Powodzie w Polsce. 166 katastrof między XI a XV wiekiem

Naukowcy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu ustalili, że w okresie średniowiecza (XI-XV w.) powodzie w Polsce wystąpiły aż 166 razy. Obecnie dotykają Śląska i Opolszczyzny, ale w przeszłości często zalewały również Wybrzeże Bałtyku i Pomorze.

Naukowcy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu ustalili, że w okresie średniowiecza (XI-XV w.) powodzie w Polsce wystąpiły aż 166 razy. Obecnie dotykają Śląska i Opolszczyzny, ale w przeszłości często zalewały również Wybrzeże Bałtyku i Pomorze.

Powódź. Najczęściej występująca katastrofa naturalna w Polsce

.Powodzie każdego roku na świecie powodują dziesiątki tysięcy ofiar śmiertelnych, dotykają setki milionów ludzi i wiążą się ze stratami materialnymi sięgającymi dziesiątek miliardów dolarów. Wpływają na wszystkie sfery życia, w tym rolnictwo, przemysł, edukację. W Polsce są najczęściej występującą katastrofą naturalną.

W powodzi tysiąclecia, z którą w lipcu 1997 r. mierzyła się Polska, było 56 ofiar śmiertelnych, a straty materialne oceniono na około 12 mld zł. 7 tys. osób straciło dach nad głową, a ok. 40 tys. dorobek całego życia. Według szacunków woda zniszczyła lub uszkodziła ponad 2 proc. powierzchni kraju.

Natomiast od piątku (15 września br.) na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najtrudniejsza sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. We wtorek premier Dodnald Tusk ocenił, że straty będą liczone w miliardach złotych. Tego samego dnia Komenda Główna Policji poinformowała o sześciu osobach, których śmierć mogła nastąpić wskutek utonięcia.

Powodzie w Polsce: XI-XV wiek

.O powodziach często wspominano w rozmaitych źródłach pisanych m.in. kronikach, dziennikach, księgach rachunkowych, urzędowych, raportach technicznych, dziennikach pogody, obrazach i rycinach.

Na podstawie 164 takich źródeł naukowcy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (UMK) dokonali analiz występowania powodzi na obecnym obszarze Polski między XI a XV wiekiem, w sześciu regionach geograficznych Polski: Wybrzeżu Bałtyku i Pomorzu, Mazurach i Podlasiu, Wielkopolsce, Mazowszu, Śląsku, Małopolsce. W analizie uwzględnili przede wszystkim główne rzeki Polski: Wisłę i Odrę oraz ich dorzecza. Analiza obejmowała również wszystkie rzeki nadmorskie uchodzące do Morza Bałtyckiego.

Badacze ustalili, że między XI a XV wiekiem powodzie w Polsce wystąpiły 166 razy. Najczęściej zalewane były Wybrzeże Bałtyku i Pomorze (57 razy) oraz Śląsk (55 razy). W dorzeczu Wisły odnotowano 84 powodzie, w dorzeczu Odry zaś 69 takich.

Większość z nich wystąpiła w XV wieku (102 powodzie, 61,4 proc. z odnotowanych w tym czasie). W XIV wieku zarejestrowano 40 takich zjawisk (24,1 proc.). W latach 1000-1300 źródła donoszą o 24 powodziach (14,5 proc.).

„Głównym powodem tego faktu jest wzrost liczby dostępnych źródeł historycznych, zwłaszcza od XIV wieku. Dla pierwszych trzech wieków zebraliśmy tylko 15 źródeł, podczas gdy dla XIV i XV wieku było ich łącznie 149” – wyjaśniał w rozmowie z Nauką w Polsce współautor publikacji w Journal of Hydrology prof. Rajmund Przybylak (https://doi.org/10.1016/j.jhydrol.2023.129778).

Jednak – jak tłumaczyli autorzy tych analiz – inne istotne powody, które były przyczyną częstszego występowania powodzi w Polsce w tym okresie, to wzrost liczby osad i zwiększone wylesienie w pobliżu rzek.

„Od połowy XIV wieku budowa pierwszych, słabo wykonanych, wałów przeciwpowodziowych na Dolnej Wiśle paradoksalnie spowodowała także wzrost liczby powodzi wiążących się z konsekwencjami dla ludności. Powodem było zwiększenie gęstości zaludnienia w dolinie rzeki za wałami, wynikające z fałszywego poczucia bezpieczeństwa. W rzeczywistości tereny te były łatwo i często zalewane przez wodę” – czytamy w publikacji.

.Większość powodzi w Polsce między XI a XV wiekiem wystąpiła w regionie Wybrzeża Bałtyku i Pomorza (było to 57 zdarzeń, czyli 34,3 proc.) oraz na Śląsku (55 powodzi, 33,1 proc.). W żadnym z pozostałych obszarów ich częstotliwość nie przekroczyła 20 przypadków.

