Sondaż pokazuje, że Szymon Hołownia jest bez szans

szanse Szymona Hołowni

Wybory prezydenckie 2025 r. to także – podobnie jak poprzednie wybory – t.zw. gra sondażami. Publikowanie wyborczych sondaży, które mają udowodnić to, co jest do udowodnienia. Najnowszy sondaż prezydencki osłabić ma szanse Szymona HOŁOWNI. Badano bowiem tylko jego szanse. Sondaż prezydencki szanse Szymona HOŁOWNI prezentują jako mierne.

Sondaże jako narzędzie wbijania osikowego kołka w kampanię konkurenta

.Gdyby w drugiej turze wyborów prezydenckich znalazł się Rafał TRZASKOWSKI i Szymon HOŁOWNIA, na prezydenta Warszawy zagłosowałoby 62 proc. respondentów a na lidera Polski 2050 – 28 proc. badanych – wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie Radia ZET przez firmę badawczą Opinia24.

Według sondażu, 48 proc. ankietowanych ma negatywne nastawienie do Szymona HOŁOWNI, a 49 proc. – pozytywne. Ponad połowa (56 proc.) respondentów ma pozytywne nastawienie do Rafała TRZASKOWSKIEGO, a 40 proc. – negatywne.

Negatywne opinie wobec Rafała TRZASKOWSKIEGO prezentuje 79 proc. wyborców PiS i taki sam odsetek wyborców Konfederacji. Pytanie o Szymona HOŁOWNIĘ daje podobne wyniki – nastawienie negatywne 77 proc. sympatyków PiS i 74 proc. Konfederacji.

Jeżeli Rafał TRZASKOWSKI i Szymon HOŁOWNIA znaleźliby się w drugiej turze wyborów prezydenckich – wygrałby Rafał TRZASKOWSKI z wynikiem 62 proc. Na Szymona HOŁOWNIĘ chce głosować 28 proc. wyborców, a 10 proc. wybiera odpowiedź: „Nie wiem/trudno powiedzieć”.

Z badania wynika też, że wśród wyborców koalicji rządzącej, Rafał TRZASKOWSKI ma wyższe notowania – 92 proc. pozytywnie nastawionych wyborców Koalicji, Szymon HOŁOWNIA – 74 proc. Negatywne nastawienie do marszałka jako kandydata na prezydenta ma 40 proc. wyborców Lewicy.

Badanie zostało zrealizowane przez Opinia24 metodą mixed mode (CATI i CAWI) na próbie 1000 Polaków w wieku 18 lat i więcej w dniach 13-18 listopada 2024 r.

Problemy Szymona HOŁOWNI

.Lider Polski 2050, marszałek Sejmu Szymon HOŁOWNIA zapewnił, że nie spędził na Collegium Humanum „ani minuty” i nie był na żadnych zajęciach. Jestem ofiarą tej sytuacji, a nie jej sprawcą – mówił. Zdaniem Szymona HOŁOWNI publikacja na jego temat świadczy o tym, że „komuś bardzo przeszkadza” to, że zgłosił swą kandydaturę w wyborach prezydenckich.

W środę wieczorem tygodnik „Newsweek” podał, że lider Polski 2050 studiował na Collegium Humanum. Według „Newsweeka”, byli pracownicy Collegium Humanum – prywatnej, warszawskiej uczelni – mówią, że widzieli nazwisko Szymona HOŁOWNI na liście studentów a jego oceny i dokumenty były wpisane do systemu informatycznego obsługującego dydaktykę na wyższej uczelni. Choć – według informatorów tygodnika, Hołownia nigdy tak naprawdę nie studiował i „miał po prostu otrzymać dyplom ukończenia studiów magisterskich” na podstawie zaliczeń i ocen otrzymanych wcześniej podczas studiów na SWPS, a także „życzliwości byłego rektora Pawła Cz.”.

W sprawie nieprawidłowości dotyczących uczelni Collegium Humanum (obecnie Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia) funkcjonariusze CBA działają od lutego. Wtedy to dziennikarze „Newsweeka” ustalili, że prywatna uczelnia miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA. Takie dyplomy ułatwiały m.in. ścieżkę do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Wiarygodność dokumentów wydawanych przez Collegium Humanum miały zapewniać m.in. zagraniczne uczelnie, jednak okazało się, że nie miały one uprawnień do prowadzenia studiów MBA. Wśród absolwentów Collegium Humanum byli m.in. politycy, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi.

