Karol NAWROCKI z pomocą u powodzian

Karol Nawrocki u powodzian

Kandydat obywatelski zaproponowany przez t.zw. krakowską inteligencję i poparty przez PiS prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol NAWROCKI u powodzian w Lądku-Zdroju, podczas gdy startujący z poparciem polityków Koalicji Obywatelskiej wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał TRZASKOWSKI zorganizował wiec poparcia w Gliwicach. Wybory prezydenckie 2025 r., mimo że mamy do nich jeszcze ponad pół roku, są coraz bliżej. Kto wygra wybory prezydenckie 2025?

Karol NAWROCKI z pomocą u powodzian

.Karol NAWROCKI w Lądku-Zdroju zwrócił się do wiceszefa PO Rafała TRZASKOWSKIEGO, który w sobotę w Gliwicach wystąpił na wiecu w kampanii prezydenckiej, aby zajął się poprawą sytuacji powodzian.

„Mam nadzieję, panie Rafale, zastępco Donalda Tuska, że masz siłę i odwagę powiedzieć dziś wobec tych wszystkich mediów, klaskających tobie ludzi, powiedzieć, do czego doprowadziliście. Albo to naprawicie, albo dajcie sobie święty spokój ze swoimi konwencjami” – zaapelował Karol NAWROCKI na briefingu w Lądku-Zdroju.

Karol NAWROCKI oświadczył też, że minister zajmujący się usuwaniem skutków powodzi Marcin Kierwiński, zamiast być na terenach popowodziowych, zajmuje się polityką. „Minister odpowiedzialny za pomoc powodzianom, w momencie, kiedy nie wypłaca się zasiłków, albo wypłaca się – jednak pod tak wieloma rygorami urzędniczymi, że one nie spełniają oczekiwań osób opuszczonych przez państwo polskie – przygotowuje konwencję Platformy Obywatelskiej. Myślę, że nie powinien stąd wyjeżdżać” – powiedział Karol NAWROCKI.

Karol NAWROCKI u powodzian: test dla państwa

.Prezes IPN i obywatelski kandydat na prezydenta, któremu w sobotę towarzyszył syn Daniel, spotkał się z mieszkańcami poszkodowanymi przez wrześniową powódź. Pomógł wnosić przywiezione materiały budowlane i sprzęty do zniszczonego domu rodziny, która ucierpiała w powodzi. Karol NAWROCKI przyjechał z darami rzeczowymi do mieszkańców kamienicy przy ul. Kościuszki 64 poruszony telewizyjnym reportażem o pani Annie Słownikowskiej, 86-letniej kobiecie na wózku, której mieszkanie zostało zalane po sufit.

„To osobista historia, po zapoznaniu się z materiałem w telewizji Republika uznałem, że chcę wziąć udział w tej pomocy. Niestety, pani Anna zmarła i piątego grudnia odbył się jej pogrzeb. Więc nie udało nam się osobiście spotkać. Jednak bardzo się cieszę, że dzisiaj mogłem ze swoimi przyjaciółmi i ze swoim synem pomóc pani Małgorzacie i pani Alicji – córkom pani Anny” – powiedział Karol NAWROCKI. Dodał, że mieszkańcy terenów popowodziowych zwracają uwagę na jeszcze jedną ważną rzecz związaną z budowlanym rynkiem pracy. „Tutaj w Kotlinie Kłodzkiej zalane też zostały domy tych robotników budowlanych, więc nie ma możliwości, by ich wynająć, bo oni teraz remontują swoje domy. To powoduje dodatkowe wydatki, bo trzeba fachowców ściągać z Polski, opłacać im nocleg i posiłki” – mówił Karol NAWROCKI.

