Donald Tusk zdradził tematy polskiej prezydencji w Unii
Premier Donald Tusk przekonywał na konferencji prasowej z przewodniczącą PE Robertą Metsolą, że Europa powinna być bardziej egoistyczna wobec swoich przeciwników. Szefowa PE podkreślała natomiast, że skończył się czas “outsourcingu geopolitycznego”, a Unia powinna zadbać o swoje bezpieczeństwo. Przedstawił także tematy polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.
Europa musi być bardziej solidarna wewnątrz – Donald Tusk
.Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola odwiedziła Warszawę w związku z przygotowaniami do polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, która rozpocznie się 1 stycznia 2025 r. Premier Donald Tusk spotkał się z Metsolą, a także z liderami poszczególnych grup politycznych w Parlamencie Europejskim.
Podczas wspólnej konferencji prasowej Tusk podkreślił, że dzisiejsze spotkania, w których uczestniczyli również inni przedstawiciele rządu, pokazały, iż Polska naprawdę jest gotowa do swojej prezydencji i że “bardzo serio traktujemy (…) dialog ze wszystkimi grupami”. Wyraził nadzieję, że czas ten będzie przełomowy “w pozytywnym tego słowa znaczeniu”.
Jak mówił, w centrum uwagi czwartkowych rozmów były plany Polski w kontekście takich wyzwań jak wojna w Ukrainie, destabilizacja polityczna wokół Europy i w Europie, kryzysy polityczne w największych państwach UE, zdarzenia w Gruzji, Korei Południowej, Syrii czy Strefie Gazy oraz zbliżające się wybory w Białorusi.
Przypomniał przy tym, że priorytetami polskiej prezydencji będą: bezpieczeństwo, energia – “jako jeden z głównych warunków odzyskania pełnej konkurencyjności UE” – ochrona różnych grup obywateli czy uczciwa konkurencja.
“Europa musi być bardziej egoistyczna, solidarna wewnątrz i bardziej egoistyczna wobec swoich oponentów czy przeciwników. Jestem przekonany, że tu znajdziemy porozumienie” – powiedział.
Tusk wyraził też zadowolenie, że w ramach Unii jest coraz mniej oponentów wobec myślenia, że kontrola granicy europejskiej i obrona granic narodowych są wspólnym priorytetem.
Jak prezentują się tematy polskiej prezydencji w UE?
.Przyznając, że nie wszyscy są “zachwyceni” polskimi inicjatywami jak czasowe i terytorialne zawieszenia prawa do azylu – co, jak dodał, “miało potwierdzenie również w dzisiejszym spotkaniu” – podkreślił, że Polska będzie prowadziła w tej sferze „twardą politykę na poziomie narodowym”.
Przewodnicząca PE Roberta Metsola przekonywała, że przez następne sześć miesięcy Polska może być “liderem Unii Europejskiej”. Podobnie jak Tusk, dużo uwagi poświęciła kwestii bezpieczeństwa.
“Drogi Donaldzie, słusznie powiedziałeś, że skończył się czas outsourcingu geopolitycznego. Bezpieczeństwo to mniejsze uzależnienie od innych, od dostawców surowców, od dostawców energetyki. Należy również położyć kres fragmentacji jednolitego rynku wewnętrznego w tym względzie” – mówiła.
Podkreśliła, że Europa powinna pójść śladem Polski, jeśli chodzi o stopień przygotowania obronnego. „Europa wydatkuje 1,9 proc. PKB na obronność, podczas gdy Rosja 9 proc. Musimy realistycznie zainwestować w to, o czym cały czas mówimy” – zaznaczyła Metsola.
Po południu szefowa PE wraz z konferencją przewodniczących PE spotka się z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią, marszałek Senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską, liderami klubów parlamentarnych, przewodniczącymi komisji ds. europejskich oraz spraw zagranicznych Sejmu i Senatu oraz kierownictwem kancelarii Sejmu i kancelarii Senatu.
Przyszłość europejskiej wspólnoty
.Profesor Michał KLEIBER, redaktor naczelny Wszystko co Najważniejsze przedstawia postulaty, dzięki którym możliwa by była zmiana Unii Europejskiej na lepsze. Są to m.in:
- Uregulowanie zasady subsydiarności, czyli maksymalnie precyzyjne oddzielenie zakresu decyzji podejmowanych na szczeblu unijnym od decyzji pozostawionych w gestii poszczególnych państw – dzisiejsze debaty na ten temat, takie spraw sądownictwa czy sposobu dystrybucji unijnych środków przez państwa członkowskie, wręcz żenują niezależnych obserwatorów brakiem precyzji i stronniczością interpretacji.
