Kosmos i polski film

Kosmos i polski film

Od ponad 65 lat tematyka podróży kosmicznych pojawia się w polskich filmach. W tym czasie niektóre z nich trafiły również do kin w Europie i USA, a jeden został uznany przez serwis Taste of Cinema za najlepsze niehollywoodzkie dzieło science fiction w historii kina.

Kosmos i polski film

.Jak wyobrażali sobie loty kosmiczne scenarzyści i reżyserzy filmów sprzed 40 czy 60 lat? Realizacja filmów o lotach kosmicznych była trudnym technicznie i kosztownym wyzwaniem. Prawie cała scenografia musiała być specjalnie stworzona dla takiego dzieła. Kolejną sprawą były bardzo skomplikowane efekty specjalne. Nie zniechęcało to jednak filmowców, gdyż temat był świeży i pozostawiał ogromne pole dla wyobraźni twórczej, był również ambitnym wyzwaniem realizacyjnym. Wbrew pozorom, w historii polskiej kinematografii można znaleźć sporo filmów o lotach w kosmos. Twórcy dziesiątej muzy zaczęli sięgać po ten temat już pod koniec lat 50.

W 1959 r. rozpoczęto zdjęcia do filmu „Milcząca gwiazda”, który był wspólną produkcją polską i niemiecką (NRD). Jego scenariusz powstał na podstawie powieści Stanisława Lema „Astronauci”. Film opowiadał o przygodach międzynarodowej wyprawy kosmicznej na Wenus. „W przestrzeni kosmicznej astronauci pokonują pasmo meteorytów. Sołtyk musi wyjść na zewnątrz statku i naprawić uszkodzoną dyszę. Sikharnie udaje się odczytać zapis Wenusjan: ich wyprawa miała rozpocząć eksterminację Ziemian, jako preludium do podboju naszej planety. Nie mogą przekazać wiadomości, ponieważ ławica meteorów zakłóca łączność” – czytamy we fragmencie opisu tego filmu zamieszczonym na portalu filmpolski.pl. Po lądowaniu na Wenus kosmonauci muszą ratować Ziemię nawiązując kontakt z Wenusjanami, przy tym borykają się również z wieloma problemami kosmicznymi.

Film „Milcząca gwiazda”

.Premiera filmu „Milcząca gwiazda”, wyreżyserowanego przez Kurta Maetziga, miała miejsce 26 lutego 1960 r. Dwa lata później przygotowano angielski dubbing i film ten wszedł na ekrany kin w Stanach Zjednoczonych pod tytułem „First Spaceship on Venus”. Przemontowane wersje tego dzieła, często z innymi dialogami, pojawiały się też z innymi tytułami. Pierwszym człowiekiem, który znalazł się w przestrzeni kosmicznej, był radziecki kosmonauta Jurij Gagarin. 12 kwietnia 1961 r. statkiem Wostok 1 odbył lot po orbicie Ziemi.

W 1961 r. powstał 11-minutowy film rysunkowy „Wycieczka w kosmos”, scenariusz do niego napisał Stanisław Lem, a muzykę do tego dzieła skomponował Krzysztof Penderecki. Stworzenie filmu rysunkowego było jednak nieporównywalnie prostsze od nakręcenia pełnometrażowego obrazu z aktorami.

Kolejnym polskim filmem o locie w kosmos była „Pułapka” z 1962 r. Współautorem scenariusza był – jak zwykle w takich tematach – Stanisław Lem. Był on czołowym polskim pisarzem specjalizującym się w tematyce fantastyki naukowej. Na podstawie powieści Lema powstawały też scenariusze filmów zagranicznych, np. „Solaris” (ZSRR, 1968 i w druga wersja w reżyserii Andrieja Tarkowskiego 1972 ). Oprócz fantastycznych wizji w filmie „Pułapka” nie zabrakło też dużej dozy humoru. Na portalu Filmweb napisano o nim: „Ijon Tichy przybywa jednoosobowym statkiem kosmicznym na nową planetę. Jej mieszkańcy, koliste czerwone istoty, zauważają pojawienie się przybysza z kosmosu. Porównują go z eksponatami – mieszkańcami innych planet w swojej galerii. Rozpoznają w nim Ziemianina po kształcie sylwetki. Tichy, pogwizdując partyzancką piosenkę »Rozszumiały się wierzby płaczące«, schodzi na planetę. Rozkłada sztalugę i maluje w stylu abstrakcyjnym. Tymczasem kosmici penetrują jego statek i wpadają w zachwyt nad seksbombą z plakatu”.

