Kim jest Leon WEINTRAUB

Ocalały z Getta Litzmannstadt Leon Weintraub odebrał w sobotę tytuł Honorowego Obywatela Łodzi i symboliczny klucz do miasta. 99-letni Leon Weintraub odebrał też certyfikaty drzewka pamięci swoich sióstr w Parku Ocalałych.
Kim jest Leon Weintraub
.Leon Weintraub rodził się 1 stycznia 1926 w Łodzi. Od 5. roku życia mieszkał z mamą i siostrami przy ul. Kamiennej 2 (dzisiaj Włókiennicza), gdzie mama prowadziła pralnię. Zimą 1939 r. wraz z rodziną trafił do Litzmannstadt Ghetto, skąd w 1944 r. razem z matką, ciotką i trzema siostrami został wywieziony do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau; matka i ciotka zaraz po dotarciu na miejsce zginęły w komorach gazowych.
Był więziony w obozach w Auschwitzm, Dornhau, Flossenbuergu, Offenburgu. Po wojnie studiował medycynę w Getyndze, a powrocie do Polski w 1950 roku zamieszkał w Warszawie, gdzie w 1953 r. skończył studia i zdobył dyplom lekarza. Wyemigrował do Szwecji, gdzie mieszka.
Leon Weintraub honorowym obywatelem Łodzi
.30 sierpnia w Centrum Dialogu im. Marka Edelmana prezydent Łodzi Hanna Zdanowska i przewodniczący Rady Miejskiej Łodzi Bartosz Domaszewicz wręczyli Leonowi Weintraubowi tytuł Honorowego Obywatela Miasta Łodzi i symboliczny klucz do miasta. 99-letni Ocalały z getta Litzmannstadt dr Leon Weintraub odebrał także certyfikaty drzewka numer 674 dla swoich ocalałych z Holokaustu sióstr – Łai, Franki i Małki. Sam ma w łódzkim Parku Ocalałych drzewko numer 308.
„Łódź jest pana miastem, a pan jest częścią naszej historii. Jest pan dla nas drogowskazem, że czasem niewyobrażalne cierpienie i ból można przekształcić w miłość do drugiego człowieka. To wielki honor dla nas, że przyjął pan honorowe obywatelstwo Łodzi” – powiedział Bartosz Domaszewicz wręczając honorowemu obywatelowi klucz do miasta. Dodał, że wieloletnia praca pana Leona na rzecz pojednania żydowsko – polsko – niemieckiego jest drogowskazem w czasie, kiedy zaraz z naszą wschodnią granicą toczy się wojna.
Prezydent Łodzi o historii honorowego obywatela miasta
.Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi podkreśliła, że życie Leona Weintrauba jest świadectwem siły, odwagi i niezłomnej więzi z Łodzią. „Jako chłopiec doświadczył pan tragedii Litzmannstadt Getto, a wraz z nią utraty bliskich, poczucia bezpieczeństwa i dzieciństwa. To historia, którą trudno unieść, a pan nie tylko ją uniósł, ale uczynił z niej swoją misję. Stał się pani żywym świadectwem tej historii, świadkiem, który ostrzega i inspiruje, pokazując, że nawet z największego mroku można wyjść jako człowiek gotów nieść dobro” – powiedziała Zdanowska.
Dodała, że chociaż życie zaprowadziło Weintrauba daleko poza granice Polski, jego serce zawsze wracało do Łodzi. „Dzięki panu pamięć o Litzmanstadt Getto, o żydowskiej Łodzi, o tysiącach ludzkich historii żyje, ma twarze, imiona, głosy. Honorowym obywatelstwem miasta oddajemy hołd nie tylko pana biografii, ale też postawię pełnej mądrości i miłości do Łodzi. Jest pan naszym przyjacielem, ambasadorem Łodzi na świecie i żywym dowodem, że pamięć może łączyć ludzi ponad granicami i czasem” – dodała Hanna Zdanowska.
Leon Weintraub o swojej historii
.Leon Weintraub przyznał, że wyróżnienie tytułem honorowego obywatela Łodzi, jest dla niego wielkim przeżyciem. „W jaki sposób wołasz w las, takie echo do ciebie wraca. Spotkałem na swojej drodze życzliwych ludzi i dożyłem dobrego echa dla mojego życia. Dziękuję łodzianom. Wszyscy jesteście mi bliscy. Jesteście moimi rodakami. Czuję się tu w Łodzi, jak w domu – powiedział Leon Weintraub po odebraniu klucza do Miasta Łodzi” – powiedział.