Powodzie najczęściej rejestrowano w dorzeczu Wisły (84 przypadki). Nieco mniej (69 przypadków) zaobserwowano w dorzeczu Odry. Najrzadziej odnotowano powodzie w dorzeczu Wybrzeża Bałtyku (tylko 13) .

Jeśli chodzi o zasięg powodzi i skalę powodowanych przez nie zniszczeń, najwięcej – 77 z nich – określono jako zjawiska powyżej średniej lub o zasięgu ponadregionalnym (wg klasyfikacji prof. Rudolfa Brazdila https://www.tandfonline.com/doi/abs/10.1623/hysj.51.5.739). Powódź na taką skalę oznaczała uszkodzenia budynków, poważne szkody w rolnictwie, utratę zwierząt, a czasami ofiary śmiertelne wśród ludzi.

Główne przyczyny powodzi w średniowieczu

.Główną przyczyną powodzi w badanym okresie było: występowanie ulewnych deszczy związanych z burzą lub intensywnych długotrwałych deszczy obejmujących duże obszary kraju. Spowodowały one 79 powodzi (47,6 proc.). Do innych przyczyn należało m.in. topnienie śniegu czy występowanie zatorów lodowych.

„Zaktualizowany i najbardziej kompletny wykaz powodzi w średniowiecznej Polsce, który przedstawiamy wraz ze szczegółową analizą ich częstotliwości, intensywności i pochodzenia, poszerza dotychczasowy stan wiedzy na temat tego zjawiska w Europie Środkowej. Uporządkowuje i aktualizuje listę powodzi z czasów średniowiecza” – komentował prof. Przybylak.

Dodał, że wyniki badania mogą być interesujące i wartościowe dla badaczy i decydentów zajmujących się zmianami klimatu i ich wpływem na zjawiska hydrometeorologiczne.

Największe powodzie PRL-u. Lata 1979 i 1982

.„W 2024 r. Dolny Śląsk po raz kolejny mierzy się z dotkliwymi skutkami powodzi. W przeszłości z wielką wodą walczyli również mieszkańcy innych części kraju. W ciągu ostatnich 200 lat największe powodzie w Polsce wystąpiły w 1813, 1924, 1934, 1979, 1982, 1997 i 2010 roku” – czytamy w tekście „Największe powodzie w Polsce. Od XIX w. do dziś”, który ukazał się we „Wszystko co Najważniejsze”.

Pośród opisanych w artykule katastrof naturalnych znajdują się m.in. największe powodzie PRL-u. „W 1979 r., podobnie jak w 1924, przyczyną powodzi, która dotknęła Polskę, były roztopy po wyjątkowo śnieżnej zimie (nazywanej »zimą stulecia« – 1978/1979 r.). Wiosną gdy niespotykane dotąd w Polsce ilości śniegu zaczęły szybko topnieć, okazało się, że ziemia – nadal zamarzła – nie jest w stanie przyjąć nagromadzonej wody. Ta spływała więc do rzek lub »stała« w miejscu. W połączeniu z wiosennymi opadami dało to efekt w postaci katastrofy naturalnej, która dotknęła miasta i wsie rozsiane niemal po całym kraju. Powódź 1979 r. szczególnie dotkliwy ślad zostawiła w pamięci zbiorowej mieszkańców Pułtuska. Na skutek przerwania wałów pod wodą znalazła się ok. 1/3 miasta. Poważne zniszczenia odnotowano również w innych miastach m.in. w Kaliszu, Ostrołęce czy Stargardzie”.

„Zaledwie trzy lata później Polskę dotknęła największa powódź zatorowa, z jaką kraj mierzył się w okresie PRL-u. Nastąpiła w styczniu, kiedy po krótkotrwałej, niespodziewanej odwilży, temperatura na powrót drastyczne spadła. Na Wiśle w okolicy Włocławka wystąpił zator lodowy, który zaczął tamować przepływ wody. Skutkowało to nagłym wezbraniem rzeki. W Płocku, znajdującym się na południe od Włocławka, poziom Wisły wzrósł o ponad 120 cm więcej, niż liczył dotychczas odnotowany rekord. Część miasta znalazła się pod wodą, a w regionie ogłoszono stan klęski żywiołowej. Finalnie wielka woda zalała 10 tys. ha terenu i ponad 5 tys. budynków. Ewakuowano ok. 14 tys. osób i niemal tyle samo sztuk zwierząt. Zniszczeniu uległa lokalna infrastruktura. Straty oszacowano wówczas na 4 mld zł”.

.Więcej informacji na temat największych powodzi w Polsce na przestrzeni ostatnich 200 lat – w XIX wieku, w dwudziestoleciu międzywojennym, a także po 1989 r. – znajduje się w tekście, do którego odsyła link poniżej:

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 19 września 2024