Pielgrzymka Jana Pawła II zapoczątkowała rewolucję sumienia - prof. George Weigel

Weigel

Słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny w 1979 r. były jak impuls elektryczny. Zapoczątkowały w Polsce rewolucję sumienia, która doprowadziła do obalenia komunizmu – powiedział biograf Jana Pawła II George Weigel.

Pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski

.Jan Paweł II odbył pierwszą pielgrzymkę do Polski 2-10 czerwca 1979 r. Odwiedził wówczas Warszawę, Gniezno, Częstochowę, Kalwarię Zebrzydowską, Wadowice, Kraków i były niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz. Oficjalnym hasłem podróży apostolskiej były pierwsze słowa hymnu ku czci św. Stanisława ze Szczepanowa, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski – „Gaude Mater Polonia” (Raduj się, Matko Polsko).

Jak dowodzi prof. George Weigel pielgrzymka ta była dla Polaków jak dziewięciodniowe duchowe rekolekcje połączone z narodowym świętem. Papieski biograf przypomniał, że w czasie homilii papież przywracał Polakom „prawdę o nich samych jako o narodzie będącym nosicielem pewnej historii i kultury, w której ogromną rolę odegrał właśnie katolicyzm”. Według niego uznanie tej prawdy spowodowało, że Polacy znaleźli „duchowe i moralne narzędzia oporu, których komunistyczny reżim nie mógł pokonać za pomocą materialnej siły”.

Tuż po tym, jak Karol Wojtyła został papieżem, Kościół w Polsce rozpoczął starania, by mógł on przyjechać do Polski. Pomysł ten napotkał jednak zdecydowany opór komunistycznych władz. Jak wyglądały negocjacje, jeśli chodzi o termin i przebieg wizyty?

George Weigel: Jak pisałem w „Świadku nadziei”, władze nie chciały, z oczywistych względów, by papieska wizyta zbiegła się z obchodami ku czci św. Stanisława. W trakcie pertraktacji Kościołowi szczęśliwie udało się zamienić planowaną dwudniową wizytę w maju 1979 r. na dziewięciodniową wizytę w czerwcu, a później po prostu władze kościelne przesunęły w kalendarzu liturgicznym obchody ku czci św. Stanisława z maja na czerwiec.

Kościół naciskał, by samodzielnie zorganizować i pilnować porządku podczas wszystkich wydarzeń zaplanowanych w związku z wizytą. Ruch ten, jak się okazało, miał strategiczne znaczenie – Polacy przekonali się, że potrafią organizować się sami, bez kurateli komunistycznego reżimu. Dalekosiężne skutki tej decyzji objawiły się w pełni 14 miesięcy później, kiedy narodził się ruch Solidarności.

Kto ostatecznie wydał zgodę na przyjazd papieża do Polski?

Edward Gierek (w latach 1970–1980 I sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – przyp. red.) był realistą i doskonale zdawał sobie sprawę, że na dłuższą metę reżim nie da rady utrzymać papieża z dala od Polski. Komunistyczny przywódca ZSRR Leonid Breżniew (w latach 1964–1982 sekretarz generalny Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego – przyp. red.) zdecydowanie odradzał wyrażanie zgody na przyjazd Jana Pawła II. W końcu jednak przyznał, że decyzja należy do Gierka. Ostatecznie Gierek podjął jedyną możliwą decyzję i to on zaaprobował wizytę.

Czy władze wpływały jakoś na przebieg pielgrzymki?

Zgodziły się na transmisję wszystkich wydarzeń związanych z papieską pielgrzymką w telewizji, w praktyce jednak kamery pokazywały wszystko dookoła, oprócz Jana Pawła II. Zdaniem wielu komentatorów to było jak transmisja meczu piłki nożnej, podczas którego nie pokazuje się piłki. Ostatecznie jedyne, co udało się osiągnąć władzom, to pokazanie, że reżim jest całą sytuacją po prostu przerażony.