Szymon HOŁOWNIA zdementował informacje gazety. Stwierdził, że jeżeli miałoby się okazać – w co, jak zaznaczył, nie chce wierzyć – że służby dzielą się fake newsami z dziennikarzami lub innymi osobami, którym zależy na pomawianiu go, to dojdzie do poważnego kryzysu zaufania w koalicji. „Jeżeli służby za tym stoją albo służby lub prokuratura miała w tym jakikolwiek udział – bo skądś te informacje musiały też wyciec – no to będzie znaczyło, że nie jest to to, na co się umawialiśmy przychodząc i zmieniając państwo, żeby nie wyglądało tak, jak wyglądało za PiS” – oświadczył.

Szymon HOŁOWNIA przyznał, że złożył wniosek o przyjęcie na psychologię na tej uczelni, ale studiów nie podjął. „Wydaje się, że chyba uzasadnionym będzie rozważenie podjęcia kroków prawnych wobec tej uczelni za bezprawne obracanie moimi danymi osobowymi. Dlatego, że jeżeli tych studiów nie podjąłem, nie podpisałem umowy, nie wpłacałem pieniędzy, a oni twierdzą, że było inaczej i obracali moimi danymi, to jest to bezprawne. Myślę, że to jest rzecz, która i przez prokuraturę, i przez Urząd Ochrony Danych Osobowych powinna zostać sprawdzona” – powiedział Szymon HOŁOWNIA podczas czwartkowej konferencji prasowej.

Zapewnił, że nie był w Collegium Humanum ani razu, „nie spędził tam ani minuty, nie był na żadnych zajęciach, nie napisał żadnej pracy, nie uczestniczył w żadnych projektach, (…)nie podpisał żadnej umowy o studiowanie”. „Tych studiów nie opłaciłem, nie znajdziecie nikogo, kto mnie tam widział” – dodał marszałek. Zaznaczył, że chciał studiować na Collegium Humanum psychologię, a nie zdobyć dyplom MBA. Mówił, że nie podjął studiów na Collegium Humanum z tego samego powodu, dla którego nie skończył poprzednich studiów na SWPS. „Robota mnie przygniotła” – dodał. Szymon HOŁOWNIA stwierdził, że – podobnie jak tysiące ludzi – jest ofiarą tej uczelni. „Jestem ofiarą tej sytuacji, a nie jej sprawcą” – podkreślił. „Myślałem, że tam będzie można studiować i normalnie skończyć studia, okazało się, że ta uczelnia ma podejrzaną reputację” – mówił.

Jak oświadczył, wierzy szefowi MSWiA, koordynatorowi służb specjalnych Tomaszowi Siemoniakowi, że nie było działań służb w tej sprawie. „Przekazałem mu informacje, on je sprawdził i powiedział, że nie było takich działań. Ja mu wierzę, natomiast wiem, że czasami zdarzają się sytuacje, które nie pozostają pod pełną kontrolę. I tego się najbardziej obawiam, że tu jest jakaś gra toczona, gra politycznie motywowana. Nie oskarżam przecież Donalda Tuska, nikogo z polityków koalicji rządowej, ale wydaje mi się, że takie rzeczy nie dzieją się bez powodu” – ocenił Szymon HOŁOWNIA. Na uwagę, że zarzuty wobec niego dotyczą tego, że miał nieodpłatnie skończyć studia bez uczęszczania na zajęcia, Szymon HOŁOWNIA odparł, że są to kłamstwa i oszczerstwa. Pytał też, jaką korzyść miałby z tego uzyskać, skoro nie uzyskał dyplomu i ma wykształcenie średnie.