- Skuteczne działania na rzecz udoskonalenia zasad traktatowych, zapewniające właściwą legitymizację unijnych organów i większą profesjonalność ich działania, prowadzące w konsekwencji do poprawy bardzo dzisiaj dalekiego od doskonałości, a przecież kluczowo ważnego wizerunku funkcjonowania całej Unii oraz do uzyskania dla jej działań szerokiego poparcia społeczeństw państw członkowskich. Już 30 lat temu były przewodniczący Komisji Europejskiej Jacques Delors określił Unię terminem „oświecony despotyzm”, którego standardy – wobec niewielkich uprawnień Parlamentu Europejskiego – wyznaczają mianowani, niepochodzący z wyboru urzędnicy. Rezultatem tego jest nieprzejrzysty gąszcz prawnych i gospodarczych regulacji, tworzący wizerunek Unii nierozumiejącej problemów dzisiejszego świata.
- Nadanie priorytetu polityce unijnej odpowiadającej na dominujące dzisiaj wyzwania, takie jak wewnętrzne i zewnętrzne bezpieczeństwo, wspomniana wyżej nieskuteczna i bardzo kłopotliwa unijna legislacja, często negatywnie wpływająca na wiele aspektów życia obywateli, a także na gospodarczą konkurencyjność państw członkowskich. Konkurencyjność gospodarki, tak ważna dla dobrostanu unijnych społeczeństw, jest dzisiaj rzeczywiście poważnie zagrożona. Liczne globalne rankingi dotyczące innowacyjności gospodarek, poziomu uczelni czy wydatków na B+R dowodzą jednoznacznie unijnej słabości w tym obszarze.
- Konsekwentne tworzenie unijnej przestrzeni publicznej na drodze działań politycznych i medialnych, wspomaganych otwartymi debatami z obywatelami państw członkowskich. Byłoby to automatycznie promocją idei obywatelskiej sprawczości, której brak w Unii jest tak krytykowany. W szczególności w programach telewizyjnych poszczególnych państw, choćby tylko w telewizjach publicznych, powinny zaś powstać stałe audycje o tematyce europejskiej, ukazujące sprawy wykraczające poza pokazywane już dzisiaj prawie wyłącznie spory polityków danego kraju. Służyłoby to z pewnością podtrzymywaniu w społeczeństwach Unii proeuropejskich poglądów, sprawy bardzo ważnej wobec szerzącego się coraz bardziej eurosceptycyzmu.
- Aktywne działania na rzecz tworzącego się na świecie społeczeństwa wiedzy i wdrożeń nowych technologii poprzez wspieranie na poziomie wspólnotowym szeroko rozumianej edukacji, łącznie z kształceniem ustawicznym, badań naukowych oraz innowacyjności gospodarki z naciskiem na innowacje służące całemu społeczeństwu i uwzględniające coraz ważniejsze dzisiaj aspekty etyczne towarzyszące nowym technologiom. Przypomnijmy, że artykuł 179 Traktatu o Funkcjonowaniu UE (TFUE) wprowadza pojęcie Europejskiej Przestrzeni Badawczej, w której jest pełna swoboda wymiany naukowców oraz dostępności wiedzy i informacji o nowych technologiach, stanowiąc piąty element tzw. europejskiej wolności obok swobodnej wymiany towarów, usług, pracowników i kapitału. Niestety, idea ta jest ciągle daleka od pełnej realizacji, zasadniczo pogarszając unijną konkurencyjność.
- Rozwaga w obliczu zbyt szybko postępującej otwartości kulturowej podważającej poszanowanie zakorzenionych w tradycji poglądów i preferencji obywateli i narodów Europy, a w przypadkach szeroko wspieranej potrzeby współistnienia pewnych kulturowych różnic, poszukiwanie kompromisowych, głęboko przemyślanych rozwiązań. Zbyt często zapominamy, że mimo niewątpliwej bliskości kulturowej społeczeństw Europy różne wielowiekowe doświadczenia historyczne zmieniły pewne aspekty ich obecnie dominujących światopoglądów, utrzymując jednak ich siłę i znaczenie.
„Władze UE muszą koniecznie rozwiać zasadne dzisiaj obawy, że Komisja pozostanie jedynie sekretariatem w służbie tradycyjnie najsilniejszych państw członkowskich, czyli Niemiec i Francji. Szczególnie że akurat te państwa mają aktualnie niezwykle poważne problemy wewnętrzne, niejako nakazujące im myślenie bardziej o swoich wewnętrznych interesach niż o interesie unijnym. W żadnym wypadku nie powinniśmy jednak tracić nadziei na poprawę sytuacji – w zbyt wielu państwach członkowskich społeczeństwa stają się coraz bardziej świadome stojących przed Europą wyzwań i z pewnością będą konsekwentnie domagać się zmian, zapewne w formie zbliżonej do wyżej opisanej – jest w naszym wspólnym interesie aby do tych zmian doszło do nich jak najszybciej” – pisze profesor.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB