Przez 800 polskich miast przejdą orszaki trzech króli

W przypadającą 6 stycznia w Kościele uroczystość Objawienia Pańskiego ulicami 800 miast Polski i za granicą przejdą orszaki trzech króli. Wydarzeniu będzie towarzyszyło hasło „W jasełkach leży!” nawiązujące do 800. rocznicy pierwszych jasełek zaaranżowanych przez św. Franciszka z Asyżu.
Orszaki trzech króli
.Pierwszy orszak trzech króli w Polsce ruszył w 2009 r. W tym roku orszaki zostaną zorganizowane w 800 miastach w kraju i w kilku poza jej granicami. Wyruszą w USA (Niles), w Niemczech (Monachium i Neviges), we Francji (Lissieu), a także w Afryce w miejscowości Nyakinama w Rwandzie, w Burhynyi w Demokratycznej Republice Konga, w Esseng w Kamerunie, w Zambii w Lusace i w mieście Mansa.
Hasłem tegorocznego wydarzenia są słowa „W jasełkach leży!”, zaczerpnięte z XVII- wiecznej kolędy „Nowy rok bieży”. Nawiązują one do 800. rocznicy pierwszych jasełek zaaranżowanych przez św. Franciszka z Asyżu, które odbyły się w miejscowości Greccio we Włoszech. W tamtych czasach żłóbek nazywano jasłem.
„Niech obraz trzech władców zgodnie klęczących przed żłóbkiem, stanie się przesłaniem dla dzisiejszego świata, niech niesie radość i nadzieję tam, gdzie jej brakuje” – zaapelował prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą w liście do uczestników orszaków trzech króli 2024. Zaznaczył, że „świadectwo to nabiera szczególnej mocy w obliczu współczesnych wojen i konfliktów”.
Obchody w Warszawie
.W Warszawie stajenka będzie w tym roku umiejscowiona na placu Zamkowym.
Całe wydarzenie rozpocznie się wędrówką Maryi brzemiennej i Józefa, którzy zgodnie z prawdami ewangelicznymi udali się do Betlejem, aby dać się zapisać podczas spisu ludności zarządzonego przez Cezara Augusta. Wyruszą oni spod pomnika Kopernika na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, w drogę do stajenki na placu Zamkowym, gdzie dotrą o godz. 12.20.
Pod pomnikiem Kopernika nastąpi także powitanie monarchów z Azji, Afryki i Europy, musztra rycerzy i wojowników, a także próba orszakowych okrzyków. Do drogi oprócz dwórek i rycerzy będą się szykowały także dwa azjatyckie smoki, pluszowe wielbłądy, kolędnicy i pastuszkowie. Zostaną oni zaatakowani przez diabelskie ordy pragnące zwieść wędrujących z drogi do Betlejem. Na czele orszaku będzie szedł gwiazdor z gwiazdą, za nim kolędnicy z wesołym turoniem, następnie mali pastuszkowie i aniołki.
Na trasie przemarszu zobaczymy gospodę, która nie przyjęła Maryi brzemiennej i Józefa, dwór Heroda, króla, który nie mógł znieść wieści o nowonarodzonym królu żydowskim. W trakcie drogi będzie można usłyszeć polskie kolędy.
Przed godz. 13.00 orszak dotrze na plac Zamkowy. Punktem kulminacyjnym wydarzenia będzie pokłon trzech królów i złożenie ewangelicznych darów.
Królowie reprezentują ludy na trzech kontynentach, więc zaśpiewają Jezusowi kolędy w swoich rodzimych językach, a następnie złożą pokłon, uznając Jezusa za Króla i Zbawiciela, za Najwyższego Kapłana, ofiarując Mu mirrę – znak cierpienia i symbol proroctwa, kadzidło – znak modlitwy i symbol kapłaństwa oraz złoto – dar czystego serca i symbol królewskiej misji.
W stolicy orszakowi azjatyckiemu towarzyszyć będą dwa smoki wędrujące tanecznym krokiem. Wraz z orszakiem europejskim maszerować będzie legion rzymski, z kolei przed orszakiem afrykańskim ujrzymy karawanę pluszowych wielbłądów. Za dworzanami, rycerzami i wojownikami będzie jechał pojazd królewski z Kacprem XVI, królem Europy, Melchiorem XVI, królem Azji i Baltazarem XVI, królem Afryki.
Po oddaniu hołdu Nowonarodzonemu Jezusowi obecni na placu zatańczą poloneza do melodii kolędy „Bóg się rodzi”. Następnie zaplanowane jest wspólne kolędowanie.
Tegorocznemu orszakowi towarzyszą konkursy: plastyczny, poetycki i na tworzenie szopek.
W tym roku organizatorzy planują wesprzeć pierwsze na Litwie hospicjum dziecięce im. Bł. Księdza Michała Sopoćki, prowadzone przez polską siostrę Michaelę Rak. To miejsce nazywane jest „Mostem do Nieba” bądź „Betlejem Miłosierdzia”.
Fundacja Orszak Trzech Króli zachęca również do wzięcia udziału w orszakowym challenge’u jasełkowym, polegającym na zrobieniu rodzinnej fotografii w strojach jasełkowych, wstawieniu jej na media społecznościowe wraz z nominowaniem kolejnych osób do zabawy.