„Ale to są brudne gry i one się zawsze źle kończą, bo na koniec będzie tak, że oni będą musieli przedstawić kwity” – dodał Szymon HOŁOWNIA. Zaznaczył jednak, że trudno będzie pokazać dowody w tej sprawie. „Co ja wam przedstawię jako dowód, że mnie gdzieś nie było? Powietrze z tego pomieszczenia, w którym mnie nie było? Jeżeli ktoś chce dowieść, że ja tam byłem, to musi pokazać zdjęcie, nagranie, cokolwiek. (…) Przecież nawet jeżeli założyć, że on (rektor-PAP) mi na lewo wpisywał jakieś oceny, no to on musiał na jakiejś podstawie to robić. Musi być jakaś praca, cokolwiek, jakieś zaliczenie, ale to musiało dojść do jakiegoś kontaktu, w którym ja przedstawiłem mu jakąś wiedzę, na podstawie której on coś zrobił, bo jeżeli to robił tak po prostu na pałę, to znaczy, że fałszował dokumenty” – argumentował Szymon HOŁOWNIA.

Podczas briefingu lider Polski 2050 odniósł się także do jednego z wątku informacji podanych przez „Newsweek”, według których najbliższy wiceprzewodniczący Polski 2050, obecnie europoseł Michał Kobosko również chciał studiować na Collegium Humanum i to właśnie on miał wynegocjować z rektorem uczelni Pawłem Cz., by studia były dla nich bezpłatne. Szymon HOŁOWNIA oświadczył, że nigdy nie rozmawiał z Kobosko, że „jakieś studia miały być bezpłatne”, natomiast pomógł mu on w dowiezieniu dokumentów na uczelnię. Dodał, że Kobosko również tych studiów nie podjął.

Szymon HOŁOWNIA zrelacjonował też sekwencję wydarzeń. „Michał (Kobosko) powiedział mi, że rozważa studia na tej uczelni. Też w związku z powyższym wypełniłem te wszystkie kwity, które miały być wypełnione, dałem mu i tak to przebiegało” – mówił. Dodał, że nie przypomina sobie, żeby były jakieś zdalne procedury do wypełnienia online. „Nie logowałem się też do żadnego systemu uczelni. Moja przygoda z nią (uczelnią) trwała tyle, ile wypisywanie dokumentów o przyjęciu na studia. A później nagle obudziłem się w sytuacji, w której okazało się, że pan Czarnecki jest oszustem” – powiedział marszałek.

„Przez ostatni rok mówiłem o tym wielokrotnie (…), że ubiegałem się o przyjęcie na studia w Collegium Humanum i rozważałem studia w Collegium Humanum, bo jak wybuchła ta afera, byłem o to odpytywany ze wszystkich stron. Jak się okazało, że jest mnóstwo polityków, którzy tam porobili lewe MBA, że tam się zaczęły jakieś inne historie, to moje nazwisko też w tym kontekście zaczęło się pojawiać” – tłumaczył Szymon HOŁOWNIA.

Marszałek zaznaczył, że w mediach pojawiały się już wcześniej doniesienia, w których wiązano jego nazwisko z Collegium Humanum. Dodał, że sam o aferze dowiedział się podczas wywiadu dla Onetu, ale nie skojarzył wtedy nazwy uczelni. Podkreślił, że chwilę po tym zaczęły napływać pytania, jakie relacje miał z uczelnią zarówno on sam, jak i jego najbliższy współpracownik Michał Kobosko, dlatego też pisali oświadczenia w tej sprawie. „Zdaje się, że pan Czarnecki się dobrze do swojej roli przygotował i rzeczywiście skrupulatnie odkładał dokumenty, żeby generować haki, tworzyć jakieś kompromaty” – ocenił Hołownia.

Dopytywany, czy nie dziwił go fakt, że po wpisaniu się na listę studentów, nikt z uczelni nie odezwał się do niego, chociażby ws. czesnego, Szymon HOŁOWNIA przyznał, że nie dziwił go ten fakt. Jak wyjaśnił, zajął się swoimi obowiązkami i nie interesował się dokumentami na uczelni. „Nie zapłaciłem żadnych pieniędzy, więc też nie miałem żadnej straty na tym, co się działo. (…) Nie podjąłem ich, zająłem się innymi rzeczami” – mówił.

„Słowa Szymona HOŁOWNI to oburzające insynuacje” – Adam Bodnar

„Prokuratura jest szczelna; słowa Szymona HOŁOWNI o prokuraturze to oburzające insynuacje – ocenił szef MS Adam Bodnar. Szymon HOŁOWNIA – dementując wcześniej doniesienia medialne, jakoby miał studiować na Collegium Humanum – mówił, że jeśli służby lub prokuratura miały w tym udział, to dojdzie do „kryzysu w koalicji”.

