Kandydaci w wyborach przezydenckich. Magdalena BIEJAT

Wicemarszałek Senatu Magdalena BIEJAT będzie kandydatką Nowej Lewicy na prezydenta RP. Taką decyzję podjęła w niedzielę Rada Krajowa Nowej Lewicy.

Kim jest kandydatka Lewicy?

.Nowa Lewica – razem z PPS i Unią Pracy – tworzy parlamentarny klub Lewicy. Kiedy w październiku kongres partii Razem zdecydował o opuszczeniu klubu Lewicy i utworzeniu koła partii Razem w Sejmie, Magdalena BIEJAT była jedną z tych osób, które zdecydowały o pozostaniu w klubie Lewicy, a opuszczeniu partii Razem.

Magdalena BIEJAT w partii Razem była od 2015 roku, a od 2022 r. była jej współprzewodniczącą.

Po wyjściu Razem z klubu Lewicy BIEJAT w Studiu powiedziała, że wraz z koleżankami opuściły partię, nie mogąc poprzeć „szkodliwej decyzji” o odejściu Razem z klubu Lewicy, co ona odbiera jako osłabianie Lewicy.

W wyborach samorządowych 2018 r. Magdalena BIEJAT wystartowała do rady dzielnicy Praga-Północ z listy Komitetu Wyborczego Jana Śpiewaka – Wygra Warszawa, nie została jednak wybrana. Sukcesu nie odniosła też, startując do Parlamentu Europejskiego w 2019 r., do którego kandydowała z listy Lewicy Razem.

W wyborach w 2019 uzyskała mandat poselski, startując z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W IX kadencji Sejmu Magdalena BIEJAT była wiceprzewodniczącą klubu Lewicy. Została też przewodniczącą Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, co wzbudziło sprzeciw posłów PiS. Ostatecznie na ich wniosek została odwołana. Teresa Wargocka (PiS) argumentowała wówczas, że poglądy polityczne, która prezentuje Magdalena BIEJAT w licznych wywiadach – m.in. w sprawie modelu rodziny – nie są podzielane przez większość naszego społeczeństwa, a przecież głosi je przewodnicząca komisji, „w której zapadają decyzje o polityce państwa wobec rodzin”.

Program Magdaleny BIEJAT: aborcja na życzenie

.Będzie to kolejna kampania, w której BIEJAT będzie konkurować z wiceszefem PO, prezydentem Warszawy Rafałem TRZASKOWSKIM. W tegorocznych wyborach samorządowych startowała jako kandydatka na prezydenta Warszawy z poparciem Nowej Lewicy, Lewicy Razem, Polskiej Partii Socjalistycznej, Unii Pracy oraz stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. W pierwszej turze wyborów z 7 kwietnia (zakończonych reelekcją Trzaskowskiego) zajęła trzecie miejsce wśród szóstki kandydatów, otrzymując 12,86 proc. głosów.

Magdalena BIEJAT w 2020 r. wskazywała, że „aborcje były, są i będą”. „Różnica pomiędzy dobrym, a złym prawem polega na tym, że wtedy, kiedy prawo jest restrykcyjne, tak jak u nas, aborcja jest dostępna dla tych, których stać na to, żeby wyjechać za granicę, czy zapłacić dość wysoką kwotę za sprowadzenie pigułek farmakologicznych” – podkreślała posłanka Lewicy.

.„Każda kobieta – bez względu na to, gdzie mieszka, ile ma pieniędzy, ile ma dzieci i czy te dzieci chce mieć, czy ich nie chce – musi mieć prawo do legalnej aborcji. Bez kompromisów” – mówiła. Już jako wicemarszałek Senatu, którą została 13 listopada 2023 r., Magdalena BIEJAT popierała postulaty organizacji pozarządowych, organizacji pomocowych działających na granicy polsko-białoruskiej o to, aby w trybie natychmiastowym zaprzestać pushbacków. Zaprosiła szefa MSWiA do wypracowania kompleksowej polityki migracyjnej.

Magdalena BIEJAT w kampanii mówiła też, że Warszawa, jako europejska stolica, powinna zadbać o grupy wrażliwe, m.in. LGBT. Zapowiedziała, że po wygranej będzie realizowała w praktyce zapisy karty LGBT, w której dla niej kluczową jest sprawa edukacji – wspieranie młodzieży LGBT w szkołach oraz wsparcie dla nauczycieli w tym, żeby mogli lepiej wspierać swoich uczniów z tej społeczności.

Podczas kampanii samorządowej Magdalena BIEJAT poruszała m.in. temat kryzysu mieszkaniowego w stolicy. Zaprezentowała kompleksowy program mieszkaniowy, który miał na celu wprowadzenie społecznej agencji najmu. Magdalena BIEJAT chciała zbudowania mieszkań na wynajem o regulowanym czynszu i jak najwyższej jakości na osiedlach społecznych.

