„Współcześnie panuje zbyt binarna wizja ojcostwa” - Kévin Hiridjee i Sébastien Dupont

ojcostwo

Lekarze nie interesują się wystarczająco stanem psychicznym ojców i nie zadają im wystarczająco pytań – wynika z ciekawej rozmowy którą publikuje najnowsze „Le Figaro”.

.Kévin Hiridjee jest francuskim psychologiem, autorem książki “Qu’est-ce qu’un père?” , w której analizuje różne przykłady psychologiczne ojcostwa (ojciec nadmiernie zaangażowany, nieobecny czy przerażony). Sébastien Dupont jest terapeutą rodzinnym i psychologiem, autorem książki “Les Pères et la Paternité”, przedstawiającej dane naukowe i gospodarcze, dotyczące kwestii ojcostwa. W wywiadzie dla “Le Figaro”, Kévin Hiridjee i Sébastien Dupont sprzeciwiają się współczesnej binarnej wizji ojcostwa i postrzeganiu postaci ojca jako całkowicie dobrej albo całkowicie złej.

“Z jednej strony, jest bardzo wyidealizowany obraz ojca, w którym odgrywa on kluczową rolę w oddzieleniu dziecka od fuzji matki, przekazaniu mu swojego nazwiska i otwarciu go na społeczeństwo i na język. Z drugiej strony, jest nieufna i czasami oskarżycielska wizja, przedstawiająca ojca jako złego, niekompetentnego, a zatem bezużytecznego” – stwierdza Kévin Hiridjee.

Zdaniem Sébastiena Dupont, brak poczucia odpowiedzialności u ojca za dziecko w przypadku rozwodu, jest poważnym problemem, wynikającym z francuskiej organizacji spraw rodzinnych. “We francuskim prawie, rodzic, który, po separacji, otrzymuje prawo do opieki nad dzieckiem – w większości przypadków matka – ma obowiązek zapewnienia mu domu, podczas gdy drugi rodzic ma po prostu prawo do odwiedzin i przyjęcia dziecka w domu. Ta różnica jest pozostałością po epoce, w której prawa rodzicielskie nie mogły być podzielone między dwoje rodziców po ich separacji. Przed prawami z 1987 i 1993 r. Doszliśmy do tego dziwnego stanu rzeczy, w którym ojcowie mogą zdecydować, że nie będą korzystać z tego prawa, co jest niekorzystne dla matki i dzieci. Przekształcenie prawa w obowiązek pozwoliłoby na zaangażowanie ojców i zidentyfikowanie ich ewentualnych trudności, aby lepiej im pomóc”   – tłumaczy.

Jak ocenia, za mało bierze się pod uwagę konkretne trudności, z jakimi mogą mierzyć się ojcowie. “Jest pewna nieufność względem ojców, zwłaszcza ojców rozwiedzionych, którzy przedstawiają istotną część populacji, ponieważ dziś 40 proc. dzieci doświadcza separacji rodziców przed ukończeniem 18 lat. Nawet naukowcy, którzy interesują się tymi kwestiami, są czasami podejrzani o maskulinizm. Kiedy przywołuje się na przykład niezapłacone alimenty, od razu przyznaje się złe intencje ojcom, nie starając się zbadać różnorodności możliwych powodów. Okazuje się również, że spadek poziomu życia po separacji jest niedoceniany w przypadku ojców, którzy mają prawo do odwiedzin dziecka. Czasami się o tym zapomina, ale oni również muszą dysponować mieszkaniem, w którym mogą przyjąć dzieci, kupić ubrania, finansować zajęcia itd.” – zaznacza.

“Rehabilitacja roli ojców nie zakłada przejścia do skrajnej sprzeczności, w której byliby z góry uniewinnieni” – podkreśla Kévin Hiridjee. “Są ojcowie, którzy zawodzą czy są niebezpieczni. Trzeba również rozeznać cierpienia kobiet, które czasami mieszkają z mężczyznami, którzy przestają angażować się w życie rodzinne gdy pojawia się dziecko i zamykają się w niedojrzałych zachowaniach. Czasami są to ojcowie bardzo zaangażowani, czuli, oczywiście, ale jednocześnie zaniedbujący małżonkowie, którzy popychają kobiety do złożenia pozwu o rozwód albo rozczarowania życiem małżeńskim ” – dodaje.

.“Każda rodzina ma swoją własną dynamikę i istnieje duża różnorodność relacji wzajemnego wsparcia, wspólnie wynegocjowanych wewnątrz każdego domu. Owszem, kobiety wypełniają średnio dwie trzecie obowiązków domowych i rodzicielskich. Badania pokazują również, że czas, którego ojcowie nie poświęcają na te obowiązki, wykorzystują na pracę. Gdy doda się czas w pracy i czas przy obowiązkach rodzinnych, łączny czas spędzony przez ojców i matki na codziennych czynnościach są porównywalne. Są oczywiście mężczyźni, którzy przestają się interesować rodziną, kierując się swoimi osobistymi ambicjami. Badania wykazują jednak, że od momentu narodzin pierwszego dziecka mężczyźni dokonują przede wszystkim wyborów zawodowych na rzecz lepszych zarobków niż własnego gustu. Zatem dla ich dzieci” – stwierdza Sébastien Dupont.

Zdaniem psychologa, lekarze “nie interesują się wystarczająco stanem psychicznym ojców i nie zadają im wystarczająco pytań”. “Wydaje mi się, że dziś ważne jest to, aby wyjść z moralizatorskiego dyskursu i zastanowić się nad konkretnymi warunkami, które pomogłyby ojcom w lepszym włączeniu się w opiekę nad dzieckiem, czy to jeśli chodzi o urlop rodzicielski, organizację czasu pracy czy wsparcie psychologiczne” – stwierdza.

JD

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 2 stycznia 2025