Podczas uroczystości i spotkania z łodzianami w Centrum Dialogu Leon Weintraub wspomniał o wrześniu 1939 roku, kiedy miał rozpocząć naukę w gimnazjum im. Piłsudskiego przy ul. Sienkiewicza w Łodzi, ale wybuch wojny uniemożliwił mu edukację. Później były lata getta, które przeżył. Czas Auschwitz-Birkenau, skąd wymknął się z transportem więźniów skierowanych do pracy i trafił do obozu Gross Rosen i jako elektryk pracował tam przy projekcie Riese. Dodał, że marzeniem jego życia było zostać lekarzem, położnikiem, wspomagać kobiety i pomagać przy narodzinach nowego życia. Po studiach został ordynatorem w szpitalu w Otwocku, ale na fali antyżydowskiej propagandy w roku 1968 razem z rodziną musiał opuścić Polskę. „Ktoś złożył na mnie donos, że robię eksperymenty na polskich kobietach. Dla mnie, który przeszedł przez Auschwitz to było poniżające” – powiedział dodając, że z rodziną musiał opuścić Polskę.
Leon Weintraub odebrał w sobotę także trzy certyfikaty drzewka numer 674 w łódzkim Parku Ocalałych. W ten sposób upamiętnione zostały trzy siostry Leona Weintrauba – Lola (Łaja) Weintraub Schwartz, Franka Weintraub Iglewicz, Mala (Małka) Weintraub Mosenzon. Wszystkie trzy przeżyły getto, Auschwitz i obozy. Po wojnie spotkały się z bratem w Niemczech. Leon Weintraub jest ostatnim żyjącym z rodziny, która w 1940 roku trafiła do getta.
„Z 80 członków mojej rodziny wojnę przeżyło tylko 16 osób. Moje siostry już odeszły. Jestem ostatnim przedstawicielem mojego pokolenia. Ale jest kilkuset potomków rodziny Weintraub i rodziny Bajrach – ze strony mojej mamy. W Parku Ocalałych rośnie moje drzewko numer 308, a teraz także moje siostry mają swój ślad. Jestem za to wdzięczny” – powiedział Leon Weintraub.
O historycznym rewizjonizmie
.”Skala kłamstw i bredni, jakie bezkarnie wypisuje się w świecie na temat Polski przekroczyła już, moim zdaniem, kłamstwa i brednie niegdyś rozpowszechniane przez sowiecką propagandę. Ciągle zdumiewa mnie ten wielki paradoks, iż wolność słowa może prowadzić w gruncie rzeczy do tak samo zmasowanych kłamstw, jak totalitarny nadzór cenzury nad słowem” – pisze Jan ROKITA na łamach Wszystko co Najważniejsze w tekście „O historycznym rewizjonizmie„.
„Konserwatysta Karol Nawrocki, który rewizjonizm Holocaustu uczynił częścią swojej kampanii, wygrał weekendowe wybory prezydenckie w Polsce”. Tak zaczynał się redakcyjny tekst gazety „Times of Israel” z dnia 2 czerwca, otwierający dalsze informacje na temat przebiegu i wyników wyborów prezydenckich w Polsce. Wiadomo, że wkrótce potem sprawa nabrała w Polsce sporego rozgłosu, a u naczelnego izraelskiego „Timesa” Davida Horowitza interweniował polski MSZ. Swój sprzeciw wobec tego rodzaju kłamstwa ogłosił też publicznie nowy ambasador USA w Warszawie. Nie bez znaczenia jest tu fakt, iż nie mamy tu do czynienia z jakąś subiektywną opinią dziennikarską, jakie „Times of Israel” zwykł dość często publikować, zaznaczając, iż nie stanowią one poglądów redakcji. Tekst o wyniku polskich wyborów nie jest podpisany nazwiskiem żadnego dziennikarza, a zwyczajowy sposób publikacji sugeruje, że chodzi tu o najzwyklejszą bezstronną informację przeznaczoną dla żydowskich czytelników.”
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jan-rokita-o-historycznym-rewizjonizmie
PAP/TD