Parlament Europejski wspiera fundusz promujący aborcje

fundusz promujący aborcje

Parlament Europejski przegłosował w dniu 17 grudnia rezolucję dotyczącą ustanowienia na poziomie unijnym funduszu solidarnościowego, który by wspierał państwa członkowskie przeprowadzające aborcje u kobiet pochodzących z krajów UE, gdzie dostępu do aborcji nadal nie ma.

Parlament Europejski wspiera fundusz promujący aborcje

.Rozwiązanie zaproponowane zostało w ramach inicjatywy obywatelskiej „Mój głos, mój wybór” (ang. „My Voice, My Choice”), pod którą podpisało się prawie 1,2 mln obywateli UE, w tym prawie 44 tys. Polaków, i która przedstawiona została Komisji Europejskiej.

Inicjatywa ma na celu ustanowienie dobrowolnego mechanizmu finansowego na rzecz państw członkowskich, które przeprowadzałyby legalne i bezpieczne zabiegi przerywania ciąży u kobiet pochodzących z krajów, gdzie dostępu do aborcji nie ma. Fundusz miałby być dobrowolny, finansowany ze środków unijnych i otwarty dla wszystkich państw członkowskich. Kraje, które zdecydowałyby się na uczestnictwo otrzymałyby wsparcie finansowe ze strony UE, które rekompensowałoby koszt działań solidarnościowych, za jakie uznawane byłyby zabiegi przerywania ciąży.

Jak podkreślili inicjatorzy akcji, powołanie funduszu jest ich zdaniem zgodne z traktatami europejskimi, bo wchodzi w zakres kompetencji uzupełniających Unii, jak wspieranie ochrony zdrowia ludzkiego, w którym to obszarze UE może interweniować. Nie ma tu natomiast mowy o ingerencji w przepisy państw członkowskich, a prawo do aborcji nadal pozostaje kompetencją krajową.

Bruksela chce propagować aborcję w Polsce i w całym regionie Europy Środkowej

.Głosowanie w PE poprzedziła w dniu 16 grudnia debata. Sprawozdawca tematu, szwedzka europoseł Abir Al-Sahlani z grupy Odrodzić Europę powiedziała, że inicjatywa powstała, bo „kobiety w Polsce umierają, kobiety na Malcie traktowane są jak przestępczynie, we Włoszech dostęp do aborcji jest tylko na papierze (…), a na Węgrzech i na Słowacji prawa kobiet są ograniczane”.

Europosłanka Nowej Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus przypomniała, że pod inicjatywą podpisało się prawie 1,2 mln osób. – To obywatelski mandat, którego nie wolno nam zignorować – powiedziała. Europosłanka KO Elżbieta Łukacijewska zauważyła, że to jeden z najsilniejszych sygnałów, który dotarł do PE w ostatnich latach.

Przeciwko inicjatywie wypowiedziały się natomiast europoseł prawicy. Małgorzata Gosiewska (PiS) uznała ją za głos „ideologii i biznesu aborcyjnego”, a Hiszpanka Margarita de la Pisa Carrion z Patriotów dla Europy powiedziała, że KE nie powinna rozpatrywać propozycji z obszarów, co do których nie ma kompetencji.

Komisarz UE ds. równości Hadja Lahbib, która wzięła udział w debacie, powiedziała, że KE jest na etapie analizy inicjatywy obywatelskiej i zastanowi się, jakie działania powinna podjąć w reakcji na ten wniosek w ramach kompetencji UE. Dodała też, że „zapewnienie wsparcia finansowego dla działań państw członkowskich, które promują zdrowie, leży w kompetencjach unijnych”. KE ma czas do marca 2026 r. na określenie dalszych kroków.

Europeizacja Europy

.Jesteśmy świadkami procesu jednoczenia się państw i narodów Europy. Aby racjonalnie odnieść się do tego faktu, należałoby zacząć od pytania o to, czym w ogóle jest Europa: miejscem geograficznym czy określonym modelem cywilizacyjnym, wspólnotą ekonomiczną czy projektem politycznym? W przypadku tego kontynentu wypada zapytać również o to, czy Europa rzeczywiście istnieje? Mówiąc bardziej precyzyjnie, trzeba zadać to pytanie inaczej: w jakim sensie Europa istnieje? Nie jest ona bowiem odrębnym kontynentem w takim samym znaczeniu jak Ameryka czy Afryka. Źródłosłów nazwy „Europa” (Europe/Εὐρώπη) można znaleźć w opowieści o córce tebańskiego króla Agenora i Telefassy – pisze ks. prof. Piotr MAZURKIEWICZ w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Europeizacja Europy„.

