Notre Dame de Paris przyciąga zwiedzających

Ponad 1,6 mln osób odwiedziło paryską katedrę Notre Dame de Paris od czasu, gdy została otwarta po odbudowie po pożarze z 2019 roku. Dane na temat tego, ile osób odwiedziło odbudowaną katedrę przedstawił rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas oceniając, że stała się ona centrum duchowym.

Udział w nabożeństwach jest liczniejszy niż było to przed pożarem

.Informując o frekwencji od czasu otwarcia katedry w grudniu 2024 r., duchowny oświadczył, że liczba odwiedzających sięgnęła 30 tys. dziennie. „Frekwencja wciąż rośnie. Próg 1,6 mln odwiedzających został przekroczony w miniony weekend” – powiedział ks. Ribadeau Dumas w wywiadzie dla dziennika „Ouest France”.

Katedra jest miejscem pielgrzymek i pokazuje to „wymiar, jakiego nabrała” po pożarze, odbudowie i działaniach, jakie miały uczynić z niej „ośrodek duchowości” we Francji – podkreślił rektor Notre Dame. Jak relacjonował, wiele osób przychodzi zwłaszcza na nieszpory o godz. 18 i msze niedzielne.

Ten udział w nabożeństwach jest liczniejszy niż było to przed pożarem i „odsłania duchowy wymiar Notre Dame” – mówił ks. Ribadeau Dumas. Zauważył, że dwaj spowiednicy obecni są od godz. 10 do 18 i przez cały czas przyjmują wiernych. Zdarza się, że ludzie wychodzący po zwiedzaniu świątyni zawracają i podchodzą do spowiedników, „ponieważ przeżyli szczególny moment”.

Od kilkunastu dni do Notre Dame de Paris przybywają zorganizowane pielgrzymki. „Otrzymujemy zgłoszenia z Francji i z całego świata” – powiedział rektor. Ocenił też, że dobrze działa system rezerwacji internetowej wprowadzony dla odwiedzin świątyni, dzięki któremu lepiej wiadomo, ile osób odwiedziło odbudowaną katedrę.

Nawiązując do propozycji ministerstwa kultury Francji, by wstęp do Notre Dame de Paris był płatny, ks. Ribadeau Dumas ocenił, że trudno byłoby wydzielić przestrzeń dla turystów, którzy zapłacili za bilet. Podkreślił, że są ludzie, którzy po zwiedzaniu decydują się pozostać na mszy, co jest znakiem, że „nie można odróżnić, kto jest turystą, a kto jest pielgrzymem”. 

Wdzięczność dla wszystkich, którzy uratowali katedrę Notre Dame de Paris i przyczynili się do jej odbudowy

.”Wdzięczność wszystkim tu obecnym na uroczystości oddania świątyni katolikom, Paryżowi, Francji i całemu światu.

Tak, dzisiaj wieczorem dzwony Notre-Dame zabiją na nowo. Za chwilę przebudzą się organy.

Muzyka nadziei, do której przywykli Paryżanie, Francja i świat.

Dzwony Notre-Dame, które wymierzały rytm godzin dnia i Historii, zabiją na nowo.

Tak samo, jak biły jedenastu królom, świadkom wznoszenia się katedry.

Świętemu Ludwikowi, gdy przywoził ze Wschodu koronę cierniową.

Henrykowi IV, gdy opatrywał rany po wojnach religijnych.

Zawierzeniu (dopisek tłum.: Francji Maryi) przez Ludwika XIII i zwycięstwom Ludwika XIV.

Napoleonowi, gdy konsekrował się w grudniowy ranek 1804 roku.

Victorowi Hugo, gdy przechadzał się, rozmarzony, szukając w górze cienia Quasimodo.

Paulowi Claudelowi, gdy w grudniowy wieczór 1886 roku, skulony przy jednym z filarów, odnajdywał nadzieję.

Aby obwieścić paryskiemu ruchowi oporu przybycie generała Leclerca z jego ludźmi, a później by uczcić wyzwolenie u boku generała de Gaulle’a.

Aby wyrazić żal Francji z powodu śmierci jej geniuszy, jej żołnierzy, jej wybitnych postaci.

Tak, te dzwony, które towarzyszyły naszej historii, znowu zabiją.

A jednak mogliśmy już nigdy nie usłyszeć ich brzmienia.

15 kwietnia 2019 roku wiadomość o pożarze była na ustach wszystkich.

Obrazy płomieni pochłaniających transept, czarny dym.

Iglica, która zakołysała się, by w końcu z hukiem upaść.

I te wszystkie godziny walki z ogniem, decyzja, aby zostawić część świątyni na pastwę żywiołowi; i te minuty desperacji, gdy wszystko zdawało się skończone, gdy kamienie, drewno, witraże mogły zniknąć na zawsze.

Przez cały ten czas studenci przybyli ze Wzgórza Świętej Genowefy intonowali w jej pobliżu święte pieśni.

Spacerujący po Timesquare zatrzymywali się ze łzami w oczach na widok pierwszych zdjęć pożaru.

I od Rzymu po Moskwę przybyli zewsząd wierzący gromadzili się przed naszymi ambasadami.

Wielbłądnicy na pustyniach Nigru schodzili ze swoich zwierząt, aby w swojej wierze modlić się za Notre-Dame.

Tamtego wieczora szczęście i pech przemieszały się.

Ciąg pechowych zdarzeń, wschodni wiatr, który wzmógł się w najgorszym momencie, kierując płomienie na północną wieżę.

I ciąg zbiegów okoliczności także, które ktoś nazwie przypadkiem, ktoś inny przeznaczeniem, a jeszcze ktoś inny opatrznością.

Była przede wszystkim odwaga.

Odwaga strażaków oraz ich dowódców, którzy wysłali ich do podjęcia ostatniej próby, najniebezpieczniejszej ze wszystkich.

Ci ludzie, wspinający się po fasadzie, zanurzający się w ogniu, aby uniemożliwić zawalenie się szesnastu dzwonów, a wraz z nimi całej katedry.

O 22:47 wybrzmiał komunikat: opanowaliśmy ogień.

Nasi strażacy osiągnęli przewagę. I nie było tamtej nocy ani jednej ofiary śmiertelnej.

Około północy otwarliśmy główne wrota.

Iglicy już nie było. Transept zawalił się. Spływający zewsząd ołów. Woda. Drażniący zapach, krzyż i pieta, od których bił szczególny blask.

I Matka Boża na swojej kolumnie, nietknięta, dosłownie parę centymetrów od leżącej na ziemi iglicy. Paryska katedra była uratowana. Pokiereszowana, ale uratowana dzięki brawurze, odwadze tych ludzi” – mówił prezydent Francji Emmannuel Macron w trakcie uroczystości ponownego otwarcia katedry Notre-Dame po jej odrestaurowaniu, 8 grudnia 2024 r.

Całe przemówienie dostępne na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/emmanuel-macron-odbudowujac-katedre-notre-dame-francja-ukazala-wole-do-kontynuowania-legendy-wiekow/

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 12 lutego 2025