Tajemnica rycerza z Żychlina rozwiązana. Historyk odkrył tożsamość wojownika z XVI wieku

Tablica XVI w. przechowywana w lapidarium na terenie parafii ewangelicko-reformowanej w Żychlinie k. Konina (woj. wielkopolskie) przedstawia Stanisława Dunina Karwickiego – ustalił kielecki historyk Dariusz Kalina. Tożsamość rycerza uwiecznionego przez Santi Gucciego była do tej pory nieznana.
Tajemnica rycerza z Żychlina
.Wapienna tablica przedstawia półleżącego mężczyznę z zamkniętymi oczami w rycerskiej zbroi. W tle umieszczone zostały dwa miecze i tarcza. Płyta przechowywana jest obecnie w lapidarium na terenie parafii ewangelicko-reformowanej w Żychlinie k. Konina i jest jednym z najcenniejszych zabytków w zbiorze. Wcześniejsze ustalenia mówiły, że pochodzi z drugiej połowy XVI w. a jej autorem był prawdopodobnie włoski artysta Santi Gucci.
Do tej pory nieznana była jednak tożsamość przedstawionego na rzeźbie mężczyzny. Kielecki historyk Dariusz Kalina dotarł do źródeł, które wskazują, że jest to Stanisław Dunin Karwicki h. Łabędź. Stanisław Dunin Karwicki był dworzaninem króla Zygmunta Augusta, oboźnym koronnym i starostą latowickim. W należącej do niego wsi Grzymała wzniósł tuż przed swoją śmiercią przydworny zbór kalwiński. Zmarł w 1579 r. i został pochowany na przykościelnym cmentarzu.
Dariusz Kalina w rozmowie wskazał na kilka źródeł, które opisują historię tablicy i łączą ją z postacią Stanisława Dunina Karwickiego. W XIX w. wycieczkę na Ponidzie odbył Walery Przyborowski. W jego relacji znalazł się opis popadającego w ruinę kościoła w Grzymale, w tym – opis tablicy spoczywającego ponad grobowcem założyciela świątyni. Według relacji Walerego Przyborowskiego płytę z rzeźbą ufundować miała żona Karwickiego. Pisarz wskazał, że przedstawiała ona „męża okutego w zbroję”. Obok tablicy z Karwickim znajdować miały się analogiczne płyty jego małżonki i małego dziecka.
Broda podzielona na pół – męska moda w XVI-wiecznej Polsce
.Tablice z rzeźbami wiszące na ścianie zewnętrznej świątyni potwierdza też raport z wizytacji kościelnej z 1809 r. Wskazuje on – jak powiedział Dariusz Kalina – że koło płyty umieszczony był napis informujący o Karwickim jako fundatorze kościoła. Ponad sto lat później kościół odwiedził ministerialny urzędnik Mieczysław Orłowicz. W piśmie do Wojewódzkiego Kieleckiego Oddziału Sztuki i Kultury w 1922 r. wskazał na zły stan świątyni i cmentarza. Poinformował, że część tablic grobowych wywiezionych zostało do kościoła kalwińskiego w Sielcu, a na miejscu znajdował się jeszcze rozbity grobowiec z postacią rycerza.
W 2001 r. płyta ze zdewastowanego cmentarza w Sielcu przewieziona została do Żychlina, gdzie doczekała się renowacji. Dariusz Kalina wskazał, że za identyfikacją mężczyzny jako Karwickiego przemawia również sposób uczesania jego brody. Zarost podzielony jest na pół, co w tamtym czasie było modne. W taki sam sposób brodę uczesaną nosił król Zygmunt August. – Karwicki miał do niego stosunek bardzo emocjonalny, wręcz bliski – powiedział Dariusz Kalina. Zdaniem historyka w ten sposób dworzanin chciał się upodobnić do swojego króla.
Dariusz Kalina podkreślił, że rzeźba stanowi ciekawostkę, nie ma jej bowiem w sporządzonym katalogu dzieł Santi Gucciego. Pochodzący z Florencji malarz i architekt był nadwornym artystą Zygmunta Augusta, Stefana Batorego, Anny Jagiellonki i Henryka Walezego. Prowadził pracownię kamieniarską w Pińczowie, kilkadziesiąt kilometrów od zboru w Grzymale.
Zabytek pokazujący historię kultury polskiej
.Pastor parafii ewangelicko-reformowanej w Żychlinie, ks. Tadeusz Jelinek, przyznał, że początkowo do odkrycia Dariusza Kaliny podchodził sceptycznie; w przeszłości niektórzy badacze wysnuwali już teorie dot. tożsamości rycerza, nie znajdowały one jednak potwierdzenia. Ostatecznie ks. Tadeusza Jelinka przekonała opinia prof. dr hab. Jana Taylora. Członek żychlińskiej parafii i wykładowca Uniwersytetu w Białymstoku pozytywnie ocenił odkrycia kieleckiego historyka.
– To jest zabytek, który pokazuje pewną historię kultury polskiej z tamtych czasów. To był piękny czas wartości ludzkiej myśli, działania i pracy szlachty, która miała wpływ na historię Polski – powiedział ks. Tadeusz Jelinek. Pastor parafii w Żychlinie dodał, że płyta jest drugim najstarszym obiektem w parafialnym lapidarium. Ponad 30 lat wcześniej wykonana została płyta kasztelana lędzkiego Jerzego Latalskiego. Łącznie koło kościoła w Żychlinie zgromadzono 53 zabytki z okresu od poł. XVI do poł. XX w. Są to m.in. nagrobki i epitafia z cmentarzy w Skokach, Łagiewnikach Kościelnych, Taboru k. Sycowa, Sielca k. Staszowa, Wielkanocy k. Miechowa czy Kucowa pod Bełchatowem.
