Dlaczego amerykańscy seniorzy są szczęśliwi, amerykańska młodzież nie?
Amerykanie – seniorzy zajmują 10. miejsce w ogólnoświatowym rankingu szczęścia Instytutu Gallupa, podczas gdy młodzi Amerykanie zajmują dopiero 62. miejsce, tuż za Dominikaną – poinformował w sobotę portal Axios.
Młodzi amerykanie radzą sobie coraz gorzej
.Instytut Gallupa po raz pierwszy przyjrzał się poczuciu szczęścia nie tylko w różnych krajach, ale też w różnych grupach wiekowych. (https://worldhappiness.report/)
Naukowcy zajmujący się poczuciem satysfakcji i szczęścia uważali, że w ciągu całego życia kreśli ono literę U: ludzie byli najszczęśliwsi w młodości, ich dobrostan pogarszał się w wieku średnim by znów wzrosnąć po 55. roku życia.
Ale obecnie młodzi Amerykanie nie radzą sobie najlepiej. Znacząco wzrosła liczba przypadków lęku, depresji i samobójstw. Wskaźniki depresji i lęku wśród nastolatków w USA w wielu badaniach przeprowadzonych w latach 2010–2019 wzrosły o ponad 50 proc., a ze statystyk władz medycznych wynika że wskaźnik samobójstw wśród dzieci w wieku 10-14 lat potroił się w latach 2007–2021.
Seniorzy szczęśliwsi w USA ale w Europie to młodzież czuje się lepiej
.Zdaniem Ilany Ron-Levey, szefowej prowadzącego badanie zespołu Instytutu Gallupa, Amerykanie – seniorzy o wiele częściej niż młodzi potwierdzali, że mają przyjaciela, do którego mogą zwrócić się w potrzebie. Mają więc większe wsparcie społeczne i choć mają mniej znajomych, są mniej od młodych samotni. Dodatkowo – dodaje portal – choć starzy Amerykanie stanowią zaledwie 11 proc. społeczeństwa, to dysponują aż 30 proc. bogactwa USA. 80 proc. osób powyżej 65 lat ma własne domy, toteż nie dotykają ich podwyżki czynszu i są lepiej zabezpieczeni przed inflacją – zauważył portal.
Amerykańskie obserwacje nie dotyczą jednak całego świata. W krajach, w których w ostatnich dekadach wzrastała jakość życia zachodziła odwrotna prawidłowość. „Szczególnie w Europie Wschodniej i Środkowej młodzi są szczęśliwsi niż starsi” – podkreślił Axios.
Depresja i nerwica stanowią dwie z pięciu najczęstszych przyczyn zachorowań u dzieci i nastolatków w Europie
.Niestety, pomimo że europejska młodzież jest statystycznie szczęśliwa to nadal obserwuje się niepokojący wzrost zachorowań na depresje. O zagadnieniach związanych z zdrowiem psychicznym dzieci i młodzieży pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze Michaela BRUCKMAYER, analityk spraw wewnętrznych i polityki społecznej w instytucie RAND Europe.
Autorka artykułu przypomina, że pomimo trudności kojarzonych z depresją i zaburzeniami lękowymi choroby te można leczyć. Wczesna diagnoza i dostęp do opieki zdrowotnej są kluczowe w zapewnieniu skuteczności terapii. Co więcej, chorobom tym można również zapobiegać. Lekarze coraz częściej skupiają swą działalność na opracowywaniu metod zapobiegania rozwoju zaburzeń lękowych i/lub depresji młodzieńczej. Jednakże według analizy dostępnych materiałów badawczych dokonanej przez badaczy z instytutu RAND Europe w ramach Europejskiej Platformy Inwestycji na rzecz Dzieci jakość istniejących opracowań nie pozwala na jednoznaczne wyszczególnienie skutecznych strategii profilaktyki.
„Dostępne opracowania różnią się metodologią, co znacznie komplikuje dalszą analizę porównawczą badań oraz proces kompletowania wiarygodnej bazy danych. W zakresie profilaktyki depresji i zaburzeń lękowych wśród dzieci i nastolatków jest jeszcze wiele niewiadomych. Na przykład metody bazujące na niektórych elementach terapii poznawczo-behawioralnej (ang. cognitive-behavioral therapy – CBT) są stosowane stosunkowo często, jednak nie istnieją badania jasno określające, które elementy CBT są bardziej skuteczne i dlaczego. Analogicznie nie ma badań określających wyższość metod opartych na CBT nad innymi” – dodaje ekspert.
Kolejną niewiadomą stanowi jednak wiek, w którym należy rozpocząć działania zapobiegawcze. Zgodnie z niektórymi opracowaniami im wcześniej dzieci zostaną poddane profilaktyce, tym lepiej. Z drugiej jednak strony istnieją badania, które mówią wprost o braku wpływu wieku dziecka na skuteczność strategii. Ponadto wiele aspektów terapii jest po prostu słabo zbadanych.
„Trudno też o jakiekolwiek opinie na temat skuteczności strategii na podstawie płci pacjentów. Istnieją jednak obszary, w których opracowania są jednoznaczne. Długotrwała i ciągła opieka profilaktyczna okazuje się skuteczniejsza niż jednorazowe projekty czy interwencje. Ponadto działania profilaktyczne adresowane do konkretnej grupy przynoszą lepsze rezultaty niż inicjatywy skierowane do ogółu młodzieży” – pisze Michaela BRUCKMAYER.
Niewiele wiadomo też na temat skuteczności działań w pracy z dziećmi znajdującymi się w trudnej sytuacji życiowej. Jest to szczególnie istotne, ponieważ ryzyko wystąpienia symptomów u takich dzieci jest wyższe. Nieznany jest również wpływ przeprowadzania leczenia zdalnie (np. wirtualnie lub przez telefon) w porównaniu z tradycyjną terapią „w cztery oczy”.
W opinii autorki, zważywszy na znaczenie zagadnienia, wiarygodna baza opracowań byłaby z pewnością zbawienna dla wszystkich. Przyszłe badania mogłyby skupiać się na długoterminowych ocenach, stosować bardziej rygorystyczną metodologię oraz uwzględniać bardziej zróżnicowane grupy dzieci.
„Jeśli badaczom uda się sprostać tym zadaniom, lekarze praktycy będą mieć zdecydowanie szerszy pogląd na to, jakie metody i w jakich kontekstach są skuteczne w leczeniu coraz powszechniejszych zaburzeń lękowych u młodych” – podsumowuje.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB