Wrócił Babiś, wrócił spór o Turów

Spór o Turów

Wraz z powrotem Andrieja Babisza do władzy po wyborach parlamentarnych, jakie odbyły się w Czechach w 2025 r., powrócił spór o Turów. Ministerstwo środowiska Czech poinformowało w dniu 10 grudnia, że domaga się od Polski podjęcia dalszych działań, które zapobiegną odpływowi wód gruntowych w okolicy kopalni węgla brunatnego Turów. Prosi jednocześnie o przedstawienie aktualnego planu wydobycia w tej kopalni.

Spór o Turów

.Czescy eksperci przez kilka miesięcy analizowali model hydrogeologiczny dostarczony przez polską stronę, który bazuje na danych z pierwszej połowy 2024 roku. Według ministra środowiska Petra Hladika eksperci ocenili go jako odpowiadający rzeczywistości i prawidłowy.

Wyniki i wnioski modelu odpowiadają aktualnemu stanowi monitorowanych poziomów wód gruntowych, ale przewidują, że mimo zbudowanej w kopalni podziemnej ściany uszczelniającej w przyszłości poziom wód gruntowych w okolicy kopalni może spaść. Zgodnie z modelem woda pomimo zbudowanej bariery może przedostać się niżej – do miejsc, które nie są już uszczelnione. Dlatego autorzy modelu spodziewają się spadku poziomu wody.

Kopalnia w Turowie będzie eksploatowana do 2044 r.

.„Dlatego poprosiłem polską minister klimatu i środowiska (Paulinę Hennig-Kloskę) o przedstawienie do końca tego roku aktualnego planu wydobycia w kopalni Turów. Chcemy również poznać środki, które Polska podejmie, aby zminimalizować przewidywany spadek poziomu wody” – cytuje minister Petra Hladika komunikat resortu.

Kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego Turów położona jest przy granicy czesko-polskiej i zaopatruje w węgiel głównie sąsiednią elektrownię. Grupa PGE, do której należą kopalnia i elektrownia, planuje wydobycie do 2044 roku. Podziemna bariera ma zapobiegać odpływowi wody z terytorium czeskiego, a przed hałasem i pyłem z kopalni ma chronić mieszkańców po czeskiej stronie nasyp obsadzony zielenią. Takie rozwiązania przewiduje międzyrządowa umowa z 2022 r., która między innymi doprowadziła do wycofania z Trybunału Sprawiedliwości UE skargi Czech na Polskę.

Walka z klimatem kradnie fundusze na rzecz rozwoju

.Wyprowadzanie pieniędzy z funduszy na rzecz rozwoju i przekazywanie ich na wydatki klimatyczne to fatalna decyzja. Wydatki na główne cele rozwojowe przynoszą znacznie większe i szybsze korzyści w przeliczeniu na wydanego dolara niż finansowanie działań na rzecz klimatu – pisze Bjørn LOMBORG

Zbyt wielu polityków z bogatych regionów i działaczy na rzecz klimatu zapomina, że znaczna część świata wciąż boryka się z ubóstwem i głodem. Bogate kraje coraz częściej środki dawniej przeznaczane na wspieranie rozwoju przenoszą na inwestycje na rzecz klimatu. Bank Światowy, którego głównym celem jest pomaganie ludziom w wychodzeniu z ubóstwa, ogłosił, że przeniesie co najmniej 45 proc. swoich funduszy na walkę ze zmianami klimatycznymi – oznacza to, że przesunie do tego obszaru około 40 miliardów dolarów rocznie z puli przeznaczonej na zwalczanie ubóstwa i głodu.

Łatwo jest traktować klimat jako priorytet ludzkości, gdy żyje się wygodnie. W bogatych państwach mieszka 16 proc. światowej populacji – ci ludzie zazwyczaj nie głodują, a ich bliscy nie umierają z powodu łatwo uleczalnych chorób, takich jak malaria czy gruźlica. Większość z nich jest dobrze wykształcona, a ich średnie dochody są porównywalne z dochodami dawnych rodzin królewskich.

.Jednak w większości świata nie jest tak kolorowo. W biedniejszych krajach każdego roku umiera pięć milionów dzieci poniżej piątego roku życia, a prawie miliard ludzi nie ma wystarczającej ilości pożywienia. Ponad dwa miliardy osób musi do gotowania i ogrzewania używać szkodliwych paliw, takich jak łajno i drewno, co skraca długość ich życia. Chociaż większość małych dzieci uczęszcza obecnie do szkoły, niska jakość edukacji oznacza, że przeważająca część dzieci w krajach o niskim i średnim dochodzie nie będzie w stanie sprawnie funkcjonować w nowoczesnym społeczeństwie z powodu analfabetyzmu funkcjonalnego.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/bjorn-lomborg-walka-z-klimatem/

PAP/Piotr Górecki/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 10 grudnia 2025
Fot. Flickr/Bankwatch.