W 2026 roku z okazji jubileuszu powstania lapidarium parafia planuje organizację konferencji popularno-naukowej. Zaproszeni zostali na nią m.in. twórca lapidarium prof. dr hab. Wojciech Kriegsteisen i prof. Jan Taylor. Jak przekazał ks. Jelinek, podczas wydarzenia postać Stanisława Dunina Karwickiego i dzieje płyty z jego podobizną zaprezentuje sam Dariusz Kalina.
Kalwinizm w Polsce
.Zbór w Grzymale istniał przez blisko 300 lat. Zlikwidowany został w 1849 r. decyzją namiestnika Królestwa Polskiego. Wierni – zarówno luteranie, jak i kalwini – wcieleni zostali do zboru w Sielcu. Opuszczona świątynia przez lata niszczała. Obecnie teren, gdzie mieścił się kościół oraz cmentarz, jest zaniedbany. Dariusz Kalina wraz z lokalnymi regionalistami stara się o przeprowadzenie w tym miejscu badań archeologicznych oraz godne upamiętnienie pochowanych w tym miejscu osób, m.in. posła na sejm w XVIII w. Stanisława Dunina Karwickiego, potomka założyciela zboru w Grzymale.
Kościół Ewangelicko-Reformowany w Polsce liczy, wg opracowania GUS na lata 2019-2021, ok. 3 tys. członków. Skupieni są obecnie w dziewięciu parafiach: w Bełchatowie, Kleszczowie, Łodzi, Pstrążnej, Strzelinie, Warszawie, Zelowie i Żychlinie oraz powołanej niedawno nowej parafii we Wrocławiu, a także czterech grupach diasporalnych: w Sopocie, Gorzowie, Krakowie i Poznaniu. Opiekę duchowną sprawuje nad nimi ośmioro pastorów, w tym dwie kobiety.
Ewangelicyzm reformowany, nazywany też kalwinizmem od nazwiska jednego z jego twórców Jana Kalwina, jest jednym z czołowych nurtów protestantyzmu. Doktryna kalwinizmu opiera się na Biblii, zakładając ciągłą rewizję tradycji. Jej charakterystycznym elementem jest nauka o predestynacji, która głosi, że ludzie od momentu narodzenia są przeznaczeni przez Boga do zbawienia albo potępienia. Charakterystyczny dla kalwinizmu jest pogląd, że w Wieczerzy Pańskiej ma miejsce rzeczywista, choć tylko w sensie duchowym, obecność Chrystusa.
Etos rycerski w Polsce
.Na temat średniowiecznego polskiego etosu rycerskiego, który znacząco wpłynął na polską tradycję, kulturę i tożsamość, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Adam TALAROWSKI w tekście „Etos rycerski w Polsce„.
„Następujące po chrzcie Mieszka wieki wiązały się z powolną, acz skuteczną adaptacją na ziemiach polskich tego wzorca kulturowego. Podlegał on wciąż przemianom i reinterpretacji, ale na stałe wrósł w polską kulturę i odpowiadał za obecność w niej trwałych elementów etosu rycerskiego i żołnierskiego, zakładających zakorzenienie człowieka ryzykującego swe życie na wojnie w porządku aksjologicznym i przestrzeganie kanonu zasad o charakterze etycznym. Budowały one dumę i przekonanie o zaszczytnym charakterze służby „człowieka rycerskiego” czy „żołnierza chrześcijańskiego katolickiej wiary”. I choć nie zawsze praktyka i rzeczywistość konfliktu zbrojnego pokrywały się ze szczytnymi ideałami, to bez wątpienia składały się one na kształt polskiej tożsamości, a w tym charakterze rezonują do dziś”.
„Czym więc było rycerstwo? Jako realny społeczny byt warstwa rycerska jest wynikiem ewolucji starego typu wojowników, o barbarzyńskiej jeszcze proweniencji. Ten właśnie proces zmian, prowadzący od wyobrażeń – przykładowo – celtyckich o roli człowieka wojującego, do tych z pełnego średniowiecza, już po przeobrażeniach związanych m.in. z wpływem ideologii kościelnej, pozwala uchwycić istotę rycerstwa, pozwalającą widzieć nam dziś w niej szczytną ideę. Dla celtyckich wojowników chlubą była kradzież bydła, jak choćby w irlandzkim eposie „Uprowadzenie bydła z Cuailinge”, gdzie zdarzenie to prowadzi do krwawej wojny”.
.„Oczywiście, rzeczywista dola rycerska nawet w okresie największego rozkwitu i wysublimowania zachodniej kultury rycerskiej z pewnością daleka była od subtelności, a ryzykujące swe życie kawalerzyści w ciężkich zbrojach niekoniecznie cechowali się taką finezją, jak dowodziłyby tego arcydzieła literatury dworskiej. Jednak z perspektywy wpływu na wyobrażenia kolejnych pokoleń i epok, ta właśnie idealizacja, wykreowany przez literaturę piękną czy malarstwo miniaturowe szlachetny i pociągający obraz stanu rycerskiego ma większe znaczenie i tę perspektywę pozwalam sobie w tym miejscu dowartościować”.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/adam-talarowski-etos-rycerski-w-polsce/
PAP/MJ