Oryginalność i wyjątkowość religii chrześcijańskiej
.Politolog i filozof, historyk idei, prof. Pierre MANENT, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” zaznacza, że: „Nie sposób uchwycić obecnej sytuacji ani historycznych uwarunkowań, które do niej doprowadziły, bez dokładnego przyjrzenia się niektórym cechom szczególnym religii chrześcijańskiej, a dokładnie jej oryginalności i wyjątkowości. To jedyna religia, która w momencie powstania, a potem przez całe stulecia istnienia pod niezmienną postacią była i jest całkowicie niezależna od jakiejkolwiek formy zorganizowania społeczności ludzkich, takich jak naród czy państwo. Wraz z chrześcijaństwem pojawia się radykalnie nowe Słowo, pojawiają się radykalnie nowe działanie oraz radykalnie nowa więź między Słowem a działaniem. Aby połączyć je ściślej, niż kiedykolwiek były połączone, powstała nieistniejąca nigdy wcześniej forma zorganizowania, a mianowicie Kościół. Nie ma bowiem „chrześcijaństwa” bez Kościoła chrześcijańskiego. Owa forma zorganizowania, poruszana wiarą, nadzieją i miłością, w realizacji swojej misji odwołuje się do niezwykle prostego, a zarazem precyzyjnego nauczania – słowa Bożego – które zobowiązana jest nieść do wszystkich ludzi. Zwłaszcza obowiązek głoszenia Bożego wcielenia – „i stał się Człowiekiem” – wymaga precyzyjnego wskazania delikatnej relacji między trzema osobami Trójcy Świętej oraz między dwoma naturami – ludzką i boską – Syna. Stąd taką wagę przywiązywano w religii chrześcijańskiej do doktrynalnej dokładności i piętnowania jej zaprzeczenia, czyli herezji. Ta postawa, w sytuacji gdy życie chrześcijańskie bywało podporządkowywane wyjaławiającej doktrynalnej kontroli, mogła przynosić skutki odmienne od zamierzonych”.
„W każdym razie po raz pierwszy i jedyny w historii ludzkości społeczeństwa polityczne – człowiek jako „zwierzę społeczne i polityczne” – stanęły wobec faktu pojawienia się Słowa odnoszącego się do wszelkich aspektów istnienia, mówiącego o początku i końcu, opracowanego i administrowanego przez instytucję oddaną wyłącznie jemu i pracującą na rzecz wyłonienia się „społeczeństwa doskonałego”, kompletnego. Słowo to oraz społeczność, która mu służy – Kościół – pojawiają się i trwają w pełnej niezależności, czym różnią się od struktur powiązanych ideą polityczną. Owszem, stanowienie dogmatów wiązało się niejednokrotnie z interwencjami władz politycznych – choćby cesarzy rzymskich w początkach istnienia Kościoła – ale zwycięstwo nad arianizmem, który mógł przecież liczyć na przychylność dworu w Konstantynopolu oraz wielu książąt i narodów, a także wzmocnienie chrześcijańskiej ortodoksji na soborach chalcedońskim i nicejskim dowodzą, że Słowo absolutnie niezależne od jakiejkolwiek woli politycznej mogło w przestrzeni publicznej świata, który tylko z tego względu należy nazwać chrześcijańskim, cieszyć się autorytetem niemającym odpowiednika gdzie indziej”.
„Jak wiemy, ów autorytet przyznawany Słowu przynosił także żądania Kościoła adresowane do władców i narodów uznania jego własnego autorytetu. Żądania te można oczywiście przypisać niepohamowanemu pragnieniu dominacji, ale brały się one przecież także z samej misji Kościoła, której ten nie byłby w stanie realizować bez możliwości dotarcia z nauczaniem o warunkach osiągnięcia zbawienia do jak największej liczby ludzi. Status tego ze wszech miar wyjątkowego autorytetu był w każdym razie kluczową kwestią historii politycznej, moralnej i duchowej Europy. Według rozmaitych jej protagonistów na przestrzeni wieków administrowanie autorytetem łączyło się także z jego ograniczaniem czy wręcz podporządkowywaniem władzy zewnętrznej”.
„Nie będę dłużej rozwodził się nad kwestią znaczenia autorytetu Kościoła oraz jego ograniczania, gdyż jestem przekonany, nie że wyczerpująco ją rozstrzygnąłem, ale że znalazłem sposób, który sprawia, iż nie jawi się ona jako kluczowa. Tym sposobem jest oczywiście rozdział polityki od religii, który daje polityce monopol na stanowienie praw obowiązujących wszystkich, a Kościołowi zapewnia swobodę w nauczaniu wiary i administrowaniu rytami i sakramentami definiującymi z jego perspektywy życie chrześcijańskie. Słusznie podkreśla się zalety tego rozwiązania, aczkolwiek mechaniczne dziś celebrowanie laickości przeszkadza w dostrzeżeniu rzeczywistego stanu relacji między władzą a Kościołem, a nawet szerzej – między wszystkimi wyznaniami chrześcijańskimi we Francji” – pisze Pierre MANENT w tekście „Europa a kwestia chrześcijańska„.
PAP/Magdalena Gronek/WszystkocoNajważniejsze/eg