Magdalena BIEJAT urodziła się 11 stycznia 1982 r. w Warszawie. Z wykształcenia jest tłumaczem literatury hiszpańskojęzycznej. W 2006 r. ukończyła studia socjologiczne na Uniwersytecie w Grenadzie, a w 2007 r. – studia podyplomowe z zarządzania organizacjami pozarządowymi, organizowane przez Collegium Civitas w Warszawie i Instytut Studiów Politycznych PAN.

Wybory o o Polsce i miejscu Polski w świecie

.Polityka jest sztuką, trudnych niekiedy, kompromisów, a pole decyzji jest radykalnie węższe, niż sądzą wyborcy. Ważne jednak, by jej uprawianiu przyświecał jakiś strategiczny cel. Ważne, by chodziło o coś więcej niż indywidualny czy nawet grupowy interes. Ważne, by uprawiającym politykę, a zwłaszcza rządzącym przyświecała jakaś szersza wizja, w której w pierwszym rzędzie chodzi o Polskę i o wspólne narodowe dobro. Wiem, że wielu osobom sformułowanie to wyda się „wyświechtane”. Jeśli jednak bliska jest nam przytoczona wcześniej definicja patriotyzmu, sformułowana przez hrabinę Lanckorońską i prof. Nowaka, w myśl której Polska to dziedzictwo naszych przodków, które musimy przenieść dalej, to nie możemy dobrem ojczyzny się nie interesować. 

Żyjemy w trudnych czasach, można by rzec, w coraz trudniejszych czasach, w których świat przysłoniła jakby mgła, jak to pięknie ujął w swoich rekolekcjach ksiądz Piotr Glass. Jak pisze on dalej, mgła ma to do siebie, że giną w niej drogowskazy i trudno zidentyfikować kierunki. Ludzie tracą w niej poczucie pewności siebie; są zagubieni jak dzieci: niby widzą światło, ale ono nie jest pomocne, bo rozprasza się i nie jest dostatecznie jasne. Wszystko wydaje się podejrzane, każdy człowiek może stanowić zagrożenie. Dlatego zaczynamy bronić się na oślep i na wszelki wypadek atakować innych. To zresztą chyba jeden z powodów wojny polsko-polskiej, której zatrzymanie przywołano jako główne zadanie dla przyszłego prezydenta na konwencji kandydata obywatelskiego. Przypomnę w tym miejscu napis znajdujący się na Złotej Bramie wiodącej do Gdańska: Concordia res publicæ parvæ crescunt – discordia magnæ concidunt („Zgodą małe republiki rosną – niezgodą wielkie upadają”). Jeśli Karolowi Nawrockiemu zatrzymanie tej wojny się uda, przejdzie on do polskiej historii jako prawdziwy mąż stanu. Właśnie ta obywatelskość, którą niektórzy negują, daje tutaj być może pewną nadzieję. 

„Nie wolno godzić się na stosowanie kłamstwa w polityce oraz w życiu publicznym i traktować takiego postępowania jako rodzaj normy. Ostatnio rozpanoszyło się w Polsce kłamstwo bezczelne, które jest niestety nadzwyczaj skuteczne, bo wielu osobom nie mieści się w głowie, jak można z otwartą przyłbicą głosić oczywistą nieprawdę czy zaprzeczać temu, co mówiło się poprzednio. Na dodatek często bywa to przykrywane kolejnym kłamstwem. Takie postępowanie zalecał nie tak dawno jeden z dobrze znanych polskich polityków. Tymczasem dla ludzi otwarcie wyznających taką zasadę nie powinno być miejsca w życiu publicznym, ponieważ kłamstwo głęboko niszczy wspólnotową moralność i uniemożliwia prowadzenie etycznej polityki. Może choćby dlatego warto pomyśleć o przywróceniu kary infamii” – pisze w swoim artykule prof. Piotr CZAUDERNA, lekarz, chirurg dziecięcy, profesor nauk medycznych.

Musimy powrócić do budowy Polski, w której wszyscy będą czuli się dobrze bez względu na swoje poglądy polityczne. Wymaga to wielkiego wysiłku oraz czasu, ale czyż Polska na to nie zasługuje? Czyżbyśmy pragnęli ojczyzny, która nic nas nie kosztuje, by strawestować piękne słowa św. Jana Pawła II?

Tekst dostępny we „Wszystko co Najważniejsze”: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-piotr-czauderna-obywatelskosc-wybory-prezydenckie-2025/

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 15 grudnia 2024