Komu Rosjanie sprzedali aktywa zagraniczne Łukoilu?

Rosyjski koncern naftowy Łukoil ogłosił, że sprzeda swoje zagraniczne aktywa grupie Gunvor. Zarejestrowana na Cyprze spółka jest jednym z największych na świecie traderów ropy i gazu. Kontrowersje budzi jeden z jej założycieli oraz afery korupcyjne ciągnące się za konsorcjum.

Rosyjski koncern naftowy Łukoil ogłosił, że sprzeda swoje zagraniczne aktywa grupie Gunvor. Zarejestrowana na Cyprze spółka jest jednym z największych na świecie traderów ropy i gazu. Kontrowersje budzi jeden z jej założycieli oraz afery korupcyjne ciągnące się za konsorcjum.

Rosyjski koncern naftowy Łukoil i zagraniczne aktywa

.Zgodnie z komunikatem opublikowanym przez Łukoil, awizowana transakcja obejmie przejęcie 100 proc. udziałów w LUKOIL International GmbH przez zarejestrowaną na Cyprze spółkę Gunvor. Decyzja została podjęta w związku z nowym pakietem sankcji USA na rosyjskie firmy energetyczne. Finalizacja umowy wymaga zgody amerykańskiego Biura Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC) oraz innych regulatorów.

Na przestrzeni lat założona w 2000 roku firma Gunvor Group Ltd z siedzibą w Genewie stała się jednym z największych niezależnych podmiotów handlujących ropą naftową i gazem ziemnym. W szczytowym okresie odpowiadała za ponad 35 proc. eksportu rosyjskiej ropy. Z danych zawartych w ostatnim sprawozdaniu finansowym Gunvor wynika, że w 2024 roku firma osiągnęła przychód na poziomie 136 mld dolarów amerykańskich, a jej zysk netto wyniósł 729 mln dolarów.

Oprócz handlu ropą naftową i gazem ziemnym Gunvor również inwestuje w transformację energetyczną, m.in. w energię odnawialną, dystrybucję paliw w Pakistanie, produkcję gazu w USA i projekty solarne we Włoszech.

Gunvor został założony przez dwóch biznesmenów – Torbjorna Tornqvista, szwedzkiego miliardera w przeszłości związanego z koncernem BP, oraz Giennadija Timczenkę, rosyjskiego oligarchę, któremu zachodnie media oraz amerykańska administracja przypisują bliskie powiązania z przywódca Rosji Władimirem Putinem. To właśnie z tego powodu w 2014 roku, dzień przed ogłoszeniem amerykańskich sankcji wobec Timczenki, sprzedał on Tornqvistowi swoje udziały w Gunvorze. Dzięki temu Szwed posiada obecnie ponad 84 proc. akcji firmy.

Timczenko, będący obecnie właścicielem Volga Group, zajmującej się inwestycjami w aktywa energetyczne, transportowe i infrastrukturalne, był w ostatnim czasie wielokrotnie wymieniany w kontekście finansowania rosyjskiej armii. Jego nazwisko pojawiło się również w dokumentach Pandora Papers, ujawniających offshore’owe struktury finansowe.

Na przestrzeni lat działalność Gunvor Group Ltd stała się przedmiotem kilku międzynarodowych śledztw. W 2019 roku szwajcarski sąd ukarał firmę grzywną 94 mln franków szwajcarskich (117,2 mln dolarów) za korupcję przy wejściu na rynek ropy w Republice Konga i na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Z kolei w 2024 roku firma zapłaciła ponad 661 mln dolarów w ramach ugody z amerykańskimi władzami w sprawie łapówek zapewniających kontrakty z państwową firmą naftową Petroecuador w Ekwadorze.

