Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku w Ossowie ma charakter wszechpolski [Sławomir CENCKIEWICZ]

To muzeum podoba mi się, bo ma taki charakter wszechpolski – to znaczy ma ono charakter zbiorowego wysiłku narodu polskiego i polskich wodzów – mówił sekretarz stanu, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomir Cenckiewicz.
Każde muzeum jest miejscem pamięci, które powinno żyć
.”Chcę zacząć od tego, że cieszę się, że to muzeum powstało. Cieszę też z tego, co mówił Pan premier, że to muzeum jest dziełem przynajmniej dwóch rządów, czyli jest dziełem przynajmniej kilku formacji politycznych. Trzeba powiedzieć w tym miejscu, że inicjatorami tego muzeum był minister Antoni Macierewicz i minister Michał Dworczyk” – rozpoczął swoje wystąpienie Sławomir Cenckiewicz.
„Te prace były potem kontynuowane również w okresie kierowania ministerstwem obrony narodowej przez ministra Mariusza Błaszczaka. Muszę Państwu przyznać, że znam cały znój i ból powstawania tego muzeum. Byłem członkiem rady Muzeum Wojska Polskiego, a także członkiem rady programowej Muzeum Bitwy Warszawskiej i w jakimś sensie w pewnym momencie czułem, że to muzeum ma bardzo duże kłopoty. To, że te kłopoty zostały przezwyciężone, jest oczywiście wielkim wysiłkiem, wielkim sukcesem Pana ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza, ale osobą, która miała największy upór i największą wolę, aby to muzeum powstało był Pan Czesław Bielecki i jemu się należą tutaj wielkie brawa” – podkreślił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
„Każde muzeum jest miejscem pamięci, które powinno żyć. Oczywiście obiektywnie w przypadku tego muzeum to jest w jakimś sensie trudne, to jest pewna idea, która powinna zostać zrealizowana. To muzeum jest gdzieś daleko od centrum. Musimy to muzeum ożywić w jakimś sensie w taki sposób, aby było dostrzegalne również z perspektywy stolicy. Muszą być jakieś kierunkowskazy, które poprowadzą wszystkich do tego muzeum”.
„Chciałbym też, żeby to muzeum, jako muzeum zwycięstwa Wojska Polskiego – co jest mi szczególnie bliskie; każdy kto zna moje prywatne poglądy historyczne wie, że bardzo lubię polskie zwycięstwa, a nie bardzo lubię obchodzić polskie klęski – było świetnym miejscem do tego, żeby tutaj swoją przysięgę żołnierską, a może nawet awanse generalskie odbierali oficerowie. Żeby to miejsce także żyło życiem polskiego wojska” – powiedział Sławomir Cenckiewicz.
Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku w Ossowie ma charakter wszechpolski
.”To muzeum, już z tego co zauważyłem, podoba mi się, bo ma taki charakter wszechpolski – czyli charakter zbiorowego wysiłku, który akcentował tutaj Pan premier. To nie jest muzeum marszałka Józefa Piłsudskiego, pewnie głównie on tutaj jest wyeksponowany jak zauważyłem, ale dostrzegłem innych generałów. Dostrzegłem generała Sosnkowskiego, Józefa Hallera, widziałem portret generała Tadeusza Jordan Rozwadowskiego, i to jest wspaniałe w tym muzeum. Podkreślić zbiorowy wysiłek narodu i podkreślić zbiorowy wysiłek naszych wodzów, którzy tą wojnę roku 1920 wygrali” – oznajmił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
„Generał Rozwadowski powinien być kawalerem Orderu Orła Białego i zrobię wszystko, żeby to odznaczenie zostało mu przyznane. Jestem po rozmowie z prezydentem Karolem Nawrockim i wierzę w to, że ten Order Orła Białego będzie tutaj przekazany i uświetni to muzeum” – powiedział.
„Warto podkreślić ponadpartyjny wysiłek, który spowodował, że to muzeum powstało. Ale warto też podkreślić ten wielki wysiłek ludzi tego miejsca, tego regionu, ludzi Mazowsza, samorządowców, różnych można powiedzieć „szaleńców pamięci”, rekonstruktorów, księży, którzy zawsze pamiętali o tym miejscu polskiej chwały, polskiego zwycięstwa. Pamiętam swoje wizyty tutaj w tej kapliczce, na cmentarzu, to są niezapomnianie chwile i można powiedzieć, że to właśnie było dziełem Kościoła katolickiego i oczywiście mieszkańców, że ta pamięć o victorii roku 1920 na tych polach przetrwała” – stwierdził Sławomir Cenckiewicz.
Fałszywa polityka może prowadzić do fałszywej historii
.”Ale wspominam o tym też, żeby zaburzyć po części atmosferę tej pięknej uroczystości, atmosferę szczęścia, radości. Bo przecież Państwo wiecie, że takiego muzeum ani nie postawiła Polska międzywojenna, w okresie PRL-u wiadomo nie mogło ono powstać, ale wolna Polska po roku 1989 potrzebowała 36 lat, żeby postawić takie muzeum. I chwała tym wszystkim, że takie muzeum powstało” – powiedział Sławomir Cenckiewicz.
„Ale mówię o tym wszystkim też w kontekście takim, że ktoś, zanim jeszcze to muzeum narodziło się w umysłach ludzi, którzy parli do jego wybudowania, wpadł na obłąkańczy pomysł, żeby na polu zwycięskiej bitwy, jednej z największych bitew w historii świata, w miejscu jednego z największych sukcesów Polski, przecież nie tylko w XX wieku, zrobić mauzoleum najeźdźców idących na Warszawę w roku 1920 i tu jak wszyscy byśmy wyszli i spojrzeli na prawo, to zobaczymy pomnik i mogiłek czerwoarmieńców, 22 żołnierzy Armii Czerwonej, którzy maszerowali w tym miejscu na Warszawę. Oni nawet nie zostali do końca znalezieni na tych polach, ale zostali decyzją polityczną w roku 2010 w ramach miłości polityki miłości i resetu z Federacją Rosyjską przeniesieni w to miejsce i pochowani. Wiecie Państwo jaki rok wybrano na otwarcie tego mauzoleum? 15 sierpnia 2010 roku” – stwierdził sekretarz stanu w KPRP.
„Kto wpadł na pomysł, żeby w tym dniu polskiego zwycięstwa i polskiej chwały, w dniu wielkiego święta katolickiego, czcić pamięć najeźdźców z roku 1920? I wspominam o tym jako pewnym memento, jak fałszywa polityka może prowadzić do fałszywej historii. I wierzę w to, nikogo tutaj z Państwa nie oskarżam, bo nawet nie widzę tutaj ojców tego haniebnego przedsięwzięcia, ale wierzę, że to jest dla nas pewne memento, jakiś przykład tego jak w poprzednich czasach przed rokiem 2014, a na pewno przed lutym 2022 roku, jak się pogubiliśmy, że stać nas było na tak tragiczne gesty w stosunku do tych, którzy odwoływali i odwołują się do tradycji marszu na Warszawę z roku 1920″ – podkreślił szef BBN.
Oprac. Marcin Jarzębski