Imigracja – co roku od 20 do 40 tys. osób nielegalnie przekracza kanał La Manche
Co roku od 20 tyś. do 40 tys. osób nielegalnie przekracza kanał La Manche, próbując przedostać się z Francji do Wielkiej Brytanii. Wielu z nich ginie. Przed nowym rządem labourzystów stoi wyzwanie dotyczące współpracy Francji i Wielkiej Brytanii i UE w zakresie nielegalnej imigracji przez kanał.
Największa katastrofa od dwóch lat
.Co najmniej dwanaście osób utonęło we wtorek w kanale La Manche, w tym dziesięć kobiet. 51 osób uratowano kilka kilometrów od wybrzeża Boulogne-sur-Mer (departament Pas-de-Calais), gdy próbowały przeprawić się przez kanał La Manche. To największa liczba ofiar śmiertelnych odnotowana w regionie od katastrofy statku z 24 listopada 2021 r., w której zginęło 21 osób.
Według danych Home Office i brytyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w 2024 roku na małych łódkach do Wielkiej Brytanii dotarło z Francji co najmniej 20 644 osób. W 2023 r. w podróż wybrały się 29 393 osoby. Rok 2024 może być rekordowy. Aby zostać wliczonymi do statystyk migranci musieli zostać aresztowani przez straż przybrzeżną.
W rekordowym roku 2022, pomimo niebezpieczeństw, kanał La Manche próbowało przekroczyć 45 755 osób. Szczyt przekroczeń odnotowano w tygodniu od 29 sierpnia do 4 września, kiedy zatrzymano 3721 migrantów. Szczyty na ogół odpowiadają okresom, w których warunki pogodowe są optymalne, ale obecnie przeprawy odbywają się przez cały rok, łącznie z najzimniejszymi miesiącami.
Od stycznia 2024 roku co najmniej 37 osób straciło życie w kanale La Manche
.Liczba nielegalnych przepraw z Francji do Wielkiej Brytanii rośnie. Problem nielegalnej imigracji jest priorytetem dla władz obu państw. Na przełomie sierpnia i września do W. Brytanii na niewielkich łodziach przedostało się według danych brytyjskich ponad 2 tys. imigrantów.
12 sierpnia 703 imigrantów przepłynęło przez kanał La Manche do W. Brytanii na 11 łodziach. Od początku roku do Wielkiej Brytanii nielegalnie przedostało się przez La Manche ponad 18 tysięcy osób – podała strona brytyjska.
Ustępujący Minister Spraw Wewnętrznych Gerard Darmanin wezwał do „przywrócenia klasycznych stosunków migracyjnych” z Wielką Brytanią poprzez ustanowienie nowego „traktatu migracyjnego”. Temat ten regularnie pojawia się w rozmowach francusko-brytyjskich.
Współpraca obu krajów w zakresie migracji nie układa się zawsze łatwo. „Brexit nie spowodował zasadniczej zmiany w naszych relacjach z Wielką Brytanią w tym zakresie” – wyjaśnia Matthieu Tardis z centrum badawczego Synergie Migration. Zdaniem Camille Le Coz, zastępcy dyrektora w instytucie polityki migracyjnej, Brexit w oczywisty sposób nie ułatwił stosunków między Londynem a jego sąsiadami w tej kwestii i skomplikowały ją również lata konserwatywnej polityki. „Te lata brytyjskich rządów konserwatywnych wyróżniały się skrajnym upolitycznieniem tematu imigracji” – uważa badaczka.
Camille Le Coz krytykuje również podpisanie umowy o wydalaniu do Rwandy migrantów, którzy nielegalnie przybyli do Wielkiej Brytanii. „To porozumienie jest sprzeczne z zasadami określonymi w UE i zostało odebrane przez Komisję Europejską jako inicjatywa całkowicie jednostronna” – zauważa Camille Le Coz w kanale Public Senat. „Wraz z pojawieniem się na początku lipca Keira Starmera z Partii Pracy na czele nowego rządu projekt ustawy został natychmiast porzucony.” – dodaje.
Trudna współpraca Francji i Wielkiej Brytanii w kwestii migracji
.Dość chłodna współpraca Francji i Unii Europejskiej z Wielką Brytanią skupia się zatem głównie na aspekcie bezpieczeństwa, czyli na walce z siatkami przemytniczymi i handlem ludźmi.
„Wielka Brytania przekazuje pieniądze Francji, aby ta mogła wzmocnić kontrole w Calais” – uważa Matthieu Tardis. Ostatnie porozumienie tego typu zostało zawarte w listopadzie 2022 roku: w zamian za zapłatę blisko 72 mln euro władze francuskie zobowiązały się do zwiększenia o 40% liczby policjantów i żandarmów patrolujących wybrzeże kanału La Manche.
Takie działania zakwestionował Gérald Darmanin podczas podróży do Boulogne-sur-Mer 3 września. „To nie dziesiątki milionów euro, które co roku negocjujemy z naszymi brytyjskimi przyjaciółmi, a którzy płacą jedynie jedną trzecią naszych wydatków, zapobiegną katastrofom w kanale La Manche” – narzekał minister.
„To oświadczenie ministra podkreśla potrzebę globalnej reakcji, takiej jak utworzenie szlaków legalnej imigracji, na przykład w celu ułatwienia przejazdu osobom, które mają rodziny do łączenia się do Wielkiej Brytani” – wskazuje badaczka. Zdaniem Camille Le Coz Unii Europejskiej brakowało także „apetytu politycznego”, aby w ostatnich latach zawrzeć globalne porozumienie z Londynem: „Sytuacja między 27 państwami była już niezwykle napięta w związku z paktem azylowo-migracyjnym, przyjętym w maju 2024 r.. W tym kontekście trudno jest negocjować ze Zjednoczonym Królestwem, skoro już nie możemy osiągnąć wewnętrznego porozumienia.” – wyjaśnia Camille Le Coz.
Według opublikowanych w lipcu danych Obserwatorium Migracji Uniwersytetu Oksfordzkiego na odpowiedź w Wielkiej Brytanii oczekuje prawie 120 000 osób ubiegających się o azyl.
.W swoim przemówieniu przed Izbą Lordów w połowie lipca król Karol III zapowiedział, że rząd laburzystów „zmodernizuje brytyjski system azylu i imigracji”, jednak w Wielkiej Brytanii imigracja jest przedmiotem dużej polaryzacji politycznej i społecznej.
ksta/eg