Śledztwo amerykańskich służb

.Dziennik „Wall Street Journal” informował swego czasu, że amerykańska prokuratura prowadziła dochodzenie w sprawie prania pieniędzy przez Timczenkę. Śledztwo koncentrowało się na przetransferowaniu przez niego nielegalnie pozyskanych funduszy do amerykańskiego systemu finansowego. Timczenko był w grupie biznesmenów, których objęły pierwsze sankcje USA wobec Rosji za aneksję Krymu i wspieranie separatystów na wschodniej Ukrainie.

Według „WSJ” amerykańska prokuratura badała też operacje założonej przez Timczenkę firmy Gunvor, która miała kupować ropę naftową od rosyjskiego koncernu Rosnieft, a następnie sprzedawać innym podmiotom. Gunvor miał w ten sposób omijać amerykańskie sankcje, dokonując przy okazji antydatowania zawieranych umów. Prokuratura badała również, czy korzyści z tego procederu nie czerpał sam Putin, który zdaniem amerykańskich władz miał inwestować w Gunvor.

Według zachodnich mediów Timczenko i Putin znają się jeszcze z początku lat 90. z Petersburga, gdzie wraz z dwoma innymi biznesmenami założyli klub judo.

Rosyjski imperializm

.Na temat historii rosyjskiego imperializmu na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „Imperialne marzenia Kremla„. Autor zwraca w nim uwagę, iż Rosja nie jest pierwszym imperium, które nie może pogodzić się ze zmniejszeniem swojego terytorium i wpływów.

„Ukraina należy do Rosji tylko w tym fantastycznym sensie, w jakim do Rosji należą Prusy Wschodnie, czyli obwód kaliningradzki, wszystkie etnicznie polskie tereny objęte zaborem rosyjskim w XIX wieku, a także zagrabione obszary Azji Mniejszej lub Besarabii. W takim metaforycznym sensie do Rosji należą wszystkie ziemie, które kiedykolwiek były częścią imperium rosyjskiego i które stają się jego częścią w wyobraźni najemnych kondotierów. Deklarację noworoczną popiera jedynie prosty i bezwstydny pogląd, że zagrabienie czyjejś ziemi przez Rosjan jest zawsze słuszne, ponieważ Rosja jest mocarstwem i ma nim być zawsze. Tak uważa władca Kremla i to sprawę zamyka. Natomiast ewentualna utrata posiadanych przez Rosję terenów jest zawsze niesprawiedliwa, gdyż powstaje przez dławienie rosyjskiej państwowości. Jest to objaw samowoli ludów drugorzędnych, niemających historii lub pełniących podrzędną rolę w jej przebiegu. Rosja musi zawsze zwyciężać, ponieważ wymaga tego jej odwiecznie praktykowany tryb istnienia. Nigdy nie była republiką, krajem rządzonym przez parlament lub wolę ludu. I to nie ma prawa się zmienić, ponieważ co raz stało się rosyjskie, musi na zawsze pozostać rosyjskie”.

”Rosja nie jest pierwszym imperium, które głęboko przeżywa ograniczenie swych wpływów i posiadłości. W czasach nowożytnych to doświadczenie spotkało kolejno wszystkich kolonizatorów: Brytyjczyków, Francuzów, Belgów i Holendrów. Wytrącenie ich z roli metropolii kolonialnej raniło ich poczucie dumy, wydawało się bolesne i niesprawiedliwe. Kolonizatorzy zawsze cierpieli, pozostawiając zamorskie terytoria ich mieszkańcom. Uważali, że oddają je w ręce ludzi niepewnych i niedoświadczonych, czyli skazują je na upadek. Żadne wojsko nie lubi wycofywać się z administrowanych terenów. Gdy opuszcza pole swego działania, nagle widzi, jak jest bezużyteczne i zbędne. Widzi, że nie udało mu się zorganizować życia lokalnych społeczności, czyli dominowało jedynie dlatego, że stosowało przemoc bez żadnej racji” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-holowka-imperializm-rosyjski/

PAP/ Tomasz Dawid Jędruchów/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 30 października 2025