Karol NAWROCKI z przesłaniem solidarności

.Karol NAWROCKI podkreślił, że przyjechał też z takim przesłaniem i apelem, by powodzianie nie zwątpili w państwo polskie. „Wiemy, kto za ten chaos, złe prognozy i za brak pomocy dla powodzian odpowiada, ale chciałbym wysłać wiadomość, że państwo polskie funkcjonuje za sprawą nas, obywateli, w których rodzi się głęboka emocja solidarności w momencie, gdy państwo zawodzi. Takim jesteśmy narodem, że gdy państwo sobie nie radzi, to solidarność rodzi się w ludzkich sercach. I nasza dzisiejsza wizyta ma być tego najlepszym dowodem” – powiedział Karol NAWROCKI.

Córki pani Anny Małgorzata Trzcińska i Alicja Żuczek powiedziały, że mamę zabrały z jej mieszkania w przededniu zalania i po powodzi już nie wróciła ona do swego rodzinnego domu. „Mieliśmy takie przeczucie, że może być jak w 1997 roku więc namówiłam mamę, by przeniosła się do siostry, która mieszka w kawalerce, ale w bezpiecznym od zalania centrum miasta” – powiedziała Małgorzata Trzcińska. Woda w mieszkaniu uszkodziła nie tylko ściany, ale też sufit i przedostała się na I piętro dwupiętrowego budynku.

Państwo polskie musi poprawić swoje mechanizmy

.”Struktury władzy w Polsce nie są wyposażone w narzędzia, które pomagałyby lepiej przygotować się na potencjalny kataklizm. Pokazała to powódź 2024 r.” – pisze Michał STRĄK na portalu „Wszystko co Najważniejsze”.

Były szef Urzędu Rady Ministrów i jeden z najbardziej wpływowych polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego, pisze: „Ostatnie wydarzenia na Dolnym Śląsku prowokują do refleksji i zastanawiania się, czy Polska Anno Domini 2024 posiada takie instytucje, a także czy dysponują odpowiednią siłą sprawczą. Czy Polska była przygotowana na nadejście powodzi?

Na przestrzeni ostatnich lat w województwach opolskim, śląskim i dolnośląskim nie brakowało pomysłów czy inicjatyw, jak zabezpieczyć region przed nadejściem powodzi w przyszłości. Nie wszystkie plany zostały jednak zrealizowane. Na poziomie lokalnym nie zawsze potrafiono dojść do porozumienia w sprawie realizacji określonych inwestycji. Niektórzy sądzili, że budowa infrastruktury przeciwpowodziowej na niektórych obszarach stoi w sprzeczności z interesem społeczności lokalnej czy wręcz poszczególnych gospodarstw. Wiele z tych inicjatyw było blokowanych. Mała skuteczność tego typu inicjatyw dowodzi, że w strukturze władz państwowych nie ma podmiotu, który pełniłby rolę autorytetu wypowiadającego się w podobnych sprawach, mogącego jasno i klarownie określić, czy dana inwestycja jest niezbędna z punktu widzenia bezpieczeństwa regionalnego, czy też nie.

W niedalekiej przeszłości istniało Rządowe Centrum Studiów Strategicznych (RCSS) – jednostka organizacyjna wspierająca premiera oraz rząd w sprawach prognozowania rozwoju gospodarczego i społecznego, programowania strategicznego oraz zagospodarowania przestrzennego kraju. Do jej szczegółowych kompetencji należało także prowadzenie analiz przewidujących rozmaite wydarzenia w układach międzynarodowych oraz analiza funkcjonalności struktur państwa. Niestety, w okresie rządów premiera Kazimierza Marcinkiewicza, a później Jarosława Kaczyńskiego RCSS zostało zlikwidowane, a jego zadania i kompetencje przekazano bezpośrednio do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (2006 r.). Brak takiej instytucji dzisiaj ujemnie wpływa na funkcjonowanie państwa – sprawia, że władze nie są dostatecznie poinformowane, a w związku z tym także przygotowane z wyprzedzeniem na nadejście określonych sytuacji losowych, np. takich, jak powódź” – pisze Michał Strąk we „Wszystko co Najważniejsze”.

PAP/Roman Skiba/AJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 grudnia 2024
Fot. Tomasz Kubiak / ArtService / Forum