Kiedy i gdzie spotkają się Wołodymyr Zełenski i Władimir Putin?

Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w wywiadzie dla telewizji LCI, że spotkanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z przywódcą Rosji Władimirem Putinem powinno odbyć się w Europie. Na miejsce rozmów zaproponował Genewę, argumentując, że Szwajcaria jest państwem neutralnym.

Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w wywiadzie dla telewizji LCI, że spotkanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z przywódcą Rosji Władimirem Putinem powinno odbyć się w Europie. Na miejsce rozmów zaproponował Genewę, argumentując, że Szwajcaria jest państwem neutralnym.

Spotkanie Zełenski-Putin w Europie?

.To będzie kraj neutralny, a więc być może Szwajcaria – ja opowiadam się za Genewą – albo też inny kraj w Europie – powiedział Macron w wywiadzie wyemitowanym we wtorek. Przypomniał, że miejscem poprzednich rozmów był Stambuł.

Jak dodał, szczyt trójstronny (z udziałem również prezydenta USA Donalda Trumpa) mógłby odbyć się na początku września, więc kluczowe będą najbliższe dwa tygodnie.

Francuski prezydent podkreślił, podsumowując poniedziałkowe rozmowy w Waszyngtonie, że amerykański prezydent chce pokoju. – Trump chce pokoju. To jest dobre i to nas z nim łączy – uznał. Ostrzegł, że jeśli pokój w wojnie rozpoczętej przez Rosję będzie „kapitulacją Ukrainy”, to będzie to „dramatyczne” dla Europy. Powiedział także, że decyzja w sprawie ewentualnych ustępstw terytorialnych należy do Ukrainy.

Macron zauważył, że od około 2007-2008 roku, od wojny rosyjsko-gruzińskiej, Rosja „rzadko dotrzymywała swych zobowiązań”. – Rosja stała się trwale siłą destabilizującą i potencjalnym zagrożeniem dla wielu z nas. Kraj, który inwestuje w armię 40 proc. swojego budżetu (…), nie powróci do stanu pokoju i systemu demokratycznego w ciągu jednej nocy – powiedział francuski prezydent.

Nazwał Putina „drapieżcą”, który „musi pożerać”, by przetrwać. – To jest zagrożenie dla Europejczyków. (…) Nie trzeba być naiwnym – podkreślił Macron.

Rosyjski imperializm

.Na temat historii rosyjskiego imperializmu na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „Imperialne marzenia Kremla„. Autor zwraca w nim uwagę, iż Rosja nie jest pierwszym imperium, które nie może pogodzić się ze zmniejszeniem swojego terytorium i wpływów.

„Ukraina należy do Rosji tylko w tym fantastycznym sensie, w jakim do Rosji należą Prusy Wschodnie, czyli obwód kaliningradzki, wszystkie etnicznie polskie tereny objęte zaborem rosyjskim w XIX wieku, a także zagrabione obszary Azji Mniejszej lub Besarabii. W takim metaforycznym sensie do Rosji należą wszystkie ziemie, które kiedykolwiek były częścią imperium rosyjskiego i które stają się jego częścią w wyobraźni najemnych kondotierów. Deklarację noworoczną popiera jedynie prosty i bezwstydny pogląd, że zagrabienie czyjejś ziemi przez Rosjan jest zawsze słuszne, ponieważ Rosja jest mocarstwem i ma nim być zawsze. Tak uważa władca Kremla i to sprawę zamyka. Natomiast ewentualna utrata posiadanych przez Rosję terenów jest zawsze niesprawiedliwa, gdyż powstaje przez dławienie rosyjskiej państwowości. Jest to objaw samowoli ludów drugorzędnych, niemających historii lub pełniących podrzędną rolę w jej przebiegu. Rosja musi zawsze zwyciężać, ponieważ wymaga tego jej odwiecznie praktykowany tryb istnienia. Nigdy nie była republiką, krajem rządzonym przez parlament lub wolę ludu. I to nie ma prawa się zmienić, ponieważ co raz stało się rosyjskie, musi na zawsze pozostać rosyjskie”.

”Rosja nie jest pierwszym imperium, które głęboko przeżywa ograniczenie swych wpływów i posiadłości. W czasach nowożytnych to doświadczenie spotkało kolejno wszystkich kolonizatorów: Brytyjczyków, Francuzów, Belgów i Holendrów. Wytrącenie ich z roli metropolii kolonialnej raniło ich poczucie dumy, wydawało się bolesne i niesprawiedliwe. Kolonizatorzy zawsze cierpieli, pozostawiając zamorskie terytoria ich mieszkańcom. Uważali, że oddają je w ręce ludzi niepewnych i niedoświadczonych, czyli skazują je na upadek. Żadne wojsko nie lubi wycofywać się z administrowanych terenów. Gdy opuszcza pole swego działania, nagle widzi, jak jest bezużyteczne i zbędne. Widzi, że nie udało mu się zorganizować życia lokalnych społeczności, czyli dominowało jedynie dlatego, że stosowało przemoc bez żadnej racji” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-holowka-imperializm-rosyjski/

PAP/ Anna Wróbel/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 19 sierpnia 2025