Samoloty elektryczne wchodzą do rozkładu lotów

Na lotnisku w Stavanger powstanie pierwsza w Norwegii instalacja, gdzie będzie można ładować samoloty elektryczne. Drugi zestaw trafi do Bergen. Operator norweski portów lotniczych zapowiedział w czwartkowym komunikacie, że testowe loty mają rozpocząć się jesienią 2025 roku.
Samoloty elektryczne – przyszłość podróży?
.Stacje ładowania samolotów to element przygotowań norweskiego operatora Avinor do obsługi połączeń lotniczych maszynami o napędzie elektrycznym. Firma spodziewa się w najbliższych latach certyfikacji kilku modeli elektrycznych samolotów, a lotniska w zachodniej Norwegii mają być pierwszymi z odpowiednią dla nich infrastrukturą.
Loty testowe między oddalonymi od siebie o 150 km portami lotniczymi będą połączeniami cargo bez pasażerów. Ładunek przewozić będą samoloty Beta Alia. W pełni naładowana bateria pozwala takiej maszynie pokonać do 450 km. Ponowne naładowanie akumulatorów zajmuje około godziny.
Rozwijanie infrastruktury
.Anders Kirsebom, dyrektor generalny Avinora, w komunikacie prasowym przyznał, że w chwili obecnej na świecie jest niewielu dostawców, którzy dysponują urządzeniami spełniającymi docelowe oczekiwania jego firmy.
„Dzięki naszemu wieloletniemu doświadczeniu w zakresie elektromobilności powstało wiele innowacyjnych rozwiązań stworzonych przez norweskie firmy. Mamy nadzieję skorzystać z tej innowacyjności w kolejnych zamówieniach, mimo że dziś nikt nie dysponuje gotowym dla nas rozwiązaniem” – zapowiedział Kirsebom.
W wyniku ogłoszonego przetargu Avinor chce zakupić ładowarki o mocy co najmniej 300 kW. W Stavanger instalacja ma pojawić się do końca maja, a w Bergen do połowy sierpnia tego roku.
Jak badania naukowe zmieniają nasz świat
.Profesor nauk technicznych, wiceprzewodniczący Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC), Andrzej JAJSZCZYK, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Trudno jest przecenić rolę badań naukowych w tym, co osiągnęła nasza cywilizacja. Wyniki pracy naukowców spowodowały, że żyjemy dziś znacznie dłużej niż jeszcze sto lat temu, głód stał się udziałem wyłącznie osób mieszkających w krajach upadłych i nękanych wojnami, podróże po całym świecie są już dostępne prawie dla każdego, przynajmniej w krajach bogatszych, a tania łączność zmieniła życie miliardów ludzi, nawet w najbiedniejszych zakątkach naszego globu. Dzięki badaniom naukowym nie tylko wiemy, jak żyli nasi przodkowie tysiące lat temu, ale także, jak funkcjonują rynki i co wpływa na nasze zbiorowe działania. Nauka służy także zaspokajaniu naszej zwykłej, ludzkiej ciekawości, przy okazji pozwalając odkrywać rzeczy, które dają szanse na zmianę naszego życia na lepsze. Co prawda nie zawsze chcemy czy umiemy skorzystać z tego, co nam podpowiada nauka, ale w krajach, które to potrafią, żyje się na ogół znacznie lepiej niż tam, gdzie badania naukowe się lekceważy”.
„Niestety, coś, co wielu nazywa postępem, ma też swoje ciemne strony. I jakkolwiek wyniki badań naukowych bywają używane także w złej wierze bądź ich niewłaściwe czy po prostu nierozumne zastosowanie prowadzi do opłakanych skutków, to nikt przy zdrowych zmysłach nie kwestionuje konieczności dalszego prowadzenia badań, chociażby po to, by walczyć ze wspomnianymi skutkami” – pisze prof. Andrzej JAJSZCZYK w tekście „Badania naukowe zmieniają nasz świat” – pełen artykuł [LINK]
PAP/Mieszko Czarnecki/WszystkocoNajważniejsze/eg