Francja nie stałaby się imperialną potęgą bez Korsyki – Paul-François Paoli

paoli

Jak twierdzi Paul-François Paoli, autor książek poświęconych relacjom Korsyki z Francją kontynentalną, debata na temat autonomii wyspy rzuca światło na niepokój, z jakim Korsykanie odnoszą się do mondializacji, niszczącej tożsamość narodową i regionalną. 

.Prezydent Francji, Emmanuel Macron, podczas wizyty w Ajaccio na Korsyce w czwartek 28 września, zaproponował „autonomię Korsyki w ramach Republiki”. Jednocześnie Emmanuel Macron dał korsykańskim grupom politycznym 6 miesięcy na ustalenie z rządem francuskim porozumienia w sprawie statusu wyspy. 

Paul-François Paoli twierdzi, że: „Aby Korsyka odnalazła spokojną relację z Francją, zatem też z częścią samej siebie, ponieważ Korsyka jest francuska, trzeba żeby Korsykanie, wszystkich opcji światopoglądowych, pozbyli się ideologicznych konfliktów, które psują debatę. Jakie są aspiracje Korsykan? Dotykają zwłaszcza trzech dziedzin: ekologii, bezpieczeństwa i tożsamości” – twierdzi Paul-François Paoli w tekście opinii w „Le Figaro”. Aspiracje ekologiczne mieszkańców wyspy dotyczą ochrony naturalnego dziedzictwa Korsyki przed zanieczyszczeniami i zniszczeniami, zwłaszcza za sprawą masowej turystyki. Aspiracje dotyczące bezpieczeństwa oparte są o walkę z rozwiniętym na Korsyce systemem przestępczym, funkcjonującym w stylu mafii i kontrolującym gospodarkę wyspy. Jak podkreśla pisarz, mieszkańcy Korsyki są od kilku lat świadomi zagrażającego bezpieczeństwu systemu, a tamtejsze władze i organizacje mobilizują się do walki z mafią i z gangami narkotykowymi. „W końcu, trzecia aspiracja dotyka tożsamości. (…) Każdy przyznaje, że Korsyka jest małym terytorium, niezwykle majestatycznym, którego wyjątkowość nie ulega wątpliwości. Ale to tu również ideologia wciąż sieje spustoszenie”.

„Frankofobia rozwinęła się wśród korsykańskiej młodzieży, zwłaszcza na Uniwersytecie w Corte”. Winą za to obarcza skrajne korsykańskie partie autonomistyczne. „Kiedy powtarza się przez dziesięciolecia, że Korsyka była kolonizowana przez groźne państwo, anty-prawdę której żaden historyk nie obroni, zbieramy tego owoce. Aby miała miejsce spokojna debata o autonomii, trzeba (…) skończyć z dwuznacznością, zwłaszcza w odniesieniu do terminu „ludu korsykańskiego”. W ramach obserwacji: jeśli władze Korsyki chcą zapisania statusu Korsyki w Konstytucji, to znaczy że uznają ją jako francuską, w przeciwnym razie nie miałoby to sensu. Dlatego właśnie absurdalnym jest poproszenie korsykańskich nacjonalistów o uczestniczenie w debacie, jak zrobił prezydent Macron” – dodaje Paoli.

Zdaniem pisarza, przywódca korsykańskiej partii autonomicznej i Emmanuel Macron mogą „mieć taką samą wizję historii Francji, którą trzeba zdekonstruować zgodnie z wrażliwością woke i postkolonialną”. „Od kilku lat, nacjonaliści sprytnie łączyli tematy społeczne lewicy z rewindykacjami tożsamościowymi, które są prawicowe. Nie słyszeliśmy przecież, jak Jean-Guy Talamoni głosił, że jeśli chodzi o feminizm, Korsyka historycznie była w awangardzie? Szczyt absurdu, w regionie w którym Zemmour osiągnął 14% w wyborach prezydenckich, dwa razy więcej niż jego wynik na kontynencie!” – zaznacza Paul-François Paoli. 

„Możemy żałować, że Korsyka nie stała się włoska w XIX wieku, ale faktem jest, że od czasu Napoleona III elity korsykańskie przyłączają się do Francji. Lud korsykański integruje się z narodem francuskim, o czym świadczy duża liczba mieszanych małżeństw francusko-korsykańskich przez całe ubiegłe stulecie. O czym świadczy również historia Korsykan, którzy staną się aktywnym elementem francuskiego imperium kolonialnego. Tak jak historia Korsyki jest niezrozumiała bez Francji, jak wykazuję w książce „Historia francuskiej Korsyki”, Francja nie stałaby się imperialną potęgą bez Korsykan” – tłumaczy Paul-François Paoli. 

.„Tak naprawdę, złe samopoczucie korsykańskiej tożsamości ma inny powód, bardziej głęboki i który każdy zna, nawet jeśli nacjonaliści nie mówią tego słowa: dlatego Marine Le Pen i Eric Zemmour mają tam wywołujące wrażenie wyniki. Korsykanie formują niewielką wspólnotę i są głęboko zaniepokojeni mondializacją” – twierdzi Paul-François Paoli. 

oprac.Julia Mistewicz, Paryż 

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 9 października 2023