Pierwsza Polka w kosmosie – „Sygnały MMXX”

.W 1970 r. w kosmos poleciała pierwsza Polka, oczywiście w filmie. Powstał wtedy polsko-niemiecki (NRD) obraz „Sygnały MMXX”, w którym jedną z głównych ról zagrała Irena Karel. W zamyśle film miał być odpowiedzią bloku socjalistycznego na „Odyseję Kosmiczną” Stanleya Kubricka. Film „Sygnały MMXX” rozgrywał się w połowie XXI w. W przestworzach zaginął „Ikaros”, jeden z najlepszych kosmicznych statków badawczych. Załoga rakiety z międzynarodową załogą podejmuje próbę wyjaśnienia przyczyn zaginięcia a także rozszyfrowania tajemniczych sygnałów.

Premiera filmu „Sygnały MMXX” w Niemieckiej Republice Demokratycznej odbyła się 18 grudnia 1970 r. W polskich kinach obraz ten, trwający blisko półtorej godziny, pojawił się 20 maja 1971 r. Oprócz Ireny Karel zagrali w nim również inni polscy aktorzy, m.in.: Zbigniew Sawan, Piotr Pawłowski, Ignacy Machowski i Ewa Szykulska.

W latach 1975-1977 kręcono film „Na srebrnym globie”, którego reżyserem był Andrzej Żuławski. „Mała grupka badaczy kosmosu opuszcza Ziemię w poszukiwaniu wolności i szczęścia. Lądują na nieznanej planecie i rozpoczynają budowę nowej cywilizacji” – czytamy w opisie filmu na portalu Filmweb. Dzieło to nie zyskało jednak przychylności ówczesnym władz, które zdecydowały o przerwaniu zdjęć w 1977 r. Do tego momentu powstało 72 procent planowanych zdjęć. Do zachowanych na kliszy scen z tego filmu, nakręconych w latach 70., w drugiej połowie lat 80. Żuławski dokręcił część zdjęć i dodał z off-u wyjaśnienie, czego dotyczą brakujące fragmenty. W tej formie film miał swoją premierę w 1988 r. „Kultowy obraz fantastyczny, uznany przez serwis Taste of Cinema za najlepsze niehollywoodzkie dzieło science fiction w historii kina” – napisano o filmie Żuławskiego na portalu Culture.pl. Projekt był szczególnie ważny dla reżysera, ponieważ „Na srebrnym globie” stanowiło swobodną adaptację „Trylogii Księżycowej”, napisanej przez dziadka stryjecznego artysty, Jerzego Żuławskiego w latach 1903–1911.

„Ucieczka na Srebrny Glob”

.W 2021 r. powstał film dokumentalny „Ucieczka na Srebrny Glob”, który przybliża historię powstawania filmu „Na srebrnym globie” Andrzeja Żuławskiego. Na 18. Festiwalu Filmowym Millenium Docs Against Gravity obraz ten zdobył trzy nagrody. Twórca tego obrazu – Kuba Mikurda – skupił się w nim na procesie powstawania filmu i jego wymowie artystycznej.

