„Nie możemy zakazywać używania uzbrojenia, którego Moskwa jest gotowa użyć przeciwko nam”

Rosja nie przystąpiła do konwencji ottawskiej, zakazującej stosowania min przeciwpiechotnych, więc nie możemy zakazywać sobie używania uzbrojenia, którego Moskwa jest gotowa użyć przeciwko nam – powiedział Margus Tsahkna reprezentujący estońskie MSZ.
Stan bezpieczeństwa „znacznie osłabł” od 2004 roku
.We wspólnym oświadczeniu ministrowie obrony państw bałtyckich i Polski zalecili wycofanie się z konwencji ottawskiej – Konwencji o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu.
„Nasz sąsiad, Rosja, jest agresorem, który jest i pozostanie najpoważniejszym zagrożeniem dla bezpieczeństwa nie tylko Estonii, ale i całej Europy” – powiedział Tsahkna.
Według szefa estońskiego MSZ stan bezpieczeństwa „znacznie osłabł” od 2004 r., gdy Estonia przystąpiła do konwencji. Przypomniał, że Rosja od ponad trzech lat prowadzi pełnowymiarową wojnę przeciwko Ukrainie, łamiąc zobowiązania międzynarodowe.
Estońskie ministerstwo obrony w komunikacie podkreśliło, że mimo oświadczenia krajów bałtyckich i Polski „Estonia nie ma obecnie planów rozwijania ani wykorzystywania min przeciwpiechotnych”. Wspólne wystąpienie jest wyrazem „regionalnej solidarności” – podkreślono.
Estońskie MSZ ostrzega – Rosjanie nie zawahają się używać każdej broni
.Według szefa tego resortu Hanno Pevkura oświadczenie czterech krajów „nie zmienia faktu, że w oparciu o ocenę dowódcy estońskich sił zbrojnych gen. Andrusa Merilo, nie ma potrzeby adaptowania zakazanych min przeciwpiechotnych jako środków uzbrojenia na potrzeby obrony kraju”.
Zapewnił, że Estonia i jej sojusznicy w regionie będą opowiadać się za przestrzeganiem międzynarodowego prawa humanitarnego i ochroną ludności cywilnej także po wyjściu z konwencji ottawskiej.
Resort spraw zagranicznych Estonii jest odpowiedzialny za przygotowanie projektu ustawy w celu wypowiedzenia konwencji, a ostateczną decyzję podejmie parlament.
Mark RUTTE wie, że konflikt na Ukrainie nie ogranicza się do linii frontu…
.Aby naprawdę dopasować nasze możliwości do naszych potrzeb, musimy znacznie zwiększyć wydatki na obronę. Będę współpracować z sojusznikami, aby zapewnić, że zainwestujemy wystarczająco dużo w odpowiednie obszary i że będziemy sprawiedliwie dźwigać ciężar naszej zbiorowej obrony. Każdy z nas musi zapłacić swoją sprawiedliwą część – mówił 1 października 2024 roku Sekretarz Generalny NATO Mark RUTTE.
Potrzebujemy większych, lepiej wyposażonych sił, solidniejszego transatlantyckiego przemysłu obronnego, zwiększonych zdolności produkcyjnych w dziedzinie obronności, większych inwestycji w innowacje, a także zapewnienia bezpieczeństwa naszym łańcuchom dostaw. Sojusznicy już teraz zwiększają swoje wysiłki i planują nabyć tysiące systemów obrony powietrznej i artyleryjskiej, a oprócz tego setki nowoczesnych samolotów – głównie F-35 nowej generacji – a także zapewnić znaczne możliwości high-end.
Wspieranie Ukrainy jest słuszne. Jest to także inwestycja w nasze własne bezpieczeństwo, ponieważ niepodległa i demokratyczna Ukraina jest niezbędna dla pokoju i stabilności w Europie. A koszt wspierania Ukrainy jest o wiele, wiele niższy niż koszt, który musielibyśmy ponieść, gdybyśmy pozwolili Putinowi postawić na swoim. Z własnego doświadczenia wiem, że konflikt na Ukrainie nie ogranicza się do linii frontu – pokazało to zestrzelenie samolotu MH17. To była tragedia, która wstrząsnęła moim krajem dziesięć lat temu; tragedia, która nigdy nie może się powtórzyć.
Cały tekst dostępny na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [LINK]