
Trzeba przyznać, że cały demokratyczny Zachód dość opieszale i nieudolnie zbiera fundusze na ocalenie Ukrainy, zarazem robiąc rzecz tyleż nonsensowną, co karygodną: nie podejmuje takich kroków, które dawałyby Ukrainie szanse na militarne zmuszenie Moskwy do zawarcia rozejmu.

Wyzwaniem na Ukrainie nie jest znalezienie ciekawego projektu biznesowego, zdeterminowanego kontrahenta i prawne opisanie procesu handlowego czy inwestycyjnego. Wyzwaniem jest, by każda ze stron wypełniła swoje zobowiązania i nastąpiło rozliczenie za towar czy usługę – pisze Bartosz CICHOCKI.

Wysłanie Ukrainie odpowiedniej liczby rakiet dalekiego zasięgu zakończyłoby tę wojnę. Wszyscy ukraińscy dowódcy brygad i emerytowani generałowie amerykańscy, z którymi rozmawiałam, twierdzą, że kilkaset takich rakiet pogrzebałoby putinowską fantazję o podboju Ukrainy. Kijów zna położenie najważniejszych rosyjskich celów: centrów dowodzenia, składów amunicji i rafinerii. Jeden z ukraińskich dowódców, którego spotkałam w maju w Odessie, powiedział wprost, że dwieście rakiet dalekiego zasięgu zakończyłoby tę wojnę.

Podróż apostolska papieża Leona XIV do Turcji i Libanu (27 listopada – 2 grudnia 2025) nie była jedynie kolejnym punktem w kalendarzu zagranicznych wizyt Stolicy Apostolskiej. To była podróż o wyraźnie geopolitycznym i dyplomatycznym ciężarze.
Najnowszy, 73. numer „Wszystko co Najważniejsze”, jest już dostępny w EMPIK-ach, Księgarni Polskiej w Paryżu oraz wysyłkowo i w prenumeracie w Sklepie Idei
W 73. numerze miesięcznika Wszystko co Najważniejsze teksty m.in.: prof. Michała KLEIBERA, Karola NAWROCKIEGO, Pete HEGSETHA, prof. Chantal DELSOL, prof. Andrzeja NOWAKA, Mateusza MORAWIECKIEGO, Michela ONFRAYA, Mateusza MATYSZKOWICZA, Artura SZKLENERA, Nigela GOULD-DAVIESA, Romana SIGOWA i in.

Już cztery lata temu, gdy we wrocławskim PORT tworzyliśmy międzynarodową grupę badawczą w obszarze pokrewnym perowskitom, z obawami większymi niż nadzieje patrzyłem na kolejne zachwyty mediów nad Saule i na kolejnych polityków chcących się ogrzać w blasku zdolnej polskiej naukowczyni, która to doskonale wykorzystywała. Znałem losy polskiego niebieskiego lasera, polskiego grafenu, pierwszej polskiej satelitarnej konstelacji i widziałem te same znaki, te same okładki gazet i ten sam PR biorący górę nad ciężką pracą i świadomością ryzyka towarzyszącego tworzeniu nowej technologii.

Prace na temat Polski i Polaków opierają się na niepisanych założeniach, które są oczywiste dla autorów i mają stać się oczywiste dla czytelników. Przede wszystkim cała historia II wojny światowej w Europie zostaje zredukowana do Holocaustu z przyległościami. W ten sposób jedyną istotną historią jest zagłada Żydów i ich ocalenie, a jedynie Żydzi są w pełni istotami ludzkimi, wartymi uwagi.

Rzetelna praca dziennikarska, publicystyczna i kulturowa, z udziałem środowisk polonijnych, wpływowych środowisk naukowych – jak projekt „Opowiadamy Polskę światu” realizowany od 2013 r. przez Instytut Nowych Mediów – pozwala zerwać z mentalnością oblężonej twierdzy, wyciągnąć rękę do osób, mediów i instytucji, na które chcemy mieć wpływ. Pozwala nadrabiać te kilkadziesiąt lat opóźnienia w udziale w globalnej debacie publicznej, spowodowanego przez zaborców w XIX wieku i totalitaryzmy w wieku XX, które przyniosły tak duże szkody dla polskiego narodu.

Europa nie ma innego wyboru, jak tylko być Europą narodów, co nie oznacza, że narody te nie mogą razem prowadzić silnej wspólnej polityki – twierdzi François HUGUENIN w rozmowie z Nathanielem GARSTECKA.

W przekazie popularnym historia Polski podczas II wojny światowej i tuż po niej redukuje się do dwóch pojęć: Jedwabne i Kielce. Mamy do czynienia z brudną wojną propagandową.

Legendę gen. Charles’a de Gaulle’a dekonstruuje pisarz, eseista, autor głośnej we Francji książki „De Gaulle i komuniści” oraz były redaktor naczelny „Le Figaro Magazine” Henri-Christian Giraud. Jego zdaniem de Gaulle zawarł ze Stalinem tajny pakt, pomógł otworzyć drugi front walki z Niemcami daleko od granic Polski oraz wzmocnił partie komunistyczne po II wojnie światowej. |