Pierwszym Polakiem w kosmosie był Mirosław Hermaszewski. 27 czerwca 1978 r. wystartował do lotu kosmicznego statkiem Sojuz 30. Dzień później przeprowadzono cumowanie z zespołem orbitalnym Salut-6 – Sojuz 29. Po wykonaniu programu badawczego, 5 lipca Hermaszewski powrócił na ziemię. Mniej więcej w tym czasie przystąpiono do realizacji kolejnego filmu o locie w kosmos – „Testu pilota Pirxa”. Jest on jednym z najbardziej znanym filmów o wyprawie komicznej, w którym polska kinematografia miała swój udział. Była to koprodukcja polsko-radziecka.

„Wielkie koncerny elektroniczne uruchamiają produkcję robotów zwanych »nieliniowcami skończonymi«. Przypominają one do złudzenia człowieka, a jednocześnie są doskonalsze od niego. Roboty mają m.in. zastąpić ludzi w żegludze kosmicznej. Perspektywa zwielokrotnienia produkcji »nieliniowców« wzbudza niepokój UNESCO, która inicjuje próbny rejs kosmiczny, by zbadać przydatność robotów” – napisano w opisie filmu na portalu filmpolski.pl. Pilot Pirx, dowódca statku kosmicznego »Goliat«, ma za zadanie przetestować prototypy »nieliniowców« pod kątem ich niezawodności w eksploracji kosmosu. Wyrusza w lot na Saturna z ekipą astronautów, ludzi i »nieliniowców«, wyglądających jak ludzie. Komandor nie wie, kto z załogi jest androidem a kto człowiekiem. Pirx ma sprawdzić, jak androidy będą sobie radził w realnym świecie, wymuszającym konieczność podejmowania odpowiednich decyzji w ekstremalnych warunkach.

„Test pilota Pirxa” i „Big Bang”

.Film „Test pilota Pirxa” miał swoją premierę 25 maja 1979 r. Jego scenariusz powstał na podstawie opowiadań Stanisława Lema, a wyreżyserował go Marek Piestrak. Większość ekipy filmowej, realizującej ten obraz, stanowili polscy filmowcy. Część zdjęć do tego filmu powstała w Polsce, we Wrocławiu (budynek Dolmedu przy ulicy Legnickiej), na autostradzie A4 i w zespole pałacowo-parkowym w Mosznej.

W tym zestawieniu nie może zabraknąć też filmu o odwrotnej perspektywie, czyli o lądowaniu kosmitów na Ziemi. Taką tematykę w komediowej formie podejmuje film „Big Bang” z 1986 r., którego autorem scenariusza i reżyserem był Andrzej Kondriatiuk. „W jednej z niczym niewyróżniających się polskich wsi ląduje w nocy statek kosmiczny. Zaskoczeni mieszkańcy czują się zaszczyceni faktem, że przybysze z kosmosu wybrali właśnie ich wieś i w związku z tym postanawiają przywitać ich najgodniej, jak tylko potrafią” – napisano na portalu Filmweb. Większość osób, z ponad sześciu tysięcy oceniających ten film na portalu Filmweb, uznało go za najlepszą polską komedię związaną z kosmosem.

Podobną tematykę, jak „Big Bang”, ale w sposób poważny, podejmuje też film „Wojna światów – następne stulecie” w reżyserii Piotra Szulkina. Powstał on w 1981 r., ale swoją premierę miał dopiero dwa lata później. „28 grudnia 2000 roku jest dwunastym dniem pobytu Marsjan na Ziemi. Zniewolone przez obcych społeczeństwo sterowane jest przez ogromną machinę telewizyjną, której naczelne hasło brzmi: »To my tworzymy rzeczywistość«. W istocie telewizja narzuca społeczeństwu wszystkie normy i ustala wartości” – napisano na portalu Filmweb. Można odnieść wrażenie, że tematyka filmu sprzed 44 lat, jest uniwersalnie aktualna nawet dziś.

Przygody kosmiczne mogły też przeżywać dzieci oglądając film „Pan Kleks w kosmosie”. Film ten miał swoja premierę 5 grudnia 1988 r. Tematyka lotów kosmicznych cały czas pobudza wyobraźnię scenarzystów i reżyserów. Na producentów „chłodząco” działają jednak wysokie koszty realizacji takich produkcji.