Pielgrzymka oficjalnie rozpoczęła się 2 czerwca 1979 r. Z jakim przesłaniem Jan Paweł II przybył do rodaków?

W ciągu tych dziewięciu dni przywracał Polakom prawdę o nich samych jako o narodzie będącym nosicielem pewnej historii i kultury, w której ogromną rolę odegrał właśnie katolicyzm. Uznajcie tę prawdę – mówił papież – a znajdziecie narzędzia oporu, duchowe i moralne narzędzia, których komunistyczny reżim nie będzie mógł pokonać za pomocą materialnej siły.

Jaka atmosfera panowała w tych dniach w Polsce?

Były to dziewięciodniowe duchowe rekolekcje połączone z narodowym świętem. Jedna trzecia Polaków miała okazję zobaczyć papieża na żywo. Wszyscy pozostali śledzili jego wizytę za pośrednictwem radia lub telewizji.

Które z przemówień okazało się zdaniem pana profesora najbardziej brzemienne w skutkach?

Chyba jako najważniejsze wskazałbym na wizyty w Warszawie, w Gdańsku i w Krakowie.

Na placu Zwycięstwa w Warszawie Jan Paweł II wypowiedział historyczne słowa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi… Tej ziemi!”. Jaki skutek wywołały te słowa?

Były jak impuls elektryczny. Zapoczątkowały w Polsce rewolucję sumienia, która zrodziła ruch Solidarność. Podtrzymywały później ducha Polaków w mrocznym okresie stanu wojennego, a w końcu doprowadziły Polskę do wyzwolenia z komunizmu. Mam nadzieję, że to doświadczenie pozostawiło w polskim społeczeństwie trwały ślad, swego rodzaju przypomnienie, że tylko życie w prawdzie jest wyzwalające.

W tym samym miejscu w Warszawie papież powiedział również, że „człowieka nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa” i że „nie można też bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski”. Czy są one aktualne również dzisiaj?

Są bardzo aktualne, tak jak aktualne jest tysiąc lat historii Polski, która rozpoczęła się w momencie przyjęcia chrztu w 966 r. Pytanie, jakie musi sobie zadać dzisiaj Kościół w Polsce, brzmi: Czy chce patrzeć w przyszłość oczami Jana Pawła II – przez pryzmat jego nauczania, czy woli nostalgicznie oglądać się na niego wstecz, jak na wielką postać należącą do przeszłości?

George Shillow Weigel (ur. 1951) jest amerykańskim pisarzem katolickim, teologiem, działaczem społeczny i politycznym, autorem najlepiej sprzedającej się biografii papieża Jana Pawła II „Świadek nadziei” (1999 r.). Zajmuje się głównie kwestiami religii i kultury, obliczem chrześcijaństwa w dobie demokracji i kapitalizmu. Był jednym z sygnatariuszy dokumentu „Evangelicals and Catholics Together”, podpisanego w 1994 r. przez czołowych ewangelickich i katolickich uczonych w USA. 

Jan Paweł II – jeden z wielkich wyzwolicieli

.„Krótko po śmierci Jana Pawła II, 2 kwietnia 2005 roku, Henry Kissinger nazwał go emblematyczną postacią końca XX wieku. Opinia ta z pewnością miała związek z kluczową rolą Jana Pawła II odegraną w obalaniu komunizmu w Europie. Jednak w miarę upływu lat od jego śmierci wydaje mi się, że wielkość Jana Pawła II wynika w większej mierze z jego wnikliwej analizy ludzkiej kondycji w późnej nowoczesności i ponowoczesności” – pisze prof. George WEIGEL w tekście „Jan Paweł II – jeden z wielkich wyzwolicieli”.