Dzeus zobaczył Europę [jak podaje Pierre Grimal] gdy bawiła się z towarzyszkami na wybrzeżu Sydonu lub Tyru, gdzie panował jej ojciec. Ogarnięty żądzą posiadania pięknej dziewczyny przyjął postać byka o lśniąco białej sierści i rogach podobnych do półksiężyca. W tej postaci zbliżył się i legł u stóp Europy. Ta, z początku spłoszona, oswoiła się i pieszcząc zwierzę, siadła na jego grzbiecie. Natychmiast byk zerwał się i uniósł zdobycz w stronę morza. Mimo krzyków Europy, rozpaczliwie uczepionej u rogów zwierzęcia, byk odpłynął od brzegu i oboje dotarli do wybrzeży Krety, gdzie w Gortynie, w pobliżu źródła, Dzeus posiadł dziewczynę pod platanami, które na pamiątkę boskiej miłości nigdy nie tracą swych liści.

Uprowadzenie przez Dzeusa księżniczki z wybrzeży Fenicji na Kretę postrzega się jako symboliczne przeniesienie owoców starszej cywilizacji Wschodu na tereny młodszych kolonii położonych na wyspach Morza Egejskiego. Fenicja znajdowała się w sferze wpływów egipskich. Podróż Europy oznacza więc mityczny związek starożytnego Egiptu ze starożytną Grecją[2]. Kadmosowi, który wędrował po świecie w poszukiwaniu swojej siostry Europy, przypisuje się zasługę wprowadzenia w Grecji alfabetu, co – zdaniem Platona – spowodowało ruinę przyrodzonej pamięci, ale zarazem dało początek pamięci dokładniejszej[3]. Prostota alfabetu przyczyniła się do przełamania monopolu na zawiłą sztukę pisania, jakim cieszyła się we wcześniejszych cywilizacjach Bliskiego Wschodu kasta kapłanów. Tworzący w V w. przed Chr. Herodot nie dał się jednak zwieść urokowi legendy. Jego zdaniem porwanie Europy było tylko jednym z wielu incydentów, jakie zdarzały się podczas wojen wybuchających z powodu odbierania sobie nawzajem kobiet. Zgraja Fenicjan z Tyru uprowadziła Io – córkę króla Argos, a wobec tego gromada Greków z Krety wyruszyła do Fenicji i w rewanżu uprowadziła córkę władcy Tyru[4]. Taką etymologię przedstawia legenda. Możliwe są jednak inne tropy prowadzące do odpowiedzi na pytanie, skąd wzięła się nazwa „Europa”. Znaczenie samego terminu ulegało ewolucji. Rémi Brague w głośnej pracy Europe, la voie romaine podaje trzy następujące kolejno po sobie wyjaśnienia tego wyrazu[5]. Jego zdaniem etymologia, prawdopodobnie semicka, oznacza – podobnie jak w mającym być może ten sam rdzeń słowie Maghreb – kierunek zachodzącego słońca[6]. Wówczas znaczenie słowa „Europa” – „kraj zachodu słońca”, przeciwstawiona byłaby znaczeniu słowa „Azja” – „kraj wschodu słońca”[7].

.Powyższy sposób rozumienia tego pojęcia pochodzi najprawdopodobniej z okresu ekspansji morskiej Fenicjan, dla których drugi brzeg Morza Śródziemnego znajdował się na Zachodzie. Nie da się zatem wskazać, gdzie dokładnie znajduje się Europa, a tym bardziej zakreślić jej granic. Europa, postrzegana w tym kontekście, jest niczym otwarty, bezkresny horyzont oglądany z wybrzeży Palestyny. Inne znaczenie, spotykane u greckich geografów, przywołuje przestrzeń, wewnątrz której można podróżować statkiem oraz na zewnątrz której można się znaleźć. Dokładniej chodzi tu o obszar od zachodniego brzegu Morza Egejskiego aż po ocean[8]. W obu sposobach użycia omawianego terminu zwroty „być w Europie” czy też „kierować się ku Europie” pozbawione są jakiegokolwiek wartościowania. Oznaczają one bowiem po prostu lokalizację, która jest zmienna. Najstarsze greckie użycie przymiotnika „europejski” odnajdujemy u Herodota. Wspomina on plemię zamieszkujące niegdyś na zachodnim brzegu Hellespontu, które przeniosło się do Azji Mniejszej. Autor notuje, że zmienili oni wówczas swoją nazwę, porzucając tę, jaką mieli wcześniej, gdy byli „europejscy” (εὐροπήιοι)[9]. Trzecie użycie słowa „Europa” przywołuje na myśl pewną całość, do której można należeć. Być europejskim nie oznacza zatem usytuowania wewnątrz pewnej przestrzeni, ale przynależność do niej jako jeden z elementów tworzących tę całość. „Europa” jednak wskazanego znaczenia nabiera dopiero w momencie, gdy pojawia się idea odbudowy Cesarstwa Zachodniego. Granice owej wymarzonej „całości” są zmienne, a ponadto włączane są do niej coraz to nowe obszary (Brytania, Skandynawia, tereny słowiańskie), bez jednoczesnego znoszenia istniejących między nimi różnic[10].

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/ks-prof-piotr-mazurkiewicz-europeizacja-europy/

PAP/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 grudnia 2025