Narodowy Dzień Powstań Śląskich

Uroczystość, które upamięniają Narodowy Dzień Powstań Śląskich odbyły się pod pomnikiem Powstańców Śląskich w Katowicach. Wicewojewoda Michał Kopański powiedział, że należy propagować pamięć o wydarzeniach z lat 1919-1921, aby zapisały się w ogólnopolskiej świadomości.
3 zbrojne zrywy upamętnione przez Dzień Powstań Śląskich
.Narodowy Dzień Powstań Śląskich upamiętnia trzy powstania z lat 1919, 1920 i 1921, które odbyły się już po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. Efektem powstań, plebiscytu zorganizowanego w 1921 r. oraz międzynarodowych decyzji, było przyłączenie części Górnego Śląska do Polski. Święto po raz pierwszy obchodzono 20 czerwca 2022 r., czyli w setną rocznicę wkroczenia do regionu wojska polskiego.
„Pamięć o powstaniach jest obecna w naszej historii, w naszych rodzinach, szczególnie tych, gdzie dziadkowie i pradziadkowie walczyli w powstaniach. Należy propagować pamięć o powstaniach śląskich, bo mam takie przeświadczenie, że nie do końca w historii Polski zostały one odnotowane. To raczej jakiś wycinek zepchnięty na bok” – powiedział wicewojewoda Kopański.
Podczas uroczystości złożono kwiaty pod pomnikiem Powstańców Śląskich. Odegrano hymn RP i wciągnięto na masz biało-czerwoną flagę.
Z kolei Instytut Pamięci Narodowej zaplanował obchody Narodowego Dnia Powstań Śląskich w Parafii Wojskowej św. Kazimierza Królewicza w Katowicach. Po uroczystej mszy świętej ma zostać tam odsłonięta tablica upamiętniająca przywódców powstań śląskich.
Dlaczego doszło do Powstań Śląśkich?
.”Zrywy powstańcze musiały z czegoś wynikać. Z pewnością u ich podstaw leżała sytuacja społeczno-polityczna w regionie. Mocno upraszczając, można powiedzieć, że Górny Śląsk zamieszkiwali propolsko nastawieni, gorzej wykształceni, posługujący się jako rodzimym językiem polskim (oczywiście najczęściej w formie gwary) katolicy oraz lepiej sytuowani i proniemieccy, wykształceni niemieckojęzyczni ewangelicy. Ci drudzy mieli przy tym praktycznie wyłączność na pełnienie wyższych stanowisk w administracji państwowej i samorządowej: sądach, urzędach różnego typu, policji, kolei, poczcie, szkolnictwie, samorządzie komunalnym, instytucjach ubezpieczeniowych; w rękach niemieckich znajdował się także przemysł górnośląski. Poczucie niesprawiedliwego traktowania przez reprezentantów niemieckiej administracji różnej proweniencji było częste – z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że dla wielu uczestników zrywów stanowiło ważny motyw udziału w walce” – pisze prof. Maciej FIC, historyk, dr hab. nauk humanistycznych, profesor Uniwersytetu Śląskiego.
Bez wątpienia ważnym impulsem do aktywizacji propolsko nastawionych Górnoślązaków był zainicjowany w XIX w. proces „budzenia polskości”, m.in. dzięki aktywności ks. Józefa Szafranka, ks. Norberta Bonczyka, Karola Miarki, ks. Pawła Pośpiecha, ks. Jana Alojzego Ficka czy ks. Ludwika Markiefki. Nie jest przypadkiem, że wśród „budzicieli” dominowali reprezentanci duchowieństwa, dla propolskich Górnoślązaków ta droga stanowiła główną i najczęstszą możliwość awansu społecznego. Ich z kolei aktywność przekładała się na rosnącą liczbę mieszkańców, którzy coraz bardziej świadomie identyfikowali się z polskością.
