Dariusz POLOWY we „Wszystko co Najważniejsze”
1 grudnia 1966 r. urodził się Dariusz POLOWY, polski przedsiębiorca i samorządowiec, od 2018 r. prezydent Raciborza. Redakcja przypomina z tej okazji tekst Dariusza POLOWEGO opublikowany we „Wszystko co Najważniejsze”.
Powrót do dziedzictwa Górnego Śląska, ale w nowy sposób
.„Czas na powrót Górnego Śląska do swojego dziedzictwa, tylko opowiedzianego w nowy sposób” – pisze Dariusz POLOWY w tekście „Nie znamy Górnego Śląska. Dowodem Racibórz”.
Jak podkreśla, „symbolem Górnego Śląska jest węgiel. Nie bez powodu – w końcu to Śląsk był kontynentalnym sercem rewolucji przemysłowej od XVIII wieku. Transformacja gospodarcza po 1989 r. oraz obecna globalna polityka klimatyczna, której liderem chce być Unia Europejska, powodują, że kopalnie jako symbol Śląska coraz mniej odzwierciedlają gospodarczą rzeczywistość tego regionu. Zmiany są nieodłączną częścią życia, a cykle rozwoju w historii naturalną rzeczą. To jednak stawia przed nami wielkie pytanie, na czym oprzeć nowy model rozwojowy Śląska”.
„Pierwsza część odpowiedzi wydaje się oczywista, mianowicie na nowoczesnym przemyśle, a druga może nie dla wszystkich będzie tak spodziewana: czas na powrót do swojego dziedzictwa, tylko opowiedzianego w nowy sposób” – pisze Dariusz POLOWY.
Jak napisać nowy rozdział w dziejach Śląska?
.Polityk stoi na stanowisku, że „Górny Śląsk ma wielki potencjał w turystyce historycznej, kulturalnej, sportowej i przyrodniczej. Co więcej, Górny Śląsk ma dwa płuca rozwoju, północne i południowe. Czas, by to południowe płuco i historyczna stolica Górnego Śląska, Racibórz, wróciły do swojej właściwej roli w regionie”.
Dariusz POLOWY dodaje, że „o ile Dolny Śląsk jest już odkrywany jako świat pałaców, to Górny Śląsk absolutnie nie. To są architektoniczne arcydzieła. Trzeba jednak wsparcia państwa, by przywrócić im blask i uświadomić Polakom i światu, co można zobaczyć na Śląsku. Dolina Loary jest nie tylko chlubą Francji, ale również motorem rozwoju, przynoszącego wpływy podatkowe i tworzącego miejsca pracy, utrwalającego wizerunek Francji jako globalnej potęgi turystycznej”.
Przykład Raciborza
.„Sam Racibórz jest prawdziwym miastem środkowej Europy. Był jednym z najważniejszych piastowskich centrów władzy Polski w czasach rozbicia dzielnicowego. (…) Średniowiecze powinno być dla nas wszystkich źródłem inspiracji, lecz mądrej i pokazanej w atrakcyjny sposób. Niemieckie miasta czerpią prawdziwą dumę ze średniowiecznych tradycji – my też powinniśmy. PRL niestety próbował to robić dość nieudolnie, pokazując czasem zbyt nachalnie odwieczną polskość Ziem Odzyskanych. Nie zmienia to faktu, że wolna Polska jak najbardziej powinna doceniać swoje średniowieczne, piastowskie dziedzictwo. To czas szybkiej modernizacji kraju. Racibórz czepie ze swoich piastowskich korzeni dumę i będzie robił wiele, by promować to dziedzictwo” – pisze Dariusz POLOWY.
Zaznacza ponadto, że „nasza historyczna stolica Górnego Śląska ma nie tylko polską tradycję wynikającą z kolei losów Śląska. Czasy czeskie, habsburskie, pruskie również odcisnęły na niej swoje piętno. W Łubowicach pod Raciborzem urodził się jeden z największych niemieckich poetów romantyzmu Joseph von Eichendorff, który ma swój pomnik nieopodal raciborskiego rynku. To wielka okazja narracyjna dla Polski i Śląska, by zbudować w Raciborzu Muzeum Środkowoeuropejskiego Romantyzmu, pokazującego Josepha Eichendorffa obok Adama Mickiewicza i Josefa Kajetána Tyla, współtwórcy obecnego czeskiego hymnu narodowego. Polski romantyzm jest dziś niedoceniany w Niemczech, a nade wszystko nieopowiadany. Odwiedzający Racibórz Niemcy, turyści i młodzież szkolna, powinni mieć możliwość zapoznania się z wielkością polskiej kultury. Co więcej, tworząc takie muzeum, możemy budować mosty łączące nas z Czechami, w czasach komunizmu brutalnie zniszczone mimo przynależności obu państw do bloku sowieckiego”.
Dariusz POLOWY pisze, że „Śląsk to również potencjał turystyki przyrodniczej. To dla wielu myśl nieoczywista. Niemniej warto odwiedzić Racibórz i poznać uroki rezerwatu Łężczok, który znajduje się na terenie Parku Krajobrazowego „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich”, oraz zobaczyć Arboretum Bramy Morawskiej. To przepiękne miejsca na rodzinne spacery. Arystokracja z całej Europy przyjeżdżała w te rejony na polowania za czasów wilhelmińskich Niemiec”.
„Czas na odkrycie nieznanego Górnego Śląska” – podkreśla Dariusz POLOWY.
WszystkoCoNajważniejsze/SN