Kosowo wzywa wspólnotę międzynarodową do nałożenia sankcji na Serbię
Kosowo wezwało wspólnotę międzynarodową do nałożenia sankcji na Serbię po niedzielnej strzelaninie, w której zginął m.in. funkcjonariusz kosowskiej policji. Premier Kosowa Albin Kurti stwierdził, iż w przypadku braku ukarania Serbii za ostatnie wydarzenia takie strzelaniny mogą się częściej powtarzać.
Kosowo apeluje o nałożenie sankcji na Serbię
.”Serbia musi zostać za to objęta sankcjami” – powiedział premier odnosząc się do incydentu, który doprowadził do wymiany ognia między etnicznymi Serbami a kosowską policją we wsi Banjska. Jeśli na Serbię nie zostaną nałożone restrykcje, to sytuacje takie będą się powtarzać, ponieważ „arsenał wojskowy, jakim dysponowali serbscy zawodowcy, którzy zaatakowali Banjskę, składał się z broni pochodzącej z Serbii” – dodał Kurti.
Serbskie komando
.Według listy opublikowanej przez Kosowo, serbskie komando posiadało broń wartą kilka milionów euro, w tym wóz opancerzony, granaty, karabiny AK47 czy wyrzutnie rakiet. W poniedziałek minister spraw wewnętrznych Kosowa Xhelal Svecla oświadczył, że sześć osób podejrzanych o udział w niedzielnej strzelaninie przebywa w Serbii. Szef MSW zażądał ich wydania.
Strzelanina we wsi Banjska
.W stolicy Kosowa Prisztinie opuszczono po strzelaninie flagi do połowy masztów, a w poniedziałek ogłoszono żałobę narodową w hołdzie zamordowanemu funkcjonariuszowi policji. Tymczasem Belgrad uznał trzech zabitych Serbów za „męczenników”, ogłosił dzień żałoby, a w środę w stolicy Serbii kilkaset osób zebrało się w cerkwi św. Sawy, by uczcić ich pamięć – relacjonuje AFP. W niedzielę we wsi Banjska na północy Kosowa doszło do strzelaniny pomiędzy siłami z Kosowa a etnicznymi Serbami, którzy zabarykadowali się w miejscowym klasztorze. Późno w nocy kosowskiej policji udało się opanować sytuację po wymianie ognia, w której zginęło troje napastników i jeden policjant.
Eskalacja napięcia na Bałkanach
.Napięcie w regionie rośnie od czasu starć w północnym Kosowie, do których doszło w maju. Rannych zostało wówczas ponad 90 żołnierzy sił pokojowych NATO i około 50 serbskich demonstrantów. Etniczni Albańczycy stanowią większość w liczącym około 1,8 mln mieszkańców Kosowie, jednak około 50 tys. etnicznych Serbów zamieszkujących północ byłego terytorium Serbii nie akceptuje deklaracji niepodległości Kosowa z 2008 roku i uważa Belgrad za stolicę swojego kraju.
Gra o Bałkany
.Bałkany to pasjonujący region z wielu powodów. Choćby dlatego, że to właśnie stąd wywodzą się kraje, które jako pierwsze i zapewne jedyne w najbliższych dwóch dekadach wejdą do Unii Europejskiej” – pisze Ryszard CZARNECKI, polityk, poseł RP oraz Parlamentu Europejskiego.
Jego zdaniem, „niewątpliwymi outsiderami Bałkanów w kontekście akcesu do UE jest Bośnia i Hercegowina, państwo tak sztuczne, że aż wstyd je opisywać. Sztuczny zlepek kantonów, że tak je ze szwajcarska określmy, muzułmańsko-bośniackiego, katolicko-chorwackiego i prawosławno-serbskiego istnieje wyłącznie ze względu na parasol Brukseli i świadomość Zachodu, że lepsze jest państwo sezonowe, by użyć tego określenia sprzed 100 lat, niż kolejna fala chaosu, krwawych walk i ludobójstwa, która dodatkowo mogłaby być kostką uruchamiająca swoiste bałkańskie domino, generując natężenie konfliktów etniczno-religijnych w innych państwach regionu”.
.„Z polskiego punktu widzenia warto zainteresować się Bałkanami i grą, która tam się toczy. Nawet jeśli USA, UE, Rosja, ale też, uwaga, Turcja, występują tam w głównych rolach. Polska może przecież powalczyć, mówiąc metaforycznie, o Oskara za rolę drugoplanową…” – twierdzi Ryszard CZARNECKI.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