Polska eksploracja kosmosu

.Polska gospodarka kosmiczna w przeciągu ostatnich lat coraz bardziej się rozwija. Polska Agencja Kosmiczna jest liderem w tym rozwoju. Przyszłość pokaże, jakie osiągnięcia staną się jeszcze ich udziałem. O polskiej eksploracji kosmosu pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze prof. Grzegorz WROCHNA, polski fizyk, profesor nauk fizycznych. W latach 2011−2015 dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych, w latach 2019–2021 podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Od 2021 prezes Polskiej Agencji Kosmicznej.

Jak zaznacza ekspert, produkty i usługi wykorzystujące technologie kosmiczne to dzisiaj rynek szacowany na 350–450 mld euro. Nie ma więc cienia przesady w nazywaniu tego rynku nową gałęzią gospodarki – gospodarką kosmiczną. Co więcej, jest to chyba najbardziej dynamicznie rozwijająca się gałąź światowej gospodarki, odnotowująca rokrocznie dwucyfrowe wzrosty. Tylko w latach 2020–2022 przychody branży kosmicznej wzrosły o 20 proc., a zgodnie z przewidywaniami analityków do 2040 r. osiągną 1 bln dolarów. Obserwując tę dynamikę, można zadać pytanie, czy Polska jest krajem na tyle nowoczesnym i silnym gospodarczo, by zapewnić sobie dostęp do tych zdobyczy technologicznych i być istotnym graczem na międzynarodowych rynkach.

„Tradycje mamy znakomite i bynajmniej nie tylko w dziedzinie fantastyki naukowej – choć Lem i Żuławski zainspirowali niejednego przedsiębiorcę swoimi wizjami. Pierwszy polski instrument badawczy poleciał w kosmos już 50 lat temu, w 500-lecie urodzin Kopernika. W ramach programu „Interkosmos” budowaliśmy zaawansowaną w owych czasach aparaturę i wysłaliśmy pierwszego Polaka na orbitę. Mirosław Hermaszewski przez całe 45 lat po swoim locie wspierał inicjatywy kosmiczne i inspirował kolejne pokolenie, spotykając się z młodymi ludźmi” – pisze autor artykułu

Jego zdaniem nowoczesna era polskiego kosmosu zaczęła się w 2012 roku wejściem naszego kraju do Europejskiej Agencji Kosmicznej (European Space Agency – ESA). Celem tej organizacji jest rozwijanie technologii w krajach członkowskich poprzez realizację wspólnych programów. ESA będzie realizować te programy, które zebrały odpowiednie finansowanie. Reguła zwrotu geograficznego zapewnia, że większość zadeklarowanej kwoty wraca do kraju w postaci zamówień na elementy niezbędne do realizacji danego programu. Mamy więc gwarancję, że wpłacone pieniądze nie tylko odzyskamy, ale dzięki nim zdobędziemy dostęp do najnowocześniejszych europejskich technologii i rozwiniemy swoje własne.

.Dodaje też, że Polska uczestniczy obecnie w 11 z 24 misji ESA, których celem jest eksploracja Księżyca, Słońca i planet Układu Słonecznego wraz z ich księżycami, a także badanie odległego Wszechświata. W bazie danych ESA zarejestrowanych jest ponad 400 firm, z czego ponad 150 otrzymało już kontrakty. Te duże liczby cieszą, ale zarazem stanowią wyzwanie, bo nasz sektor kosmiczny składa się głównie z małych i średnich przedsiębiorstw oraz instytucji naukowych. Niełatwo jest im stawić czoła wielkim czempionom obecnym na rynku kosmicznym już od kilku dekad. 

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-grzegorz-wrochna-polska-gospodarka-kosmiczna/

PAP/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 19 lipca 2025