Polska dyplomacja sportowa na rzecz wsparcia Ukrainy

Jako członek zarządu Światowej Agencji Antydopingowe (WADA) będę przedstawiał nasz sposób myślenia o tym, co dzieje się na Ukrainie i jak to powinno wpływać na sytuację sportowców, działaczy i firm z Rosji i Białorusi – powiedział w środę minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk.

Jako członek zarządu Światowej Agencji Antydopingowe (WADA) będę przedstawiał nasz sposób myślenia o tym, co dzieje się na Ukrainie i jak to powinno wpływać na sytuację sportowców, działaczy i firm z Rosji i Białorusi – powiedział w środę minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk.

.Obradująca w Brukseli Rada UE ds. Edukacji, Młodzieży, Kultury i Sportu w poniedziałek jednomyślnie zatwierdziła kandydaturę Kamila Bortniczuka na członka zarządu Światowej Agencji Antydopingowej z ramienia Unii Europejskiej. Jego trzyletnia kadencja w strukturach World Anti Doping Agency rozpocznie się 1 lipca 2023 roku.

Kamil Bortniczuk pytany o to, czym dokładnie będzie się zajmował jako członek zarządu Światowej Agencji Antydopingowej odpowiedział, że „przede wszystkim dyplomacją sportową”.

Minister Kamil Bortniczuk o polskiej dyplomacji sportowej

.„Będę starał się wykorzystać obecność w tym gremium do tego, żeby naświetlać nasz sposób myślenia o tym, co dzieje się na Ukrainie i na świecie, jak to powinno wpływać na sytuację sportowców, działaczy i firm z Rosji i Białorusi” – powiedział Kamil Bortniczuk.

Minister sportu i turystyki dopytywany o to, czy obecność w zarządzie WADA pomoże wpływać na przekonywanie ministrów sportu i szefów federacji sportowych stwierdził, że „niewątpliwie tak”.

„Bardzo często dyplomację prowadzi się zakulisowo. Czym innym są oficjalne listy i stanowiska, a czym innym rozmowy w kuluarach, w ramach których można nakreślić swój punkt widzenia. Nam się to dotychczas bardzo często udawało” – powiedział.

Kamil Bortniczuk powiedział również, że jest przekonany, iż wraz z prezydentem WADA Witoldem Bańką będzie on współpracował na rzecz celów „nie tylko antydopingowych, ale i w dyplomacji sportowej”.

Światowa Agencja Antydopingowa

.Światowa Agencja Antydopingowa jest główną instytucją stanowiącą przepisy antydopingowe. Jej celem jest promowanie i koordynacja walki z dopingiem w sporcie na całym świecie. Koordynuje Światowy Program Zwalczania Dopingu, którego najważniejszym elementem jest Światowy Kodeks Antydopingowy.

Stronami Kodeksu, które tworzą własne przepisy antydopingowe, są federacje międzynarodowe, organizatorzy najważniejszych imprez sportowych oraz Narodowe Organizacje Antydopingowe. Do nich należy Polska Agencja Antydopingowa (POLADA), która ustala obowiązujące na terenie naszego kraju polskie przepisy antydopingowe. Ponadto w Polsce, podobnie jak w wielu innych państwach, obowiązuje odrębna ustawa o zwalczaniu dopingu w sporcie.

WADA prowadzi też działalność edukacyjną, wdraża procedury badań oraz publikuje listę zakazanych substancji i metod, których stosowanie jest zabronione we współzawodnictwie sportowym.

MKOl kompromituje ideę olimpijską

.„Według danych ministerstwa sportu Ukrainy w wyniku rosyjskiej agresji zginęło co najmniej 220 ukraińskich sportowców. To więcej, niż Rosjanie zgłosili do udziału w ostatnich Zimowych Igrzyskach Olimpijskich (212 osób). (…) Rosyjscy sportowcy zdobyli w Pekinie aż 32 medale. To dziesięciokrotnie mniej niż liczba zniszczonych przez Rosjan obiektów sportowych na terytorium Ukrainy (ok. 320)” – pisze Patryk PALKA, historyk, redaktor „Wszystko co Najważniejsze”.

Przypomina on, że „we wtorek 28 marca 2023 r. Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) ogłosił, że Rosjanie i Białorusini będą mogli wystartować w kwalifikacjach olimpijskich pod neutralną flagą. Decyzja dotyczy wyłącznie sportów indywidualnych oraz osób, które nie wspierają wojny na Ukrainie i nie są związane z wojskiem ani agencjami bezpieczeństwa”.

Odnosząc się do oficjalnych argumentów Komitetu Patryk PALKA stwierdza, że „argumentacja MKOl-u jest niespójna, a momentami nawet wewnętrznie sprzeczna. Na łamach „Wszystko co Najważniejsze” rozważa on czy wykluczenie Rosjan i Białorusinów z zawodów sportowych stałoby w sprzeczności z ideą apolityczności sportu, konieczności wykorzystania go do budowania mostów ponad podziałami, czy też pragnieniem walki z dyskryminacją ze względu na narodowość.

PAP/Adrian Kowarzyk/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 maja 2023