Pisarz dodaje, że „te spostrzeżenia wyrosły z jego solidnej wiary, która z kolei dała mu niezwykłą zdolność »widzenia« świata z biblijnej perspektywy, z jego intensywnego życia intelektualnego, dzięki któremu rozumiał to, co widział, wreszcie z jego bogatych doświadczeń duszpasterskich, które pomogły mu zrozumieć skutki tego, co widział i analizował w codziennym życiu ludzi”.

„Wiedział on i uczył, że cywilizacyjny projekt, który nazywamy »Zachodem«, wyrósł z owocnych interakcji Jerozolimy, Aten i Rzymu; opartego na biblijnej religii nauczania, że życie jest pielgrzymką i wymagającym odwagi poszukiwaniem; greckiego zaufania do zdolności rozumu do poznania prawdy; rzymskiego przekonania, że praworządność jest nadrzędna wobec zasady brutalnej siły” – pisze prof. George WEIGEL.

Jak podkreśla, „w czasach sceptycyzmu, cynizmu i sekularyzacji uderzające jest to, że wszystkie te spostrzeżenia i konkluzje płynęły, w taki czy inny sposób, z przekonania Jana Pawła II, że Jezus Chrystus jest odpowiedzią na pytanie, którym jest życie każdego człowieka. To przekonanie otworzyło Jana Pawła II na szeroki świat rozmów z tymi, którzy byli »inni«. Rozbudziło na nowo Kościół katolicki. I uczyniło tego papieża jednym z wielkich wyzwolicieli”.

Joseph Ratzinger – doktor Kościoła?

.W tekście „Joseph Ratzinger – doktor Kościoła?” prof. George WEIGEL pisze, że „od śmierci Josepha Ratzingera w dniu 31 grudnia 2022 r. kilku komentatorów wyraziło nadzieję, że emerytowany papież Benedykt XVI zostanie w końcu ogłoszony doktorem Kościoła. Pomyślałem, że w świetle tych nadziei warto powrócić do rozmowy, którą odbyłem z ówczesnym prefektem Dykasterii Nauki Wiary kardynałem Ratzingerem podczas prac nad Świadkiem nadziei, pierwszym tomem mojej dwutomowej biografii papieża Jana Pawła II”.

„Było to 20 września 1997 roku i rozmawialiśmy, jak to mieliśmy w zwyczaju, w gabinecie kardynała w Pałacu Świętego Oficjum (Palazzo del Sant’Ufficio). Jak zawsze kardynał był ubrany w prostą, czarną, domową sutannę i nie miał na sobie krzyża pektoralnego. Po omówieniu kilku innych spraw zapytałem go o niedawną decyzję Jana Pawła II o nadaniu św. Teresie z Lisieux, Małemu Kwiatkowi, tytułu doktora Kościoła po tym, jak otrzymano w tej sprawie petycję od ponad dwóch tysięcy biskupów w ramach kampanii prowadzonej przez Patricka Aherna, emerytowanego biskupa pomocniczego Nowego Jorku. Decyzja ta wywołała pewne kontrowersje, gdyż ów rzadki tytuł przyznawany był zazwyczaj wybitnym teologom” – pisze prof. George WEIGEL.

.Autor przywołuje w tekście obszerną odpowiedź późniejszego papieża Benedykta XVI. Jak podsumowuje: „w ten sposób dwadzieścia pięć lat temu Joseph Ratzinger mówił mi o powołaniu do świętości, jej wielu formach i modalnościach w Kościele; o czasie i wieczności; o oddaniu się w zaufaniu Panu; o nieredukowalnej chrystocentryczności życia chrześcijańskiego. Wspominając tę rozmowę sprzed ćwierćwiecza, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Ratzinger pozwolił mi zajrzeć w głąb swego życia wewnętrznego: życia człowieka, którego kardynał Joachim Meisner trafnie określił jako mającego »umysł dwunastu profesorów« i czystą pobożność dziecka przystępującego do pierwszej Komunii Świętej”.

PAP/Iwona Żurek/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 1 czerwca 2024