Wołodymyr JERMOŁENKO
Połowa światowej populacji do 75. roku życia z zaburzeniami zdrowia psychicznego?
W 29 krajach zrealizowano badanie, które wskazuje, że przed osiągnięciem wieku 75 lat, połowa ludzkiej populacji będzie cierpiała na zaburzenia zdrowia psychicznego. Najczęstsze to depresja, alkoholizm, fobie, a także stres pourazowy.
Zaburzenia zdrowia psychicznego
.Naukowcy z University of Queensland (Australia) z kolegami z międzynarodowego zespołu przeprowadzili globalne badanie, aby przewidzieć powszechność zaburzeń psychicznych na świecie. Przeanalizowali dane obejmujące 150 tys. osób z 29 państw i okres od 2001 do 2022 roku.
Informacje pochodziły z największej, jak do tej pory, serii bezpośrednich wywiadów – World Health Organisation’s World Mental Health Survey.
Wyniki zmuszają do zastanowienia. Aż połowa ludzi, przed osiągnięciem 75. roku życia, ma cierpieć na jakieś zaburzenie psychiczne.
„Najczęstsze są zaburzenia nastroju, takie jak ciężka depresja i lęki. Widać przy tym różnice między płciami” – mówi prof. John McGrath, autor badania opisanego na łamach magazynu „The Lancet Psychiatry”.
Najczęstsze choroby
.Wśród kobiet najczęstsza ma być depresja, fobie oraz zespół stresu pourazowego (PTSD), natomiast u mężczyzn – alkoholizm, depresja i fobie. Najbardziej zagrożone są przy tym osoby młode.
Jak wskazują autorzy – zaburzenia najczęściej rozwijają się w dzieciństwie, okresie nastoletnim i wczesnej dorosłości.
„To wskazuje na potrzebę inwestowania w podstawową neurobiologię, aby zrozumieć, dlaczego te zaburzenia się rozwijają – podkreśla prof. McGrath. – Potrzebne są procedury zdolne do szybkiego wykrywania i leczenia powszechnych zaburzeń psychicznych. Powinny być zoptymalizowane pod kątem pacjentów w kluczowych momentach ich życia”.
„Poprzez zrozumienie znaczenia wieku, w którym te zaburzenia często się pojawiają, możemy odpowiednio dostosować interwencje zdrowotne i alokować zasoby, tak aby zapewnić właściwe i terminowe wsparcie dla osób zagrożonych” – dodaje współautor badania, prof. Ronald Kessler z Harvard Medical School.
Czy to już choroba cywilizacyjna?
.Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że na całym świecie na depresję cierpi ok. 280 milionów osób. Każdego roku z powodu depresji skuteczne próby samobójcze podejmuje 700 tys. osób. Choć przypuszcza się, że ok. 5 proc. dorosłej populacji cierpi na depresję, to coraz większym i bardziej zauważalnym problemem staje się depresja wśród młodzieży, a nawet dzieci – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Bartosz KABAŁA.
Każdy zapewne ma w wyobraźni jakiś obraz depresji, jej objawów i skutków. Jeśli nie znamy dokładnych kryteriów i przebiegu, za depresję może uchodzić każdy smutek lub rzadsze okazywanie radości. Może się wydawać, że definicja depresji jest mglista i brak jej konkretnej formy. Intuicyjnie myślimy, że choroby umysłu, których przecież nie diagnozuje się badaniem obrazowym, jak tomografia komputerowa, ani nie ogląda się ich pod mikroskopem, są trudno uchwytne i rozpoznawalne „na oko”. W psychiatrii do zdiagnozowania zaburzenia depresyjnego wymagane jest spełnienie ściśle określonych kryteriów.
Przyczyn zaburzeń depresyjnych, i afektywnych w ogóle, poszukuje się od samych początków medycyny. Już Hipokrates z Kos za melancholijne usposobienie u pacjenta obwiniał czarną żółć, jeden z czterech kluczowych płynów (humorów) ludzkiego ustroju. Współcześnie nie ma uniwersalnego i pewnego modelu, ale jeden z proponowanych był szczególny, ponieważ dostępny dla „ulubionej” broni lekarzy – farmakologii. Mowa o hipotezie serotoninowej powstawania depresji. Serotonina to substancja zaliczana zarówno do hormonów, jak i neuroprzekaźników. Czyli związków, które odgrywają główną rolę w komunikacji pomiędzy poszczególnymi neuronami. W prasie popularnej jest określana często jako hormon szczęścia. W uproszczeniu można przyjąć, że zgodnie z tą hipotezą spadek serotoniny w połączeniach (synapsach) pomiędzy neuronami w mózgu skutkuje pojawieniem się objawów depresji – czytamy w tekście zatytułowanym „Depresja. Więcej pytań niż odpowiedzi”.
PAP/ Marek Matacz/ Wszystko co Najważniejsze/ LW