nie popiera polityki niszczenia innych. Człowiek okrutny postępuje w sposób, którego nie potrafi uzasadnić”.

„Ten pogląd nie stał się jednak dominujący, ponieważ inaczej widział na przykład przyczyny okrucieństwa Seneka. Był zdania, że człowiek zadający cierpienie jest pozbawiony nie rozumu, tylko ludzkich uczuć. Okrutnicy nie potrafią przeżyć czyjegoś cierpienia, gdyż są wrażliwi tylko na dolegliwości własne lub wybranych ulubieńców. Ból innych ich ciekawi i podnieca, ale nie wywołuje odruchu współczucia z trywialnego powodu. Gdy inni cierpią, ich samych nic nie boli. Okrutnicy nie mają zdolności współodczuwania lub jest ona u nich bardzo ograniczona. Oczywiście prymitywizm myślowy i prymitywizm emocjonalny mogą występować razem, jednak warto je odróżniać choćby dlatego, że inaczej rozmawia się z człowiekiem otępiałym, a inaczej z podłym. Pierwszemu można coś wyjaśnić, drugi jest głuchy na argumenty i reaguje tylko na groźby, gdy uzna, że są one realne”.

W tekście „Gniew i wściekłość” prof. Jacek HOŁÓWKA pisze o istocie tych uczuć oraz szerzej komentuje stanowisko Arystotelesa i Seneki w tej kwestii.

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 14 lipca 2024