Z czasem propolsko nastawieni mieszkańcy zaczęli się skupiać w ramach ruchów społecznych. Za najistotniejsze organizacje tego typu u progu XX w. uznać można Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” oraz stowarzyszenie patriotyczno-religijne „Eleusis”. Górnośląska organizacja „Sokoła” powołana została do życia na przełomie wieków, górnośląskie koła elsów (tak nazywano działaczy „Eleusis”) swoją działalność rozpoczęły w rok od założenia ruchu, to jest od roku 1903. Choć obydwa podmioty głosiły różne hasła i stawiały sobie inne oficjalne cele („Sokół” pielęgnowanie sportu i kultury fizycznej, „Eleusis” odnowę moralną), terenowe organizacje (gniazda) sokole i koła elsów w praktyce przygotowywały kadry działaczy polskiego ruchu narodowego i prowadziły wyraźnie propolską działalność. Przełom wieków XIX i XX przyniósł wreszcie pierwsze sukcesy polityczne osób, które jednoznacznie identyfikowane były jako propolsko nastawieni Górnoślązacy – najlepszym przykładem pozostaje Wojciech Korfanty, który w 1903 r. został posłem do Reichstagu.
Powstania śląskie były odmienne od polskich powstań narodowych, ale różniły się także istotnie między sobą. Pierwsze było krótkim (16–24 VIII 1919 r.), spontanicznym (formalne dowództwo objął Alfons Zgrzebniok) i nieznacznym (liczebnie i terytorialnie) zrywem przeciwko niemieckiej administracji publicznej oraz niemieckim właścicielom zakładów przemysłowych. Oddziały powstańcze były źle uzbrojone i działały w małych odseparowanych od siebie grupkach, tocząc walkę przeciwko liczniejszym oddziałom regularnej armii niemieckiej (tzw. Grenzschutz – niemiecka Służba Graniczna, w praktyce regularne wojska 117. Dywizji Piechoty). Mimo lokalnych sukcesów powstańców zryw szybko i skutecznie został przez stronę niemiecką zdławiony.
Drugie powstanie rozegrało się w zmienionych realiach. Od początku 1920 r. na obszarze plebiscytowym stacjonowały już tzw. wojska rozjemcze (początkowo siły francusko-włoskie, wsparte następnie przez wojska brytyjskie). Sporny teren opuściły siły Grenzschutzu, po stronie niemieckiej pozostała policja bezpieczeństwa (Sicherheitspolizei – tzw. SiPo) i bojówki, którym strona polska przeciwstawiała formacje Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska. Samo powstanie toczyło się podobnie krótko jak pierwsze (od 19 do 25 VIII 1920 r.), było jednak ze strony polskiej znacznie lepiej zaplanowane i zrealizowane, od początku jasno sprecyzowano w nim szczegółowy, możliwy do osiągnięcia cel (likwidację niemieckiej policji) oraz ograniczono zasięg walk. Dzięki zakonspirowaniu i dobremu opracowaniu planu operacyjnego powstańcy mogli skutecznie poprowadzić swoje działania. Dodatkowo precyzyjnie określony był wymiar symboliczny tego wydarzenia – miało być ono demonstracją siły i determinacji polskich Górnoślązaków. Oddziały powstańcze w ciągu kilku dni opanowały większość górnośląskiego obszaru przemysłowego. Działania powstańcze zakończyły się po decyzji rządzących na obszarze plebiscytowym aliantów (Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej) o rozwiązaniu SiPo.
Wreszcie trzecie powstanie z 1921 r., które wybuchło, ponieważ projektowana po plebiscycie górnośląskim przez aliantów granica na Górnym Śląsku była przez stronę polską oceniana jako niekorzystna, gdyż nie uwzględniała rzeczywistych proporcji wyników plebiscytu (59,4 proc. za pozostaniem w granicach Niemiec, 40,3 proc. za włączeniem do Polski). Dobrze oddaje nastroje propolskich Górnoślązaków fragment wspomnień jednego z powstańców, Karola Lubosa, który napisał o „krzywdzącej propozycji Komisji Alianckiej przyznającej Polsce zaledwie skrawki ziemi śląskiej” i wynikającej z tego dla wielu propolskich Górnoślązaków groźbie „dalszej niewoli niemieckiej”.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB