Putin nie jest zainteresowany rozejmem [Kurt Volker]

Były wysłannik USA do spraw Ukrainy Kurt Volker wyraził opinię, że przywódca Rosji Władimir Putin nie jest zainteresowany rozejmem w wojnie przeciwko Ukrainie, a jego postawa w związku z zapowiedzianym na 15 sierpnia na Alasce spotkaniem z przywódcą USA Donaldem Trumpem „nie jest poważna”.
Kurt Volker o Putinie
.W wywiadzie dla włoskiego dziennika „La Stampa” Volker odniósł się do Putina i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, mówiąc, że „Trump od dawna prosi obu o zaangażowanie na rzecz zawieszenia broni”, przy czym „Zełenski je potwierdził, a Putin nie”. „Taktyka Putina polega na stałym przekładaniu czegoś na później. Wystarczy popatrzeć na to, co się dzieje” – dodał Kurt Volker, który był także ambasadorem USA przy NATO.
„Wódz na Kremlu ciągle wychodzi z czymś nowym. Ostatni pomysł to spotkanie. Chce zobaczyć się z Trumpem, a dopiero potem (miałoby) dojść do trójstronnego spotkania”, z udziałem Zełenskiego – ocenił. Jego zdaniem „nie ma żadnego postępu i jesteśmy jedynie w środku całego procesu”.
Pozycja Europy
„Waszyngton naciska na rezultaty, żeby zaczął się dialog – ocenił Volker – ale Putin nic nie robi, nie jest zainteresowany pokojem. A my nie jesteśmy w stanie wywrzeć na niego żadnej realnej presji.”
„Europa ma swoją rolę, nie jest wykluczona. Zobowiązała się kupować broń z USA, by przekazywać ją Ukrainie. Ze strony państw europejskich są zobowiązania militarne do udziału w ewentualnych siłach, które miałyby czuwać nad zawieszeniem broni. To scenariusz, który trzeba jeszcze opracować, ale założenie jest pozytywne” – zauważył b. wysłannik do spraw Ukrainy.
Imperialistyczne zapędy Putina
.”Rosja nie jest pierwszym imperium, które głęboko przeżywa ograniczenie swych wpływów i posiadłości. W czasach nowożytnych to doświadczenie spotkało kolejno wszystkich kolonizatorów: Brytyjczyków, Francuzów, Belgów i Holendrów. Wytrącenie ich z roli metropolii kolonialnej raniło ich poczucie dumy, wydawało się bolesne i niesprawiedliwe” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA na łamach Wszystko co Najważniejsze w tekście „Imperialne marzenia Kremla„.
„W noworocznym orędziu prezydent Władimir Putin oświadczył, że <<słuszność moralna i historyczna jest po stronie Rosji>>. To oburzające oświadczenie, wypowiedziane z groteskowym tupetem. Wojskowy ton tej deklaracji – lub może ton służb specjalnych – utrudnia nawet jej dosłowne zrozumienie”.
„Putin twierdzi, że Rosja broni sprawy słusznej i świętej, mimo że to Rosja wywołała wojnę i Rosjanie próbują zagarnąć tereny ukraińskie, a nie odwrotnie. Można by tę noworoczną wypowiedź zbyć prostym komentarzem, że prezydent Rosji postanowił poprzestać na propagandzie i wystarczy mu, jeśli on sam i tysiące jego zwolenników uznają, że Ukraina jest odpowiedziana za wybuch wojny. Tak jednak myśleć i mówić nie wolno. Słowa znaczą to, co znaczą, i przekręcanie ich sensu nie robi prawdy z fałszu ani z agresora nie czyni zwycięzcy. Jawne kłamstwa to nieudolny zabieg polityczny, którym zaślepieni politycy zamazują swoje winy i nawet przed sobą ukrywają prawdę. Są skuteczne tylko na krótką metę.”
Nie da się żadnymi zabiegami słownymi udowodnić, że Ukraina należy do Rosji
.”Ukraina należy do Rosji tylko w tym fantastycznym sensie, w jakim do Rosji należą Prusy Wschodnie, czyli obwód kaliningradzki, wszystkie etnicznie polskie tereny objęte zaborem rosyjskim w XIX wieku, a także zagrabione obszary Azji Mniejszej lub Besarabii. W takim metaforycznym sensie do Rosji należą wszystkie ziemie, które kiedykolwiek były częścią imperium rosyjskiego i które stają się jego częścią w wyobraźni najemnych kondotierów. Deklarację noworoczną popiera jedynie prosty i bezwstydny pogląd, że zagrabienie czyjejś ziemi przez Rosjan jest zawsze słuszne, ponieważ Rosja jest mocarstwem i ma nim być zawsze. Tak uważa władca Kremla i to sprawę zamyka. Natomiast ewentualna utrata posiadanych przez Rosję terenów jest zawsze niesprawiedliwa, gdyż powstaje przez dławienie rosyjskiej państwowości. Jest to objaw samowoli ludów drugorzędnych, niemających historii lub pełniących podrzędną rolę w jej przebiegu. Rosja musi zawsze zwyciężać, ponieważ wymaga tego jej odwiecznie praktykowany tryb istnienia. Nigdy nie była republiką, krajem rządzonym przez parlament lub wolę ludu. I to nie ma prawa się zmienić, ponieważ co raz stało się rosyjskie, musi na zawsze pozostać rosyjskie.”
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-holowka-imperializm-rosyjski
PAP/Sylwia Wysocka/TD