O sugestie Szymona HOŁOWNI odnośnie możliwego udziału prokuratury w sprawie, pytany był w czwartek w TVN 24 minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar. Odnosząc się do słów Szymona HOŁOWNI o prokuraturze, minister ocenił, że takie insynuacje i sugestie są dla niego „oburzające i absolutnie niedopuszczalne”. „Prokuratura jest szczelna, nie ujawnia jakichś informacji w taki sposób nieuprawniony” – zaznaczył Bodnar.

Minister pytany był również o uzasadnienie Szymona HOŁOWNI ws. słów o prokuraturze. Szymon HOŁOWNIA zaznaczył, że do ministra Bodnara ma „trzystuprocentowe zaufanie”. „Natomiast nie mam pełnego zaufania do całości prokuratury jako instytucji, bo ona nadal jest skażona bardzo wieloma niedobrymi zaszłościami” – ocenił Szymon HOŁOWNIA.

Bodnar przyznał, że po medialnych informacjach ws. marszałka, skontaktował się z prokuratorem krajowym Dariuszem Kornelukiem w celu ich weryfikacji. „Dostałem informację, że według wszystkich materiałów, które są zgromadzone przez prokuraturę nie ma żadnych dowodów, które wskazywałyby na popełnienie jakiegokolwiek czynu zabronionego marszałka Hołownię” – mówił Bodnar. „Także jeżeli pan marszałek mi ufa, to niech się po prostu niczym nie martwi. Myślę, że informacje, które sam podawał są prawdziwe” – dodał.

Kto wygra wybory prezydenckie 2025?

.Lista kandydatów w wyborach prezydenckich 2025 r. zostanie opublikowana przez Państwową Komisję Wyborczą nie później, niż 20 dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. Do tej pory swój start w wyborach prezydenckich 2025 zadeklarowali: Sławomir MENTZENMarek JAKUBIAKSzymon HOŁOWNIARafał TRZASKOWSKIKarol NAWROCKI. W połowie grudnia ma zostać zgłoszona kandydatura Lewicy. Tu faworytką jest Magdalena BIEJAT. Kto startuje w wyborach prezydenckich 2025 r. – tego po raz pierwszy dowiedzieliśmy się z listy opublikowanej przez tygodnik „Gazeta na Niedzielę” – w kolejności alfabetycznej, od tej chwili modyfikowanej w wyniku decyzji poszczególnych ugrupowań. Aby zamknąć listę „kandydaci w wyborach prezydenckich 2025 r.„, pozostaje jeszcze wskazanie tego, kto będzie kandydatem lewicy oraz t.zw. „czarny koń” w wyborach prezydenckich, a więc kandydat startujących bez wsparcia wielkich partii polityczych. Oto lista:

  1. Rajmund ANDRZEJCZAK – generał
  2. Magdalena BIEJAT – polityk lewicy
  3. Agnieszka DZIEMIANOWICZ BĄK – polityk lewicy
  4. Krzysztof GAWKOWSKI – polityk lewicy
  5. Dorota GAWRYLUK – publicystka
  6. Łukasz GIBAŁA – Kraków dla Mieszkańców
  7. Szymon HOŁOWNIA – lider Polska 2050
  8. Klaudia JACHIRA – polityk Zielonych
  9. Dawid JACKIEWICZ – Przyszłość 5.0
  10. Marek JAKUBIAK – Wolni Republikanie
  11. Michał KLEIBER – naukowiec
  12. Władysław KOSINIAK-KAMYSZ – lider PSL
  13. Katarzyna KOTULA – polityk lewicy
  14. Łukasz LITEWKA – polityk lewicy
  15. Paulina MATYSIAK – polityk lewicy
  16. Sławomir MENTZEN – lider Konfederacji
  17. Karol NAWROCKI – prezes IPN
  18. Jacek SIEWIERA – szef BBN
  19. Krzysztof STANOWSKI – przedsiębiorca
  20. Rafał TRZASKOWSKI – polityk PO
  21. Maciej WILK – Tak dla CPK
  22. Adrian ZANDBERG – polityk lewicy
  23. Stanisław ŻÓŁTEK – polityk PolExit
PAP/AJ
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 29 listopada 2024
Fot. Zbyszek KACZMAREK / Forum