2024 r. przyniesie wyraźne przyśpieszenie wzrostu PKB – PIE
Bieżący rok przyniesie wyraźne przyśpieszenie wzrostu gospodarczego, a według szacunków PKB powiększy się o 2,3 proc. – przewidują analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) komentując środowe dane GUS dotyczące odczytu PKB.
Gospodarka przyśpieszy po trudnym 2023 roku
.Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał w szacunku, że Produkt Krajowy Brutto Polski w 2023 r. wzrósł o 0,2 proc., po wzroście o 5,3 proc. w 2022 roku.
Analitycy PIE podkreślili, że polski wzrost gospodarczy zaczyna przyśpieszać po słabym 2023 r. „W bieżącym roku Polska powinna pozytywnie wyróżniać się na tle państw UE. Głównym zagrożeniem dla aktywności pozostają słabe wyniki wśród partnerów handlowych, zwłaszcza w Niemczech” – dodano.
Instytut odnosząc się do odczytu GUS zwrócił uwagę, że na wynikach mocno ciążył spadek wydatków gospodarstw domowych. „Te były o 1 proc. niższe niż w 2022 r., głównie za sprawą wysokiej inflacji. W pierwszej połowie roku wyprzedzała ona tempo wzrostu płac, co przyczyniało się do ubytku zamożności gospodarstw domowych. Równocześnie systematycznie rosły nakłady inwestycyjne – w 2023 r. powiększyły się one o 8 proc., głównie za sprawą wydatków dużych przedsiębiorstw” – wskazano.
Polski Instytut Ekonomiczny przewiduje wzrost PKB
.Według analityków PIE bieżący rok przyniesie „wyraźne przyśpieszenie wzrostu gospodarczego”. „Spodziewamy się, że PKB powiększy się o 2,3 proc. Będzie to głównie efekt odbicia konsumpcji. Wysoki wzrost płacy minimalnej oraz waloryzacja świadczenia 500+ podniesie wydatki gospodarstw domowych. Na tym tle zdecydowanie słabiej prezentować się będą inwestycje. Zmiana perspektyw budżetowych UE zmniejszy wydatki samorządów, natomiast wpływ programów z KPO widoczny będzie raczej dopiero w 2025 r” – wskazano.
W komentarzu zwrócono uwagę, że głównym zagrożeniem dla koniunktury jest obecnie spowolnienie w strefie euro. „Bieżące prognozy wskazują, że zarówno Niemcy, Włochy i Francja rozwijać się będą w słabym tempie. W efekcie prawdopodobny jest spadek popytu zagranicznego i wolniejszy wzrost eksportu w Polsce” – podsumowano.
Polityka makroekonomiczna musi zachować równowagę pomiędzy wspieraniem gospodarki a ograniczaniem inflacji
.Polska gospodarka, poradziwszy sobie z licznymi kryzysami ostatnich lat, ma w 2024 roku szansę zaliczyć wyraźny wzrost PKB. O przyszłości ekonomicznej naszego kraju pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze Mathias CORMANN, sekretarz Generalny Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
Autor zaznacza, że niesprowokowana, nieuzasadniona i bezprawna napaść Rosji na Ukrainę w istotny sposób wpłynęła na globalne perspektywy gospodarcze oraz na perspektywy gospodarcze Polski. Cena tej wojny jest wysoka i choć jej tragiczne skutki dotykają w największej mierze narodu ukraińskiego, oddziałują również na resztę świata. Konflikt ten powoduje głębokie reperkusje społeczne i gospodarcze. Polacy widzieli wiele z tych skutków na własne oczy, hojnie przyjmując uchodźców i okazując Ukrainie silne wsparcie na każdym kroku. OECD, jako międzynarodowa organizacja skupiająca rynkowe demokracje z całego świata, wspiera naród Ukrainy i jej demokratycznie wybrany rząd oraz się z nimi solidaryzuje.
„Szok ekonomiczny związany z wojną przyszedł akurat w momencie, gdy Polska i reszta świata podnosiły się po pandemii COVID-19. W 2021 roku Polska gospodarka zdążyła się już odbudować, osiągając poziom sprzed pandemii wcześniej niż wiele innych krajów OECD” – przypomina ekspert.
Również w ubiegłym roku Polska zanotowała silny wzrost gospodarczy, na poziomie 4,9 proc., ale nie był on już tak stabilny, a w dodatku inflacja osiągnęła w kraju najwyższy pułap od dwóch dekad. Perspektywy gospodarcze uległy osłabieniu, do czego przyczyniły się wyższe ceny energii, w dużej mierze spowodowane wojną. Ponieważ rynki pracy pozostają ciasne, a stopa bezrobocia zbliża się do bardzo niskiego poziomu 3 proc., krajowa presja inflacyjna jest silna i w grudniu spowodowała wzrost inflacji bazowej do 12 proc. Inflacja zasadnicza prawdopodobnie utrzyma się na wysokim poziomie również w tym roku i wyniesie blisko 13 proc., po czym w 2024 r. spadnie do 4,6 proc. OECD przewiduje, że wzrost PKB wyniesie około 1 proc. w 2023 roku, a następnie powróci do poziomu 2,4 proc. w roku 2024.
