
Kraków – smutne, zabetonowane miasto uległe presji patodeweloperów
W Krakowie mówi się, że ukochanymi ptakami prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego są żurawie, które wyrastają na każdym wolnym skrawku ziemi, jaki jeszcze pozostał. Nie licząc się z nikim, nie zważając uwagi na protesty mieszkańców, deweloperzy dostają pozwolenia na kolejne zabudowy – pisze prof. Joanna HAŃDEREK .W Krakowie patodeweloperka osiągnęła rozmiary absurdu. Osiedla budowane bez oddechu to walka, by wcisnąć na jeden metr kwadratowy tyle betonu, ile się da, wybudować jak najwięcej maleńkich mieszkanek, nie przejmując się komfortem ich lokatorów. To,...