„W tych trudnych warunkach polityka makroekonomiczna musi zachować równowagę pomiędzy wspieraniem gospodarki a ograniczaniem inflacji. W tym celu Narodowy Bank Polski będzie musiał zachować czujność oraz gotowość do dalszego podnoszenia stóp procentowych, jeśli wyższe oczekiwania inflacyjne się utrwalą. Wsparcie fiskalne ochroniło gospodarstwa domowe i firmy przed szokiem cenowym w zakresie kosztów energii, lecz przyszłe rozwiązania należy dokładnie ukierunkować, aby zapewnić wsparcie tym, którzy najbardziej go potrzebują, bez nadmiernego zwiększania presji inflacyjnej” – dodaje autor.
Jego zdaniem zasadniczo polityka makroekonomiczna powinna umożliwić rozwiązanie problemu inflacji, jednocześnie zachęcając do zmniejszenia zużycia energii i zwiększenia inwestycji w dodatkowe źródła energii. OECD wzmocniła nadzór gospodarczy, poszerzając dotychczasowy zakres koncentracji na zrównoważeniu i społecznej inkluzywności rozwoju o aspekt odporności gospodarczej. Polska, podobnie jak wiele innych gospodarek OECD, musi zmierzyć się z szeregiem wyzwań strukturalnych.
Jednym z nich jest starzenie się społeczeństwa, które stanowi wyzwanie dla stabilności budżetowej z powodu obniżenia wydajności i tempa wzrostu gospodarczego w wyniku mniejszego udziału siły roboczej, gdy koszty związane ze starzeniem się będą nadal rosły.
„Aby zapewnić długoterminową stabilność budżetową i rozsądne emerytury, należy wydłużyć okres aktywności zawodowej poprzez stopniowe zrównanie ustawowego wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet, a także podwyższenie wieku emerytalnego zgodnie z wydłużeniem średniej długości życia w dobrym zdrowiu. W szerszej perspektywie Polska musi podnieść liczebność swojej siły roboczej poprzez zachęcanie do dłuższej aktywności zawodowej, zwiększanie udziału określonych grup (np. młodych rodziców) w rynku pracy” – pisze Mathias CORMANN.
Zaznacza on jednak, że od mniej więcej trzech dekad Polska cieszyła się ogromnym wzrostem wydajności. PKB na mieszkańca potroił się od początku lat 90. i osiągnął około 80 proc. średniej OECD. Cyfryzacja gospodarki mogłaby dodatkowo zwiększyć wzrost produktywności, pomagając uwolnić przedsiębiorczy potencjał polskich firm w kraju i na rynkach globalnych. Stopień wykorzystania technologii cyfrowych w firmach, szczególnie tych małych i średnich, jest w Polsce stosunkowo niski. Cyfryzację można ułatwić, zwiększając wsparcie techniczne w zakresie podnoszenia świadomości i pomocy menedżerom we wdrażaniu nowych technologii cyfrowych. W Polskim Ładzie dąży się do tego poprzez wprowadzanie nowych ulg podatkowych dla badań i rozwoju oraz inwestycji w robotyzację. W celu dalszego pobudzenia innowacji rząd mógłby również zwiększyć nakłady na bezpośrednie finansowanie technologii informacyjno-komunikacyjnych oraz badań i rozwoju.
„Należy jednak pamiętać, że pomimo postępów w kierunku bardziej zrównoważonego rozwoju, Polska, jak wiele innych krajów, musi znacznie przyspieszyć transformację klimatyczną. Ponieważ około 40 proc. dostaw energii w Polsce opiera się na węglu, emisyjność węglowa gospodarki pozostaje wysoka. Ludzie nadal odczuwają negatywne skutki złej jakości powietrza. Wzmożony nacisk na bezpieczeństwo energetyczne w wyniku wojny jest okazją, aby w ramach przeglądu strategii energetycznej Polski rozważyć większy rozwój odnawialnych źródeł energii, dywersyfikację technologii i poprawę efektywności energetycznej przy jednoczesnym zminimalizowaniu zależności od węgla w najbliższym czasie. Ponadto instrumenty motywacyjne i regulacje mogą dostarczyć gospodarstwom domowym i firmom wyraźnej zachęty cenowej do obniżenia emisyjności. Tego typu działania należy uzupełnić poprzez zwiększenie i przyspieszenie inwestycji w sieć elektroenergetyczną w celu przezwyciężenia ograniczeń wydajności. Ponieważ z czasem rola węgla w produkcji energii maleje, sprawiedliwe przekształcenia będą wymagały dobrze ukierunkowanego przekwalifikowania i rozwijania kompetencji zawodowych pracowników sektora węgla kamiennego i brunatnego” – podsumowuje autor.